Zwlekałam z zobaczeniem tego filmu i chyba miałam rację. Typowe dla takich produkcji jest to, że jest wiele patosu, podniosłych chwil i w ogóle amerykańskiej dumy, jednak przy tym filmie, człowiek siedzący przed ekranem tego nie czuje, tylko myśli wtf? Im bardziej było dramatycznie, tym bardziej chciało mi się śmiać. Szkoda mi Henrego Cavill - znam go z wielu innych ról, lepszych i ciekawszych. Tu, cóż, zmarnował się. I czy mi się wydaje czy jakoś go odmłodzili? Przez ten całkowity brak zarostu wyglądał jak chłopaczek. Jednak nie czepiam się do tego. Niektórzy piszą, że to najlepszy film o supermenie. Nie wiem, nie jestem fanką tego bohatera. Widziałam różne filmy, ale nie uważam, żeby akurat ten się jakoś specjalnie wyróżniał. MI się ten film wydawał mało spójny, przeskoki w akcji, raz tu, raz tam. Na koniec dużo rozwalania i pytanie do fanów, Supermen kiedykolwiek kogoś zabił? Mi się film nie podobał, ale kimże jestem, marnym pyłkiem. Pozdrawiam.
Słaby film powiadasz? No to rzecz gustu, mnie się bardzo podobał, akcja, świetna muzyka wszystko się zgadza. Zwłaszcza gdy ktoś oglądał w kinie. W porównaniu do "Superman: Powrót" to film jest dobry i fajnie się ogląda. Co do twojego pytania czy Superman zabijał to zdarzało mu się ;)
Pytam o zabijanie bo jakoś to do niego nie pasuje a z innych filmów nie pamiętam... Film mam nagrany więc obejrzę go jeszcze raz. Odpalę kino domowe, żeby przybliżyć wrażenie z kina. Może docenię?
Film jest naprawdę dobry, biorąc pod uwagę resztę filmów o supermanie to ta ekranizacja jest godna obejrzenia i samego przedstawienia tej kultowej postaci. Wreszcie jakiś porządny film o człowieku ze stali. I faktycznie oglądając w kinie film wbijał w fotel, i lepiej obejrzeć go w dobrej jakośći na dobrym sprzęcie ;)
Mam nagrane na dekoderze nc+ na kanale hbo więc chyba jakość jest dobra i kino domowe też mam ok, zasłonię okna i będzie jak w kinie. Może nawet jeszcze dziś? W sumie nic mnie nie powstrzymuje. Tydzień jestem uwięziona w domu więc... Pozdrawiam.
Hmmmmmm, faktycznie, mam tylko 41 albo 42... Z tym może być problem. Tu się w pełni zgadzam;)
Mam nadzieję, w tym filmie Kal Ela pokazali jako "zwykłego" człowieka który też ma swoje problemy egzystencjonalne i musi dokonywać trudnych decyzji, jak na przykład zabicie Zoda
Faktycznie do Supermana zabijanie wrogów nie pasuje, ale właśnie dlatego zakończenie filmu jest bardzo dobre.
W komiksach eS zabił chyba tylko Zoda i Doomsdaya. Ale ten ostatni później zmartwychwstał. xD W starym filmie Superman II Kal też zabił Zoda, także można powiedzieć, że tradycją jest uśmiercanie tego bohatera i fanów komiksów nie powinno to dziwić. O ile wiem, Zod nigdy nie zmartwychwstał w przeciwieństwie do wielu innych komiksowych villainów, którzy notorycznie powracają. :)
Dla mnie to idealny Superman, taki na jakiego czekałem, w którym nie ma patosu bohatera, głupiego uśmiechania się, loczka na czole i amerykańskości. Więc tym bardziej dziwią mnie Twoje słowa, taki ( zły ) był Superman Returns. Tutaj żadna scena nie nużyła, świetna muzyka która budowała napięcie no i origin story godne Batman Begins. Pozdrawiam