PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=641}

Co się wydarzyło w Madison County

The Bridges of Madison County
7,6 80 466
ocen
7,6 10 1 80466
7,4 19
ocen krytyków
Co się wydarzyło w Madison County
powrót do forum filmu Co się wydarzyło w Madison County

madison county

ocenił(a) film na 2

film promuje zdrady malzenskie i cudzolostwo 4/10

ocenił(a) film na 8
kermit_8

nie wszystko jest czarne albo białe. Film świetnie pokazuje wewnętrzny dramat bohaterki granej przez( jak zwykle fenomenalną ) Meryl Streep. Z jednej strony rodzina : mąż, którego wprawdzie nie kocha ale który jest dla niej przyjacielem, nigdy nie zrobił jej krzywdy, jest kochającym ojcem dla jej dzieci, które ona przecież też kocha i wie że nie mogła by ich zostawić. Z drugiej strony po poznaniu Eastwooda znów mogła poczuć się kobietą, że dla kogoś jest nie matką, żoną tylko obiektem fascynacji, pożądania. Meryl gra postać naprawdę tragiczną, ponieważ wybiera z dwóch opcji, z których żadna nie może być dobrą. Bardzo wzruszająca jest scena gdy stoi samochód Eastwooda, a ona tak bardzo chciała by wyjść, jednak rozsądek wygrywa nad sercem i zostaje. Nie rozumiem więc jak można w ogóle pomyśleć tu o jakimś promowaniu zdrad, chyba że to prowokacja.

ocenił(a) film na 10
kermit_8

Przytaczam jedna z bardzo ciekawych wypowiedzi a propos zdrady małżeńskiej : "czy naprawdę POWINNIŚMY ją potępiać? dlaczego utarło się, że należy oceniać ludzi po pozorach, dlaczego wszyscy powinniśmy się zachowywać jak ta kelnerka, jak całe to miasto i osaczać ludzi, którzy pragną od życia czegoś więcej, nie tylko rutyny i czekania na śmierć. Czy każdy kto po założeniu rodziny, pragnący jeszcze doświadczyć w życiu uniesienia i zaznać poczucia spełnienia, w oczach ogółu zasługuje na potępienie i życie w samotności?
Tu nie ma nic do tłumaczenia. Fenomen filmu? Nie ma go tu. Jest jedynie fenomen życia. Pełnego, niczym nieskrępowanego życia. "Kibicujemy" bohaterce bo ona się wyłamała ze schematu. Bo chociaż sama w swoich oczach była "tchórzem", to miała siłę walczyć o swoje życie, o te chwile radości, do których każdy z nas ma prawo, niezależnie od wieku i wcześniejszych wyborów, a na które tylko nieliczni się decydują.

Zdradzała męża. Hmm. Nie wiem, może wielu z was się ze mną nie zgodzi, ale była to zdrada czysto fizyczna. Duchowo nie zdradziła męża, bo już wcześniej nic jej z nim nie łączyło poza dziećmi, domem i przysięgą małżeńską. Można to usprawiedliwić, bo każdy człowiek ma prawo do wolności, nie można być niewolnikiem żelaznych zasad. "Nauczono mnie, że nie powinno się rozwodzić"- tak powiedziała córka Franceski. I może jest to prawda, ale czy aby przestrzegać tej zasady, mamy czynić siebie niewolnikami? Każdy człowiek jest wolny i żadne prawo, ani żaden inny człowiek nie powinien mu tej wolności odbierać, a tym bardziej potępiać, za dążenie do jej zachowania lub odzyskania.
W postawie Franceski nie widzę NICZEGO godnego do potępienia.

Ruby_in_Gold

W sumie to nie czytałem całego forum ale każdy ma tu trochę racji, Ci którzy potępiąją film i Ci którzy go bronią. Bo tylko osoba która przeżyła coś takiego jak główna bohaterka może to zrozumieć. Byłem w podobnej sytuacji, dlatego ją rozumiem, chociaż nie polecam nikomu ponieważ gdy takie coś się kończy to zostaje tak bolesna pustka i brak tego że nie jest to zbyt fajne, miłe itd., najgorsze jest to że człowiek zostaje z tym sam bo co ?? Pójdziesz do kogoś i zaczniesz się żalić jak to jest Ci pusto bez "kochanki/a" nie powiesz tego do żony/męża bo samemu sobie się gola strzeli i wierzcie mi że to nie spotka się z aprobatą, jedynie jak ma się przyjaciela czy przyjaciółkę dla której można się wygadać, to i tak z czasem Ci powie "człowieku, czas się ogarnąć, masz rodzinę to dbaj o nią i nie tęsknij" łatwiej powiedzieć trudniej wykonać. Dlatego podsumowując, owszem taka "odskocznia" to jest naprawdę fajne uczucie, ale to tylko złudne szczęście wyrywające Cię na chwilę z rutyny życia, bo jak się kończy to pozostają tylko łzy i wspomnienia sytuacji które nie wrócą, mimo że bardzo się ich pragnie.

ocenił(a) film na 10
Mateo_SF

A nie uważasz, że to "złudne szczęście" - jak okresliłeś - pomaga nam do końca naszych dni? To nie tylko bolesna pustka! Czy uczucie ogromej miłości, pragnienia, pożądania i spełnienia nie pomaga Ci w trudniejszych chwilach? Gdy musimy dalej trwać w tym, co sobie "umeblowaliśmy" zbyt mlodo, a nieraz brakuje nam sił - czy wtedy nie przypominasz sobie i nie mówisz - dam radę! Przecież ona mnie kocha i wierzy we mnie! Ona o mnie mysli, wtedy i zawsze, teraz też! Dam radę, dla niej! Przecież w tym filmie, Francesca dzięki przeżyciu tej miłości, stała się mądrzejsza, lepsza wobec ludzi (wizyta z ciastem u sąsiadki!) i wyrozumiała wobec męża, troskliwa podczas jego choroby! Jej córka ją zrozumiała! I postanowiła coś zmienić w swoim życiu, bo zrozumiała, że życie bez prawdziwej miłości to nie "to".
Dla mnie to piekny i madry film. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
kermit_8

z tego co mi wiadomo cudzołóstwo jest wtedy, kiedy wiążesz się z kimś z rodziny. a z tego co oglądałam Francenka i Robert nie byli spokrewnieni.
nwm może się mylę czy coś -,-

karolyn17

Bonobo nie maja z tym problemu tylko ludzie. Jestesmy gatunkiem, ktory nic innego nie robi tylko patrzy jak tworzyc problemy

ocenił(a) film na 10
karolyn17

Pomyliło Ci się cudzołóstwo z kazirodztwem. Między krewnymi to kazirodztwo! Cudzołóstwo to okreslenie na zdradzanie współmałżonka.

ocenił(a) film na 9
kermit_8

Podsumując, przepiękny film o miłości , rewelacyjnie zagrany , miłość spada z nieba . Rewelacja , mój ulubiony film!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones