PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4754}
6,3 2 715
ocen
6,3 10 1 2715
Cudze szczęście
powrót do forum filmu Cudze szczęście

Bardzo dobry film

ocenił(a) film na 8

Szkoda tylko, że tak na dobrą sprawę nie było zakończenia. Choć to może i lepiej.
PS: Wy też mieliście wrażenie, że na zakończenie, jak chłopcy biegli do swych matek, każdy z nich pobiegnie do swej prawdziwej matki?

7Bartek7

Chłopcy nie wiedzieli co się dzieje, wiedzieli, czuli jedynie, że coś jest przed nimi ukrywane i ten fakt był powodem buntu ucieczki na wyspę.
Więc każde później podbiegło do „swojej” matki, matki która do tej pory ich przytulała w potrzebie.

7Bartek7

Prawdziwa matka to ta, która wychowała- taki morał z tego filmu. Chyba słuszny.

użytkownik usunięty
7Bartek7

Zakonczenie wlasnie bylo...
Kazdy z chlopakow pobiegl do (nie)swoich matek,moim zdaniem rodzice nic pozniej nie zmienili,czyli ukryli w tajemnicy to ze kiedys ta dwojke chlopakow zamieniono,tak lepiej bylo przede wszystkim dla chlopakow (przyzwyczajenie,przekonanie i przywiazanie do rodzicow z ktorymi jest sie od urodzenia ).
Tomek zostal w PL a Oskar pojechal spowrotem do Niemiec.

ocenił(a) film na 7
7Bartek7

Ważniejsze było dla nich to która wychowała dziecko niż to która je urodziła.

7Bartek7

ja też myślałam, że pobiegną do swych biologicznych matek. Zakończenie raczej otwarte. Nie wiadomo, co działo się potem.

7Bartek7

dokładnie tak jest: ta matka, która chowa dziecko; lata więzi robią swoje, ale jednak i tak każda z nich do końca zycia będzie myśleć o tym drugim chłopcu; i to jest silniejsze od nich; to jest instynkt matki.
Najlepiej jakby te dwie rodziny się po prostu zaprzyjaźniły i często spędzały ze sobą czas. Nie ma lepszej rady..... nic innego nie da sie tu zrobić

7Bartek7

Trochę dziwne byłoby, gdyby chłopcy pobiegli do biologicznych matek. W końcu dla nich były to obce kobiety, jakoś nie sądzę, żeby po kilku dniach spędzonych razem poczuli nagle taki instynkt i pewność, że akurat ta kobieta jest moją prawdziwą matką. Uważam też, że zakończenie ma bardzo jasny przekaz - mój syn to ten, którego wychowałam, który tulił się do mnie, gdy mu było źle, czyli reasumując - chłopcy zostali w swoich dotychczasowych rodzinach.

ocenił(a) film na 6
Makintosh

Tez tak uwazam. W takich sytuacjach wrecz okrutne byloby zamieniac chlopcow. Na pewno byloby to bardzo trudne i mogloby zle wplynac na ich psychike. Mieli juz 8 lat i przywiazali sie do swoich rodzin. Co innego gdyby mieli rok czy 2 lata i potem malo i tak pamietali. Trzeba bylo myslec o ich dobru. Oczywiscie dla obu rodzin to trudne i to jest dylemat. Nie ma idealnego rozwiazania. Jednak jak stawiam sie w takiej sytuacji mimo ze sama jeszcze dzieci nie mam, to mysle, ze wlasnie dla mnie synem bylby ten, ktorego wychowalam. To bylaby bardzo silna wiez. Tak samo na pewno dla niego. O biologicznym bym myslala, ale jednak nie bylby raczej tak bliski jak ten, ktorym opiekowalabym sie tyle lat. Do milosci nie trzeba wiezow krwi.

ocenił(a) film na 6
monika220

No i dlatego w tym filmie najbardziej utozsamiam sie ze Stenka i najbardziej ja rozumiem. Chciala zobaczyc swojego biologicznego syna, ale wiedziala, ze syna, ktorego wychowala nie odda, wychowuje go i kocha. Jest to dla mnie calkowicie zrozumiale. Dzieci to nie sa rzeczy. Nie wyobrazam sobie oddac dziecka, ktore wychowuje juz 8 lat. Mniej rozumialam malzenstwo z Niemiec, choc oczywiscie kazdy inaczej to przezywa. Jednak oni zachowywali sie troche zbyt nachalnie, jakby zapominac co bedzie dobre dla dzieci. Chociaz na koncu pewnie i sami nie beda chcieli oddac chlopca, tak podejrzewam, zrozumieli mysle, ze za bardzo by skrzywdzili chlopcow. No i w ogole syn mial z nimi troche gorzej niz w polskiej rodzinie tu pokazane slyszal ciagle klotnie i byla u nich niezbyt mila atmosfera.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones