Nie tylko białego krzyża, również czarnego i wielokolorowego, nie tyle nawet krzyża, co iksa. Te nawiązują oczywiście do blizny tytułowego bohatera.
Nie wiem, czy udało mi się wychwycić wszystkie, ale dopatrzyłem się m.in.:
- scena otwierająca - tabliczki z nazwami ulic pod lampą tworzą iks, czyli niejako mamy do czynienia z wizualnym powtórzeniem słownego tytułu
- biały krzyż z lilii, o którym wspomniałaś
- zabójstwo w szpitalu - deski w kształcie iksa w oknie
- zabójstwo mężczyzny wyrzuconego z samochodu i zastrzelonego - skrzyżowanie cieni lamp
- ostrzelanie samochodu przez ludzi z drugiego samochodu - iks na budynkach
- scena zabójstwa siedmiu cieni - siedem (!) iksów pod dachem
- gangster oglądający siedem ciał w towarzystwie policji - świetlny x na jednym z ciał
- gangster ukrywający się z dwoma pomagierami i odwiedzający ich dziennikarz - światła na ścianie układają się w x
- zabójstwo w kręgielni - gangster wypisuje znak iksa na karcie do gry
Ufff... Były jeszcze jakieś, ale nie wszystkie pamiętam.
Podejrzewam, że iksik przewija się przy każdym zabójstwie, ale w kilku scenach nie udało mi się go wypatrzyć.

Swoją drogą - świetne rozwiązanie.

E tam, niech sobie wstawiają i protestancki krzyż, jak tak naprawdę to detal. Mnie zawiodła właśnie fabuła. Prostacka, pełna dziur logicznych i naciągana. Morderstwo w szpitalu, to po prostu jakaś parodia. No i te elementy komediowe. Zamach na Tony'ego w restauracji i rozmowa jego sekretarza to przecież zupełnie tu nie pasują. Powinno się tu dodać do gatunków "komedię". Serio, co jest dobrą ironią to, że dzisiaj film robi największe wrażenie pod względem technicznym. Scena pościgu jest interesująca, montaż całkiem dynamiczny, niektóre ujęcia jak chociażby to pierwsze bardzo pomysłowe. Niestety, jeśli chodzi o historię to wszystko wyłożone jak kawa na ławę, prostoliniowość plus wady, które już na początku postu wymieniłem. Gatunek filmu gangsterskiego baaardzo ewoluował, tak że współcześnie ten obraz już tylko w ramach ciekawostki można obejrzeć.

trafiłeś w 10-tke .to prawda ,ten film to w ramach ciekawostki można oglądnać.obraz ten niesamowicie posiwiał i pomarszczył się.daleko mu do Białego żaru ,czy też brudnych Aniołów,które do dziś robią wrażenie.osoby ,którye bardziej cenią scarface z 1932 mają chyba ze sto lat i fajnie ,że potrafią korzystać z internetu-to jest budujące (muszę powiedzieć o Nich mojej babce,która nie potrafi a ma zaledwie 81 lat...

Wiem, że odkopuję wątek sprzed lat, ale powinieneś zwrócić uwagę na to, że w tamtych latach ciężko było zrobić film gangsterski, głównie przez to, że kina bały się kontrowersji jak ognia. Dlatego właśnie te postacie były tak komiczne. Chodziło o to aby ośmieszyć (przynajmniej pozornie) mafiozów, którzy stanowili dość spory problem dla społeczeństwa w czasach prohibicji.