Bardziej realistyczny od Rocky'ego i na miarę naszych czasów (ukazanie pojedynków, fotki smartfonem). Kilka nielogicznych akcji mnie uwiera, ale bez spojlerów. Co najbardziej zmiażdzyło, to Stallone. I jego przemowa w szatni. Kapitalna, dramatyczna rola. Nie spodziewałbym się. Jutro rozdanie Oscarów i trzymam za niego kciuki.
Stallone dojrzał, to fakt, ale i tak nie zmieni to fakty , że cały film kręci się i stale nawiązuje do serii 'Rocky' , tak czy siak rewelacja, nie spodziewałem się, że można tak składanie powiązać przeszłość z teraźniejszością. Bardzo udane nawiązanie do legendarnego pierwowzoru, który oczywiście pozostaje niedościgniony, ale i tak wyszła świetna produkcja.