W zasadzie to nie wiem jak go ocenić.
Film jest kapitalnie skręcony. Murrey jak nikt pasował do tej roli i chapeau bas dla twórców.
Pozostali wykonawcy bez szału, poza Moiliną, który ruskich agentów potrafi grać jak nikt.
Paradoksalnie to bezszałowe obsadzenie z jedną mega gwiazdą pozwoliło Murreyowi jeszcze
bardziej się wyróżniać, a o to przecież chodziło w tym filmie!
Uważam, że doskonale wykreowano cały film, a pomysł.. jest tak oryginalny, że nawet Filmweb
nie znajduje podobnych.
Rewelacyjna komedia i chyba taka też powinna być ocena (bo przed 10 coś mnie wzbrania).
Typowy humor lat 90.
Ocena: 9/10
A ja od razu pomyślałam o "Grze" z Douglasem. Patrzcie, jak z tego samego pomysłu zrobili dwa zupełnie inne filmy ;)
trochę może chwilami przerysowana, ale fajnie się ten film ogląda, kino jeszcze w fajnym, małokomputerowym stylu