PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=959}

Częstotliwość

Frequency
7,3 25 115
ocen
7,3 10 1 25115
6,0 3
oceny krytyków
Częstotliwość
powrót do forum filmu Częstotliwość

Cóż... Ja akurat lubię te twierdzenia i w nie święcie wierzę. Wierzę w to, że drobna zmiana jednego elementu może zaowocować w czasie całkiem nieoczekiwanymi konsekwencjami. W całkiem zresztą sporej liczbie filmów o podróżach w czasie, aspekt ten się uwzględnia i stanowi jedną z ważniejszych atrakcji, wymieńmy np. „Strażnika czasu”, „Powrót do przyszłości II”, czy „Wynalazek”.

Skuszony wysokimi ocenami z przykrością stwierdziłem, że film ten teorię chaosu kompletnie ignoruje. Bohater wpływa na przeszłość, zmienia warunki swojego rozwoju dość diametralnie, ale wpływ tych manipulacji w przyszłości jest nieodczuwalny – ma tych samych przyjaciół, tę samą posadę, to samo ubranie, taki sam charakter, fryzurę, czy zainteresowania. Wpływ manipulacji pokazują na przykład nagle pojawiające się na meblu przypalenia, czy też brak jakiejś osoby na zdjęciu. Cóż, zdarza się...

Dla filmu ode mnie 2/5 – fabuła dość banalna, przypomina telewizyjny kryminał dla którego manipulowanie czasem stanowi tylko dodatkową atrakcję. Realizacja raczej przeciętna.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Witam
Z góry chciałbym zaznaczyć, że nie jestem znawcą teorii chaosu, ani efektu motyla, także
moje argumenty będą oparte tylko na moich domysłach.W żadnym wypadku nie chcę Cię
atakować, tylko napisać coś kulturalnego, na co później może odpowiesz.
Wydaje mi się, że nie masz trochę racji w tym co napisałeś, ale po koleji.
Napisałeś, że :"Bohater wpływa na przeszłość, zmienia warunki swojego rozwoju dość
diametralnie, ale wpływ tych manipulacji w przyszłości jest nieodczuwalny".
Kilka scen pokazuje jednak, że manipulacja przeszłością, jest dość mocno odczuwana.
1.Główny bohater dzwoni do swojej matki, ale dodzwania się do jakiegoś sklepu, bo okazuje się że jego
matka już od dawna nie żyje.Jednego dnia syn rozmawia ze swoją mamą, a drugiego
okazuje się, że ona nie istnieje od 10 lat.Wydaje mi się, że to nie jest drobna zmiana.
2.Bohater rozmawia w barze ze swoim przyjacielem i czarnoskórym policjantem.W tym
czasie, jego ojciec w przeszłości ratuje się z pożaru, w którym powinien zginąć.
Bohater pyta się przyjaciela, jak zginął jego ojciec, a on odpowiada mu, że jego tata
zmarł 10 lat temu, bo miał raka.W ułamku sekundy ludzie którzy myśleli, że ojciec
głównego bohatera zmarł w pożarze, wierzą że zmarł na raka.Tych osób prawdopodobnie
było sporo, ale oczywiście tylko główny bohater zna prawdę.
3.W pewnym momencie bohater mówi że przez zmianę przeszłości otrzymał mnóstwo nowych
wspomnień.Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale moim zdaniem mnóstwo nowych wspomnień
równa się mnóstwo nowych zmian.
Napisałeś :"Wpływ manipulacji pokazują na przykład nagle pojawiające się na meblu
przypalenia, czy też brak jakiejś osoby na zdjęciu".Tu muszę się zgodzić, że
zniknięcie osoby na zdjęciu jest małą zmianą, ale pamiętajmy że matka bohatera
nie zniknęła tylko
ze zdjęcia, ale także z czasoprzestrzeni bohatera.(nawiązanie do punktu pierwszego)
Z dnia na dzień wszyscy zaczęli wierzyć, że ona nie żyje od 10 lat.
To samo można powiedzieć o nagłówku w gazecie, który najpierw pokazywał ojca jako
bohatera, bo wydostał dziewczyne z płonacego magazynu, a potem ukazywał ojca
zamieszanego w morderstwa pielęgniarek.Zmiana nagłówka jest mało istotna, ale pamiętajmy,
że wszyscy z dnia na dzień zaczęli wierzyć, że ojciec bohatera był zamieszany w
morderstwa.
Myśle że to wszystko co miałem do napisania.Ode mnie film ma 8/10.Za wszystkie
literówki(jeśli jakieś się pojawiły) bardzo przepraszam.Jeśli się ze mną nie zgadzasz
to prosiłbym abyś podał jakieś przykłady jak twoim zdaniem powinny wyglądać te zmiany
w przyszłości, aby film miał więcej wspólnego z teorią chaosu i z efektem motyla.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
part3m

Chodzi mi o bardziej rozległy wpływ takich zmian - nowe znajomości, inne otoczenie, inne relacje z kolegami.

Na początku odniosłem wrażenie, że jednym z motywów wstąpienia naszego bohatera do policji była tragiczna śmierć ojca. Przeszłość została zmieniona i ojciec przeżył. W synu zaczął widzieć nie tylko swoje dziecko, ale też niezwykłego rozmówcę z przyszłości, który uchronił go przed tragedią, co mogło zmienić podejście ojca do dziecka - mógł go traktować z większym szacunkiem, zacząć od niego więcej wymagać, albo wręcz karmić go bajkami o jego przyszłości, spełniać jego zachcianki, albo odnosić się do niego z większą czułością, albo bardziej oschle, czy też na przemian i tak i tak. Całkiem możliwe, że te zmiany wpłynęły na dalszy tok edukacji bohatera, wybór zainteresowań, a także dobór szkolnych kolegów i zmieniły charakter jego relacji z nimi - jego tragedia mogła być istotnym sprawdzianem jego przyjaciół. Otoczony troskliwszą opieką syn mógł stać się na przykład maminsynkiem przez co w przyszłości nie miał takiego poczucia pewności siebie, dorastający w towarzystwie ojca mógł też się poddać młodzieńczemu buntowi bez powodu i znacznie się od niego oddalić.

Według teorii chaosu zmiana wprowadzona w pewnym układzie powoduje zmiany, które wraz z upływem czasu stają się coraz trudniejsze do przewidzenia. Tak ważne zmiany powinny spowodować na przestrzeni tych lat wiele mniejszych lub większych zmian. Sęk w tym, że nikt nie wie jakich, dlatego trudno mi je opisać. Styl ubierania się, czy drobne zmiany w scenografii uważałbym za wskazane. :)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za kulturalną wypowiedź! :)
Czasami bywa tu o to bardzo ciężko.

PS.
Największym odejściem od tej teorii i tak pozostaje dla mnie finał. Tam już twórcy poszli w efektowność, zamiast w prawdopodobieństwo.

ocenił(a) film na 9
Khaosth

Po części zgodzę się z twoją opinią - natomiast zwróć uwagę na fakt, iż bohater jest mocno zakorzeniony w swojej rzeczywistości. Ma już swój wzorzec (kolega taty policjant), najlepszego kumpla itd. Problem polega raczej na tym, że sam film ma 2 godziny i jeżeli chcielibyśmy wprowadzić bohaterów 3 planu (kolegów ze szkoły itp.) to by się jeszcze bardziej wydłużyło. No a publika mam wrażenie nie lubi filmów długich.
Podkreślę jeszcze 2 sceny - w której pomieszczenie wyglądało inaczej (o ile się nie mylę z powodu tego, że matka przeżyła). Oraz tą w której jego ukochana - go nie zna. Czyli faktycznie zmiany były, zgodzę się mogłyby być bardziej uwypuklone (ubrania, fryzura etc.).
Nie zgodzę się za to, z innym traktowaniem ojca. Jeżeli ten traktowałby syna inaczej (ze skutkami opisanymi przez ciebie) - mógłby nigdy nie uruchomić starego radia i tym samym całość by się popsuła. Zatem wydaje mi się, że jedynym co możesz zrobić (w takiej fikcyjnej sytuacji) to po prostu wychowywać syna zgodnie z własnymi przekonaniami i iść na żywioł. Co więcej charakter ojca był dość prostolinijny więc gotów jestem uwierzyć, że wychowywał tak jak potrafił i nie inaczej.

ocenił(a) film na 9
mikolak

PS. Finał. Zwróć uwagę, że ojciec wiedział co stanie się za 30 lat!? Zatem: przestał palić po to by za 30 lat w odpowiednim momencie wstać ze strzelbą i... 30 lat to długi czas by się przygotować :D
Co więcej - myślę, że zdawali sobie sprawę, że jeżeli coś zakłócą ponownie (np. w ciagu tych 30 lat ojciec dorwałby zabójcę) to znów by się pomieszało z nieznanym skutkiem.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Zgadzam się w pełni, ale przy głębszych rozmyślaniach na ten temat mózg się może wyprostować- jak dla mnie Donnie Darko lepiej pokazywał związki przyczynowo-skutkowe (albo skutkowo-przyczynowe).
Sam film mi się podobał- i tak, wiem że odpowiadam na posta z przed 4 lat.

ocenił(a) film na 6
Szymon1807

notabene posta... oby rozmówca nie palił, bo wiesz... troszkę lat minęło... ;]

ja dodam tylko do siebie że od pewnego momentu filmu rozwiązanie/uwiarygodnianie opowieści traci na znaczeniu, liczy się akcja, kryminał, itd. :]
piszę to bo sam się zawsze czepiam niedoróbek SF a tu o dziwo, nie bardzo mnie to nawet interesuje, to jakby dla mnie poboczny wątek... sam film? myślę że dość porządne kino...

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Najbardziej w tym filmie zabrakło mi tempa akcji jakie zostało narzucone w "Efekcie motyla" . Film na początku jest w zasadzie mało orginalny i momentami zaczyna usypiać. Dopiero później sprawy nabierają rozpędu i robi się ciekawie. Ogólnie film dobry, ale zmarnowano w jakiejś części pomysł(mam nadzieję że nie dzięki "oszczędnym" producentą. Efekty jak na 2000 rok też mogły być lepsze.

użytkownik usunięty
piotrja6

Dobry film - ta koncowka jedynie wypadla nieco dziwnie, nie wiem - ale wydaje mi sie ze ciezko ja dobrze uzasadnic - ale pewnie mozna.

ocenił(a) film na 4
Khaosth

Bardzo trudno jest zrobić dobry film w tej tematyce, jeśli w ogóle to możliwe. Każda zmiana powoduje całą masę komplikacji, w której tworzący scenariusz w pewnym momencie po prostu się gubi i tworzy się karykatura. Tak też jest i tu i dużo można by o tym pisać. Najbliżej tego typu tematu był chyba ''Efekt Motyla'', ale i tam zdarzały się wpadki. Pod względem wierności pewnym teoriom te film jest po prostu słaby a ostatnie sceny w domu policjanta to wręcz kuriozum. Ten film po prostu zmienił się z sci-fi na kryminalno sensacyjny i to widać, słychać i czuć. A żeby nie wyszedł z tego totalny gniot pojechano po emocjach by chociaż w tej szufladce film miał swojego odbiorcę.

ocenił(a) film na 8
Khaosth

Ty wierzysz w to, twórcy filmu oparli się na innych twierdzeniach. I moim zdaniem zrobili to bardzo udanie

Khaosth

Po pierwsze nie ma co porównywać tego filmu do "efektu motyla" ani innych zaginających czasoprzestrzeń, z prostego powodu, otóż główny wątek dotyczył relacji ojciec-syn, oraz próby zapobięgnięcia morderstwa (położyłabym bardziej nacisk na kryminał), natomiast motyw przyczynowo-skutkowy był raczej tutaj tłem.
Po drugie główny bohater juz jako chłopiec wiedział kim chce zostać w przyszłości, w każdej wersji wydarzeń miał któregoś z rodziców, którzy mogli pomóc mu w realizacji marzeń, więc nie czepiałabym się tego, że za każdym razem jest policjantem.
Po trzecie otoczenie jego też się zmieniało, chociaż pokazane było to w dosyć subtelny sposób. W scenie gdzie zaraz po tym jak zorientował się, że z matką coś się stało i pojechał na komisariat odbył rozmowę z czarnoskórym policjantem, który skarżył się na jego zachowanie i pytał czy miał kolejną ciężką noc, co może sugerować, że śmierć matki wpłynęła na jego psychikę i w inny sposób ukształtowała jego charakter. W tym samym czasie okazuje się, że jego dziewczyna nie poznaje go, ale mówi mu, że jest sąsiadem ich wspólnych znajomych, co oznacza, że z jakiegoś powodu w tej wersji wydarzeń nie zostają sobie przedstawieni, więc pewnie relacje między nim a jego znajomymi nie są już tak zażyłe. Analogicznie kiedy wychowywał się z obojgiem rodziców, jego charakter znów był inny, tym razem potrafił zbudować prawdziwy związek.
Dla mnie bardziej niekonsekwentny był sam motyw z zabójcą, przecież jeśli 30 lat wcześniej włamał się do ich domu i zdołał uciec to czemu akurat tej nocy próbował zabić dorosłego Johna?Akcja cały czas się zmieniała a więc po tym jak jego ojciec zdemaskował prawdziwego zabójcę to rozmowa John'ego w pubie z nim nie miałaby miejsca, więc dla mnie tutaj jest to mocno naciągane.
Ogólnie film mi się bardzo podobał, fajny pomysł i fajna realizacja.

cafadara

też zwróciłam uwagę na niekonsekwencję zakończenia.
jednak jakkolwiek samo przyjście Jacka w celu zabicia Johna miało pozorny sens na samym początku, ponieważ zmiany z przeszłości przenosiły się w przyszłość równolegle (tzn odstęp wynosił 26 lat co do sekundy - i to jest właśnie nielogiczny trick w tym filmie który z pozoru wszystko wyjaśnia. Gdyby kwestionować tą sytuacje, to równie dobrze wszystkie poprzednie zmiany ). jednak po ucieczce Jacka z postrzeloną ręką wszystko traci sens! gdzie on przez ten cały czas się ukrywał, że nie wyparował w tym momencie z domu Johnnego w teraźniejszości, tylko został zabity? nie wyparował bo albo udało mu się ukryć i został całkowicie olany przez ziomków z przeszłości ( ???? co było ofc niemożliwe) albo jego ciało wyparowało z teraźniejszości dopiero kiedy został znaleziony w przeszłości i ten wątek nie został zamknięty.
zrobienie logicznego filmu o takiej tematyce jest naprawdę niemożliwe, a to dlatego, że pomysł zmieniania przeszłości jest w sam sobie nielogiczny. Inaczej rzecz ma się z przyszłością – tutaj jest otwarte pole do popisu, jednak to chyba nie aż tak ciekawy obszar na osi czasu w porównaniu z przeszłością.

cafadara

"Dla mnie bardziej niekonsekwentny był sam motyw z zabójcą, przecież jeśli 30 lat wcześniej włamał się do ich domu i zdołał uciec to czemu akurat tej nocy próbował zabić dorosłego Johna?"
jednak masz rację, to było najbardziej pozbawione sensu

ocenił(a) film na 8
untitled

Jack pojawil sie w 69' w domu na skutek calej sytuacji ... walki na pomoscie itp. Jakims cudem uciekl, nie utonal ... i wieczorem zakradl sie do domu aby zakonczyc sprawe ...

Jack w przyszlosci pojawil sie w domu na skutek rozmowy w Pubie i faktu ze znalazl sie ktos kto zna jego sekret ...

Oba wydarzenia odbywaly sie jakby rownolegle z tym ze z biegiem czasu w 69' i nastepujacych sie tam zmian, zmieniala sie terazniejszosc ... Jack w przyszlosci idac do domu mial obie rece bo jeszcze nie nastapila zmiana w 69' ... za to jego reka zanika dokladnie w momencie kiedy slychac w radiu wystrzal, wystrzal w 69' urywajacy Jacka reke ... nastepuje zmiana przeszlosci i uwidacznia sie ona automatycznie w przyszlosci ...

Naprawde nie wiem nad czym wy sie tutaj az tak rozwodzicie ??

ocenił(a) film na 4
Khaosth

100% poparcie z mojej strony, też mi to bardzo przeszkadza w filmie, bo jest nielogiczne :(

Khaosth

Sam sen filmu nie ma bytu. Świat jest tak skonstruowany że nie można podróżować w czasie.

Dowód jest jeden i niepodważalny- nikt nie przybył z przyszłości.

Ale zakładając już że można by podróżować w czasie to.... istnieje pewien paradoks którego nie da się przeskoczyć.
Jeżeli Koleś z przyszłości się cofnie i coś zrobi to "czas" wie że tak się wydarzy i zmiany nie następują bo one już są.
W filmie było to fajnie zmanipulowane chociażby pisaniem na stole. Nie może to powstawać na bieżąco w oczach wodza bo to zostało już zrobione dawno temu i to istnieje.

Po prostu nie da się wywrzeć zmian w przeszłości, ponieważ każda anomalni już istnieje.
Tutaj powstaje kolejny kłopot - druga linia czas.

Aczkolwiek nie jestem zwolennikiem tej teorii ponieważ według mnie nie istnieją różne linie czasu.

Podsumowując, gmeranie w przeszłości by zmienić przyszłość - nie da się.
Można jedynie zmienić przyszłość.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Ja bardzo lubię efekt motyla, a film mi się podobał.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones