PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=305388}

Człowiek ze stali

Man of Steel
6,4 134 757
ocen
6,4 10 1 134757
5,0 28
ocen krytyków
Człowiek ze stali
powrót do forum filmu Człowiek ze stali

Sądziłem, że po "średnio udanym" (jestem człowiekiem z natury delikatnym) Sucker Punch Snyder zrehabilituje się w
moich oczach, tworząc Supermana, którego będę mógł oglądać, nie musząc wyłączać myślenia. Niestety - nie. Stracił
cały dług zaufania, który pozyskał u mnie, tworząc "Strażników". W razie czego więcej napisałem na ten temat na
http://beczkadiogenesa.blogspot.com/2013/07/superman-czowiek-ze-stali-wrazenia-z .html .

ocenił(a) film na 5
ad0

I póki co bezskutecznie oczekuję na jakąś polemikę z obrońcami filmu. Ciekaw jestem, jak można obronić takie bzdury fabularne jak [UWAGA, POTENCJALNY SPOJLER!] idiotyczna śmierć przybranego ojca Pana S, "naukowe" wyjaśnienie supermocy Kal-Ela czy tego, skąd wziął się jego strój (tzn. "to jest tak niegustowne, że nie mogło zostać stworzone przez Ziemian). O wizji Kryptonu z superozwiniętym społeczeństwem z jednej strony, a z drugiej z władcami siedzącymi na tronach nawet nie wspomnę. [KONIEC POTENCJALNYCH SPOJLERÓW!]. :)

ocenił(a) film na 5
ad0

Chyba potwierdza się, że jedyne, co w tym filmie dobre, to warstwa wizualna, a głupotki fabularno-logiczne są nie do obrony. <;

ocenił(a) film na 9
ad0

Potwierdza się jedynie to, że filmu nie rozumiesz.

Przynajmniej nie jestem tak żałosny i nie dajesz 1, z takimi to nawet nie dyktuje.

Właściwie to nie chcę nic tłumaczyć, bo to by było bardzo długie, chciałem tylko zauważyć, że jeżeli chcesz w jakikolwiek sposób "naukowo" wytłumaczyć moce kal el to nie uda ci się to nigdy wiarygodnie, bo to nadal jest postać człowieka z niemożliwymi mocami, nadal mięso i kości, cokolwiek byś nie wymyślił to i tak będzie mało naukowe, no inaczej się po prostu nie da, więc argument żaden.

A co niby mieli wymyślić lepszego, pole siłowe, i skąd moc na nie, a no, ze słońca, jak zwykle, z tym, że i tak to brzmi niemożliwie tak jak poprzednio.

Ale całe szczęście w tym filmie superman ma wyraźnie zaznaczone limity możliwości, widać, że zależało im na tym.

ocenił(a) film na 10
Programista_filmweb

Myślę że ad0 to taki polski Sheldon Cooper z Big Bang Theory.

ocenił(a) film na 5
CichyMorderca

Popieram, film trochę bez sensu. I potwierdza się, nie umiecie go obronić.

ocenił(a) film na 10
okmanek

Dobrze że mnie popierasz ale w politykę się nie mieszam

ocenił(a) film na 10
okmanek

Ty dobry ok
1.Zza pleców kogoś innego szczekasz śmieszny człowieku.Zza pleców kogoś orgazmy żony pewnie oglądasz.
2.Film sam się obroni z resztą atak jakiegoś wiejskiego trolla z polski niewiele znaczy.
3.Obejrzyj ten film na dużym ekranie w kinie w większym mieście,a nie na lapie w zadupowie lubelskie.

ocenił(a) film na 5
CichyMorderca

Nie wiem, czemu wcześniej nie zauważyłem tej jakże kulturalnej i wyważonej wypowiedzi. ;)
Film, jak widać, dla niektórych średnio się broni - takich jak ja przewinęła się tu już co najmniej 5. Za granicą też jest słabo oceniany: polecam zajrzeć na średnią ocen na imdb.pl. Ta wyliczona z ocen krytyków (co dziwne, nie z Polski!) wynosi 5,5. <; I to chyba dla każdego oczywiste, że moje odczucia z seansu nie zachwieją posadami przemysłu filmowego. Po prostu miło skonfrontować swoje wrażenia z przemyśleniami innych oglądających. I tyle. Nie rozumiem ludzi, którzy spinają się o cudze filmy tak, jakby nakręcili je oni sami.

Określenie wiejski troll kompletnie nietrafione, bo troll ze mnie średni. Nie chce żreć Waszej frustracji, a raczej porozmawiać. Szczecin, z którego pochodzę, to porządna metropolia. Nie poparte faktami inwektywy, którymi posługujesz się Ty, są o wiele bliższe trollingu niż moje, całkiem konkretne zarzuty względem filmu. <;

ocenił(a) film na 10
ad0

Najpierw intelygencie za dychę przeczytaj do kogo był ten post,potem się produkuj.
imdb.pl to nie jest zagranica kolejny polaczku wołający o odrobinę edukacji.Niech będzieja c www.imdb.com tam jest średnia 7.7 no ale ty jesteś centrum wszechświata ty pewnie wiesz lepiej

ocenił(a) film na 5
CichyMorderca

Wybacz, po zwrocie "Ty dobry ok" nie można było rozpoznać, czy zwracasz się do kogoś konkretnego, czy akurat przypadkiem pacnąłeś głową w klawiaturę. :)

Zauważyłeś w mojej wypowiedzi zwrot "ta wyliczona z ocen krytyków"? Jeżeli go dostrzeżesz, łatwiej będzie pogodzić się z tym, że może ja nie wiem wszystkiego, ale przynajmniej sam nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem. <;

okmanek

Może nie wszystkim chce sie bronić, jeżeli średnio im się podobał

ocenił(a) film na 5
CichyMorderca

Nie oglądałem tego serialu, ale znając logikę Internetu podejrzewam, że większa szansa jest na to, że ktoś chciał mnie w ten sposób sponiewierać, a nie skomplementować. :)

ad0

niestety bardzo możliwe

ocenił(a) film na 2
Michu_torpeda

wiadomo

ocenił(a) film na 5
Programista_filmweb

Programista_filmweb: Wydaje mi się, że odwoływanie się do argumentów typu "nie rozumiesz" jest trochę poniżej poziomu porządnej dyskusji, którą tu prowadzimy. Lepiej byłoby użyć do wyprowadzenia tego wniosku przesłanek, udowadniających błędy w moim rozumowaniu. :)

I to też właśnie mam na myśli - moim zdaniem niepotrzebnie silono się na danie jakiegokolwiek wytłumaczenia odwołującego się do praw nauk przyrodniczych. Jeżeli Superman byłby zmiennocieplny, to wytłumaczenie z "wchłanianiem energii słonecznej" miałoby przynajmniej jakieś pozory sensowności: gady lepiej funkcjonują w wysokich temperaturach, następuje wtedy u nich przyrost energii, siły, inteligencji itp. A w wypadku człowieka? Nasyca się fotonami i... co? Lepiej byłoby już uderzyć w jakiś nieznany na Kryptonie pierwiastek, obecny w naszej atmosferze. A już w ogóle najlepiej byłoby po prostu ominąć tą kwestie. Superman to baśń - nie tłumaczy się w nich, dlaczego czarodziej umie czarować, a smok jest pokryty łuską i zieje ogniem. Kiedy próbujesz to robić, wychodzi nieudolność w rodzaju tej, o której właśnie rozmawiamy. <;

ocenił(a) film na 10
ad0

Tyle, że przez lata w komiksach tak to właśnie działało - Superman czerpał swoje moce od Słońca. Umówmy się - to jest superbohater z komiksowym rodowodem - pewne rozwiązania fabularne po prostu wynikają z konwencji. To tak jakby się czepiać, że od ukąszenia radioaktywnego pająka nijak nie zostanie się Spider-manem czy że żadne z dzieci, którym zastrzelono rodziców, nie przebiera się za nietoperza i nie ściga przestępców. Trzeba jednak trochę dystansu do takich produkcji.

Mnie film bardzo się podobał i zapraszam do przeczytania mojej długaśnej recenzji: http://krzysztofinski.blogspot.com/2013/07/maniak-ocenia-2-czowiek-ze-stali.html

ocenił(a) film na 9
ad0

To może nie, nie rozumiesz, tylko nie potrafisz stwierdzić gdzie jest granica racjonalnego czepialstwa i w ogóle stworzyć zarzutu, który miałby sens, bo np. śmierć ojca jest według ciebie idiotyczna, a ja się pytam, czemu, umiesz to racjonalnie uzasadnić, bo według mnie jest bardzo dobra, nie podałeś żadnego argumentu, a taki, że "no przecież widać, że idiotyczna" to żaden argument, po prostu mam nieodparte wrażenie, że nie potrafisz w całości przetworzyć materiału i obiektywnie osądzić, bo tam jest fabułą, są zależności, decyzje i ich powody, jak tego nie widzisz prawidłowo to jak możesz cokolwiek krytykować.

I naprawdę rozwaliłeś mnie z tą zmiennocieplnością, to miałyby być jakieś pozory? na serio, właśnie takie stwierdzenia pokazują, że nie rozumiesz meritum pewnych decyzji czy to w filmie czy to reżyserskich, chcieli jakoś wytłumaczyć, to ok, wytłumaczyli, uważam, że może trochę za bardzo nawymyślali, ale mam za to obniżać ocenę? Dlaczego skoro jednak coś tam wymyślili, tragiczne to nie było, a i tak w takiej konwencji filmu musieli coś podać i cokolwiek to by było to i tak nie da się sobie wyobrazić jak to jest możliwe, że gość ma taki power, skąd ta energia itp. itd. ja tam jestem umysłem ścisłym i dlatego uważam, że i tak nic by lepszego nie wymyślili, to jest taka postać i albo się to akceptuje albo nie, z tym, że w tej odsłonie pokazali, że ma limity, już nie jest taki super hiper w każdej sytuacji, mnie takie podejście bardzo cieszy.

Po za tym o nie jest człowiekiem, ale na dobrą sprawę to nic nie zmienia przecież. Pierwiastek? Daj spokój, we wszechświecie nie ma innych pierwiastków niż na te co znamy, w materiały to jeszcze można uwierzyć, ale pierwiastek, to jak z filmów sprzed 20 lat pomysł, na serio słaby, przynajmniej dla fana sf i umysłu ścisłego jak ja co się interesuje tym, czemu by tam nie mieli mieć całej tablicy Mendelejewa, i dlaczego jakiś pierwiastek miałby mu dawać jakiś siły, niby jak, musieli by zejść o wiele głąbiej w atom, aby to urealnić...
Ja bym wymyślił coś lepszego, ale ludzie by nie skapowali w kinie także... ale koniecznie trzeba by dodać element jakiejś niewiedzy, bo inaczej znów fiasko, znaczy nie lepsze niż to co podali.

Zgodzę cię, że jakby pominęli to w sumie nie taki zły pomysł, gdyby nie wspomniana konwencja filmu, bardzo naukowa, także jak widzisz musieli coś dać, bo inaczej by mało pasowało.

Superman to nie baśń, to już w ogóle pojechałeś, zresztą to tylko postać, a my tu o filmie, który na nowo tą postać definiuje, i w tym filmie SF wyraźnie starają się naukowo podejść do wszystkiego i tłumaczyć w miarę możliwości, bo taka jest konwencja, jak to zrozumiesz to rzekoma nieudolność nie istnieje, a jest tylko wynikiem twojej mało głębokiej analizy filmu tudzież braku zrozumienia, no sorry.

I to co napisałem to tylko kawałeczek ile bym mógł napisać o tym filmie, jak widzisz otarłem się tylko o kilka kwestii, a tego jest masa, dlatego napisałem, że mógłbym tłumaczyć, ale to zajmie bardzo dużo, a w prawdziwym świecie mój czas jest bardzo cenny, także nie mam czasu tyle pisać, a byłoby co, muszę się niestety pogodzić z opiniami ludzi, którzy nie potrafią tego filmu obiektywnie ocenić, bo nie mogę każdemu pisać gargantuicznych postów, których i tak większość pewno nie pojmie albo i tak na nie zleje bez cienia pomyślenia.

Pozdro.

ocenił(a) film na 5
Programista_filmweb

Czy naprawdę nie możemy rozmawiać bez zarzutów ad personem i i ograniczyć się do ad rem? :)

Rzeczywiście, nie rozwinąłem swojego poglądu na ten temat, bo nie chciałem jeszcze bardziej powiększać i tak sporego spojlera. A prawda jest taka, [UWAGA, POTENCJALNY SPOJLER!] że ta śmierć jest idiotyczna dlatego, że facet popełnił świadome samobójstwo na oczach przybranego syna, czyli Supermana, a ten z ochotą mu na to pozwolił, mimo tego że wiedział, iż sam jest praktycznie nie do zabicia. W dodatku powodem tego wszystkiego jest... pies. Śmiałem się, patrząc, jak starego Kenta pochłania tornado, a chyba to nie do końca o ten efekt chodziło reżyserowi. :) [KONIEC POTENCJALNEGO SPOJLERA!]

Wolałbym schodzenie o wiele niżej niż atom, niż wmawianie mi, że moc słońca może nascycać organizmy. Sam, jak umysł ścisły, rozumiesz chyba, że ciężko to jakoś wytłumaczyć. Nie widzę przynajmniej miejsca, w którym tłumaczyłbyś sensowność takiej korelacji. <;

Co do pierwiastka - to był tylko przykład. Sam zresztą atakujesz w ten sposób sam film. Jak być może sobie przypominasz, w jednej ze scen, kiedy ojciec Clarka rozmawia z nim po raz pierwszy o jego pochodzeniu, stary Kent wspomina o tym, że oddał fragment kapsuły, w której przyleciał Kal-El, do badania naukowcom. Stwierdzili, że składały się na niego nieznane na Ziemi pierwiastki. :)

A co do tego, że Superman baśnią nie jest: pozwolę przytoczyć sobie część definicji baśni, żeby niektóre rzeczy były łatwiejsze do skojarzenia:

Ukazuje ona dzieje ludzkich bohaterów swobodnie przekraczających granice między światem poddanym motywacjom realistycznym a sferą działania sił nadnaturalnych. [tutaj nie muszę chyba mówić, że to na nadnaturalności Supermana względem zwykłych "manów" opiera się indywidualna natura tej postaci]
Fantastyczny świat baśni jest zaludniony krasnoludkami, skrzatami, czarownicami, wróżkami, dobrymi i złymi duchami, królewiczami, rycerzami. [Krypton, Superman, ważkosmoki, Fantom Zone i technologia tak rozwinięta, że przypomina magię]
Konstrukcja zdarzeń fabularnych jest nieskomplikowana. [jedna oś fabularna]
Zdarzenia rozgrywają się w nieokreślonym miejscu i czasie [czasy są nam współczesne, ale niedookreslone, Metropolis nie istnieje naprawdę]
Schemat kompozycyjny oparty jest na tryumfie dobra nad złem. [nie będę zdradzał zakończenia filmu, ale chyba nikt nie ma złudzeń co do tego, jakie zachowania moralne zostały nagrodzone w finale]
Baśń utrwala zasadnicze elementy ludowego światopoglądu:
(...)
- niepisane normy moralne,
- ideały sprawiedliwych zachowań.

I to także jest Superman w czystej postaci. I nie wiem, jak możemy rozgraniczyć postać od filmu o tej postaci, który jakoby opowiada na nowo jej historie. <;

A moja ocena, rzeczywiście, daleka jest od obiektywizmu. Tak samo jak Twoja, i każdej osoby, która kiedykolwiek obejrzy ten film. Jego ocena jest kwestią tego, co czuliśmy podczas seansu i po jego zakończeniu. Nie rozumiem, dlaczego uznajesz, że jeżeli miałem o tym obrazie nieco inną opinię niż Twoja, oznacza to, iż z jakiś dziwnych powodów stwierdziłem, że fajnie byłoby kiepsko bawić się na nowym filmie lubianego reżysera. :)

ocenił(a) film na 9
ad0

Tak jak pisałem, wybacz, ale nie przeczytam, nie mam czasu, wiec i nie odpowiem, i tak cię nie przekonam, znam już takich jak ty, a argument nie zrozumienia nie jest ad personam, więc się tym nie zasłaniaj, jakbym to ja cię atakował, nonsens, tak wynikało z tego co przeczytałem, przynajmniej według mnie, więc nie będę się krył z tym co myślę, bo inaczej to by nikt musiał nic nie powiedzieć, bo wszystko dla takich to będzie ad personam.

Po za tym po pierwszym akapicie na którym skończyłem czytanie widać zero postępu, niestety podtrzymuję swoje poprzednie zdanie o niezrozumieniu, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
Programista_filmweb

... nie dając mi się przekonać, stwierdzasz, że znasz takich jak ja, których nie da się przekonać? <;

ocenił(a) film na 9
ad0

Bo prawda jest tylko jedna.

ocenił(a) film na 5
Programista_filmweb

Miło mi, że się zgadzamy. Szkoda, że musiałeś do tego popadać w taką hipokryzję - odmawiając dyskusji, bo "i tak mnie nie przekonasz", skresliłeś z niej samego siebie. A w wolnej chwili, zapracowany Programisto, zerknij, proszę, jak przytaczam definicję baśni i klarownie tłumaczę, dlaczego Superman nosi wiele cech tego gatunku. I parę innych rzeczy, które łatwiej było zignorować niż odeprzeć.
I, tu zaskoczenie - też pozdrawiam. :)

ad0

Mi film podobał się dzięki temu "czemuś", klimatowi lub temu, że tak go wyczekiwałem... . I choć dałem mu ocenę 9 - dostrzegam te bzdury fabularne ale szczerze mówiąc to w filmach o Superbohaterach mam je gdzieś.

TheBlur

No tu masz racje - sam superbohater jest już nierealny, więc oczekiwanie realności jest z góry dziwnym założeniem krytykujących

ocenił(a) film na 9
ad0

Niestety nawet tak prostej rzeczy, że się nie zgadzamy nie rozumiesz, a ten film o supermanie z baśnią ma mało wspólnego.

ad0

Ja tak tylko na chwilkę, bo późno jest, a mnie zdenerwował jeden zarzut. Mianowicie, nie wiem co nie pasuje Ci w czerpaniu energii ze słońca- wszak w kanonie komiksu, tak właśnie moc czerpie Kal- El. To tak jakbyś czepiał się Harrego Pottera, że całkowicie nierealnym jest, żeby strzelać promieniami śmierci z drewnianego patyka...

ocenił(a) film na 5
Programista_filmweb

Film na jaki Superman raczej nie zasługiwał.

ocenił(a) film na 10
Ultor

Chyba kpisz?

ocenił(a) film na 5
Himiteshu

Nie. Ten film jest tak patetyczny, że aż śmieszny (przynajmniej w moim odbiorze).

ocenił(a) film na 10
Ultor

A filmy o superbohaterach musza być zawsze śmieszne i luźne? Kto tak powiedział?

Himiteshu

Niestety często są

ocenił(a) film na 2
Michu_torpeda

za często!

Tonybest

fakt

ocenił(a) film na 9
ad0

Nie chcę mi się po raz n-ty mozolnie wszystkiego przytaczać, więc po prostu dam linki do moich wcześniejszych 'obron" z filmweba:

Post na dole tematu, odnoszący się do założyciela tematu:
http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+ze+stali-2013-305388/discussion/Wybitni e+g%C5%82upi,2239106

I mój temat:
http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+ze+stali-2013-305388/discussion/Spe%C5% 82ni%C5%82+moje+oczekiwania,2236387

ocenił(a) film na 7
ad0

Film całkiem udany moim zdaniem. Trochę racji masz bo fakt np. śmierć Johnathana Kent'a była ... słaba, jakoś jakby nikomu nie chciało się ułożyć czegoś bardziej logicznego. "Naukowe" wyjaśnienie super mocy jakoś mi pasuje, nareszcie zostało to wyjaśnione jakoś chociaż. Co do stroju i specyfiki społeczeństwa kryptonu to ani jedno ani drugie mi nie przeszkadzało, jedynie te latające stworki niczym w avatarze powiało "to już było". Na plus dwie piękne panie (mamusia supermena i komandor w armii Zoda- obydwie ehhh, bajka )

ocenił(a) film na 5
penetrator1981

I do tego ]ta śmierć] zdawała mi się o tyle głupia, że, o ile mnie pamięć nie myli, we wcześniejszych wersjach historii Supermana staruszek Kent schodził na mało widowiskowy zawał.

A odtwórczyni roli komandor Faory musiała mieć straszliwe problemy z pełnym opanowaniem swojej roli. W całym filmie miała chyba z 4 linijki tekstu. Twórcy najwidoczniej także wyszli z założenia, że odpowiednia prezencja wystarczy. ;)

ocenił(a) film na 7
ad0

No właśnie pamiętam, że ojciec Supermena w komiksach zmarł nie tragicznie a i chyba nawet w dosyć sędziwym wieku. No nieważne, jest to zecydowanie nowe spojrzenie na tę postać ale to fakt ta śmierć...
Co do Faory to zdecydowanie było jej za mało bo prezencje miała oj miała :P Ale dużo lepiej jej było z włosami postawionymi jak miała podczas zamarzania, no ale wraz z kryptonem pewnie poszedł się ... cały zapas żeli do włosów. Aktoreczki grające Faorę i Larę- El poprostu piękne ! Trochę byłem rozczarowany ogólnie że tak mało było Zoda i Faory bo zdecydowanie to dwie postacie, o których mógłby być ten film a Shannon podczas sceny zamrażania... koleś ma potencjał niesamowity dlatego ubolewam, że jak dla mnie i tak było go za mało.

penetrator1981

"Co do stroju i specyfiki społeczeństwa kryptonu to ani jedno ani drugie mi nie przeszkadzało..."

Dla mnie ten strój wyglądał jakby był zrobiony ze starych termoforów. Tragedia!

użytkownik usunięty
ad0

Idiotyczne to jest twoje porównywanie w recenzji, Rorschacha do Supermana. Część Twojej recenzji i wypowiedzi tutaj to rozprawka na temat tego "jak zawiodłem się , że Superman nie okazał się Watchmen" Niżej już odniosłem się bardziej rozbudowanie do Twojej argumentacji.

ocenił(a) film na 5

Raczej "jak zawiodłem się, że Superman nie okazał się filmem tak dobrym jak Watchmen, a Clark Kent postacią tak ciekawą jak Walter Kovacs". Naprawdę tak trudno zrozumieć, że chodziło mi jedynie o kontrast, przy którym jasniej byłoby widać, jakie cechy Supka chce wyszczególnić? Nie musiano by uczynić z niego socjopaty, żeby był interesująca postacią.

Także odniosłem się w sposób nie mniej rozbudowany do Twojej wypowiedzi. :)

ad0

Mysle,ze warto skupic sie na psychice bohatera.Jezeli mialabym obronic scene smierci ziemskiego ojca Clarka,to staralabym sie wytlumaczyc ja tak-wydaje mi sie,ze to byly nastoletnie czasy Clarka,a to wiele tlumaczy.Caly czas pod jakas ,,presja,,ojca Clark byl przede wszystkim posluszny i pelen zaufania,ze przeciez ojciec chce Go chronic i robi pewne rzeczy z milosci do syna.Jest tam w tej scenie proba polemiki,buntu mlodzienczego(naturalna sprawa) podyktowanego wiekiem,checia decydowania o sobie.Ale tak naprawde wychowanie robi tez swoje.Ojciec swoja droga tez chce byc ,,glowa rodziny,,Robi to co do niego nalezy i jest czlowiekiem ,,prostym,,o glebokiej wierze w to,ze rzeczy dzieja sie w NATURALNY ,ZEIMSKI SPOSOB I NIE MOZNA INGEROWAC.

ocenił(a) film na 5
elase

O, umknęła mi ta odpowiedź Twoje autorstwa, a byłoby szkoda - przez cały czas istnienia tego tematu jesteś pierwszą osobą, która postanowiła bezpośrednio odnieść się do tego, co pisałem na początku. :)

Wydaje mi się, że to, że to były nastoletnie czasy Supka, jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Clark wszedł wtedy w etap "buntu" - w scenie poprzedzającej wydarzenia, związane ze śmiercią Kenta seniora, był w wyraźny sposób pokazany jego rodzący się sprzeciw wobec zasad rodziców i ich władzy. Tym bardziej zaskakuje więc, że Clark posłuchał życzenia Ojca, kiedy ten kazał mu zostać w bezpiecznym miejscu, a sam ruszył ratować psa, ryzykując własne życie. Dla mnie prawdziwą dojrzałość (zgodną zresztą z młodzieńczym buntem, który zaprezentował uprzednio) wykazałby, łapiąc oddalającego się ojca za ramię i łagodnie mówiąc: "tato, zapomniałeś, kto tu jest człowiekiem z żelaza?". Mógłby nawet wejść z tym nieszczęsnym psem w oko cyklonu, a po skończeniu zawieruchy wyjść, otrzepać się i powiedzieć, że przeżył, bo miał szczęście, odpowiednio szybko zamknął się w jakimś aucie czy cokolwiek. Przypadki się zdarzają. Tajemnica zachowana, Ojciec żyje, pies żyje, a Superman wreszcie robi coś asertywnego.

Sam Ojciec zachował się konsekwentnie, chroniąc syna przed czymś, przed czym nie było trzeba go chronić. Ta postać wybitnie nie wzbudziła mojej sympatii. Ciężko było lubić faceta, który sugerował, że Superman za cenę swojej anonimowości powinien poświęcić autobus pełen dzieci. Bardziej niż doktrynę braku ingerencji wydawał się wyznawać doktrynę Hobbesa zakładającą, że ludzie są z natury źli. Jak tylko wszyscy dowiedzą się, że Superman uratował pasażerów z tonącego autobusu, to będą chcieli go zniszczyć.
Tak jakby Ci, którzy poznali jego sekret i nastawienie względem ludzi rzeczywiście chcieli to zrobić.:)

ocenił(a) film na 10
ad0

Może z jednej strony ciężko lubić Jonathana wykreowanego w "Człowieku ze stali", ale z drugiej należy też postawić się w jego sytuacji - spojrzeć na sprawę z perspektywy rodzica. Bo tak naprawdę motywami, które kierowały starszym Kentem było dbanie o dobro syna. Jeśli ktoś by się wtedy dowiedział o Clarku, sprawa w mgnieniu oka dotarłaby do odpowiednich instytucji, które po prostu chłopaka by zabrały w celach eksperymentów - to oczywiste i przed takim losem Kent próbował przybranego syna obronić.
Posłuszeństwo wobec przybranego ojca w scenie śmierci nie jest takie zupełnie znikąd. Clark był wychowany w przeświadczeniu, że ludzie nie są na niego gotowi i sam przez lata tego doświadczył (sami dobrze wiemy, że nie lubimy "inności" czy "różnic" i przeróżnie na takie reagujemy - pewnie przede wszystkim ze strachu). Sam zresztą o tym wspominał, w scenie która następuje bezpośrednio po retrospekcji ze śmiercią Jonathana.

ad0

Ojciec Clarka co tu duzo mowic byl madrym i odwaznym czlowiekiem.Jego syn jest ,,supermanem,,a co robi ojciec?Biegnie sam ratowac...psa.Dla mnie to wzruszajace.Moze tylko dla mnie,trudno.Ojciec w jakims sensie nie chce ,,zamiany rol,,.Clark takze nie chce ojcu tego odbierac.Tej checi bycia prawdziwym,porzadnym odwaznym facetem,ktory leci na pomoc nie zastanawiajac sie dwa razy.

ocenił(a) film na 3
elase

A co ma zamiana ról wobec faktu śmierci ojca i świadomości, że mogło się jej zapobiec.
To nie kłótnia ojciec-syn z zamianą ról.
Scena jest sztuczna, i wizualnie, i ze strony psychologicznej.

Marekgdapl

Widocznie nie moglo sie zapobiec.Gdyby sie moglo to by sie zapobieglo.

ocenił(a) film na 3
elase

Widocznie scenariusz musi być sztampowy...a bohater przeżyć taką traumę jak w tysiącach filmów.

Marekgdapl

Scenariusz jest w porzadku jak dla mnie,nawet z ta nieszczesna scena z tornadem.

elase

No ojciec musial najwidoczniej zginac w dodatku jak bohater.Wzruszylo mnie to wahanie sie Clarka,ten brak pewnosci siebie.Widac bylo,ze mu zalezy i chce cos zrobic,ale ma jakas blokade wewnetrzna.

ocenił(a) film na 3
elase

Kestia "wrażliwości" dla mnie to było ograne ,na siłę, powierzchowne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones