PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=305388}

Człowiek ze stali

Man of Steel
6,4 134 701
ocen
6,4 10 1 134701
5,0 28
ocen krytyków
Człowiek ze stali
powrót do forum filmu Człowiek ze stali

Hulk czy Superman-podbno mówi się,że Hulk ma inf.strength ale to chyba nieprawda bo chyba nawet on ma limity

użytkownik usunięty
Psychopath_filmweb

http://whowouldwinafight.com/hulk-vs-superman/

Hulk??

użytkownik usunięty
Psychopath_filmweb

Większość jest za tym że Hulk.

użytkownik usunięty

Ale z punktu dwóch filmów to Superman miał mocniejszych przeciwników. Przecież Loki i te śmieszne stworki to cieniasy.
http://www.youtube.com/watch?v=pblwFSD08ZY
Banda Zoda miała też świetne przeszkolenie.
http://www.youtube.com/watch?v=zzvXXaT70JU

ocenił(a) film na 3
Psychopath_filmweb

Hulk nie ma limitów, jego limitem może być jedynie limit wściekłości, która go napędza, a ciężko jest zmierzyć limit wściekłości. Hulk początkowo może być słabszy od Supsa, ale z biegiem walki stanie się silniejszy.

ocenił(a) film na 5
Frieza

Nie ma co mierzyć limitów wściekłości, bo było już powiedziane, że wściekłość Hulka nie ma żadnych limitów ;)

Dealric

czyli co jakby przyspieszyc proces jego wściekłości o mniej więcej 100000000000x strength up to podniesie cieżar 20 planet,wychodzi na to,że zabije wkońcu supermana jednym ciosem a w to nie bardzo wierze a zresztą nawet jeśli to musiałby miec taki up,że szkoda gadac

ocenił(a) film na 5
Psychopath_filmweb

Jakby był jedyną postacia w marvelu która z palcem w dupie skopałaby supermana ;>

Dealric

no tak ale skopanie a zabicie to są dwie różne rzeczy-wiesz jakie baty SM dostawał od róznych postaci mimo to wstawał

ocenił(a) film na 5
Psychopath_filmweb

Zabić też byłyby w stanie ;>

Dealric

no nie mówie nie ale musialby miec wysoko podwyższoną siłę

ocenił(a) film na 5
Psychopath_filmweb

Hulka na pełnym potencjale była w stanie powstrzymać jedna osoba. Osoba której moc jest równa "sile miliona eksplodujących słońc". Ciężko mi określić jak dużo ta wartość wynosi, ale daje Ci to całkiem niezły obraz możliwości Hulka :)

Dealric

a znasz może imie tej osoby lub jak sie nazywa? łatwiej mi by było wiedziec o kim mówisz a tak to mogą byc tylko plotki ;D

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 8
Dealric

Hulk ledwo w Avengersach z Thorem sobie radził:P Nie wspominając już o tych ciotach co na końcu doprowadziły do krwawienia z nosa go:P
Taka inwazja to przy tej rozwałce z Człowieka ze stali balet mongolski. ( Zauważyć trzeba też że w Avengersach Hulkowi pomagali inni herosi a Superman był sam)

ocenił(a) film na 5
AlbertWesker

To doedukuj się w temacie trochę, skoro film stawiasz za najlepsze źródło wiedzy.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Piszesz na forach filmu , więc jasne że stawiam film jako źródło wiedzy, zastanów się gdzie się kłócisz zanim się kłócisz, póki co to Superman biorąc pod uwage jego film a filmy Hulka wygląda na silniejszego.

ocenił(a) film na 5
AlbertWesker

A czy to ma znaczenie gdzie?
Poziom po prostu gimnazjalny... Wiedzę czerpie sie z różnych źródeł i wykorzystuje ją, a ty w tym momencie po prostu zachowujesz się jak osoba cholernie ograniczona.

ocenił(a) film na 8
Dealric

No to nie ja tutaj obrażam innych tylko ty, porównując mnie do gimnazjalisty, więc cholerne ograniczenie pokazujesz właśnie ty.
Piszesz na forum filmu gdzie zaglądają fani tego też filmu, nie każdy z nich czytał komiksy (może nie każdego interesują) a póki co nie powstał taki w którym Hulk by był widocznie silniejszy niż Superman.
Sądzę że czerpanie wiedzy z różnych źródeł w przypadku filmu , rozmowy o nim nie jest potrzebne gdy zna się ten film jak i te z Hulkiem. Filmy a komiksy to dwie rózne sprawy, w komiksach się to już wydarzyło, a w filmach póki co nie.
Przykro mi ale taka właśnie jest prawda, ciężko Ci się będzie z nią pogodzić sądząc po twoich wypowiedziach i zostanę prawdopodobnie obrzucony błotem, gdzie pokażesz kolejny raz swój poziom i udowodnisz mi tylko to że nie dorosłeś do wspólnych konwersacji nigdzie indziej niż na czatach jakiś gierek gdzie każdy jedzie po każdym .

Kończąc mam nadzieje że jednak pokażesz się z lepszej strony ;}
Bo jak czytam co niektóre wypowiedzi na różnych forach, szczególnie takich jak te to się płakać chce, zero tolerancji.
Człowiek chce się wymienić swoją opinią a zostaje na wstępie zjechany, normalnie aż się boję co będzie za parę lat jak tacy ludzie zaczną tutaj rządzić krajem...

ocenił(a) film na 5
AlbertWesker

ehh czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nie napisałem, że Ty masz poziom gimnazjalny, no ale nieważne...

Tak piszę na forum o tematyce OKOŁO-FILMOWEJ. I mam prawo porównać film do jego pierwowzoru tak jak w wypadkach choćby ekranizacji książek. To jest normalne. Czy gdzieś padło pytanie "w filmach jest silniejszy hulk czy superman" czy jednak padło pytanie "silniejszy jest hulk czy superman"?
Jasne można ograniczać się do jednej rzeczy. Ale jest to głupota, której nawet nie umiesz poprzeć jakimś argumentem. Ciekawe, że zamiast podać DLACZEGO miałoby to być wystarczające. Piszesz personalnie na mój temat.

Powiem tak: Od początku w tym temacie opieramy się o komiksy i w dużej mierze piszemy na ich temat, a nie o samych filmach. Ty tu wchodzisz i piszesz coś bez związku z poprzednimi postami i do tego twierdisz, że skoro komiksu nie znasz, to nie ma sensu się na nim opierać, bo jesteśmy na forum filmowym.

Także to nie jest tak, że ja jestem zły, fe i niedobry tutaj (ciekawe, że chce Ci się latać i czytać moje wypowiedzi, skoro za takie mnie uważasz, nie szkoda Ci na to czasu, skoro są takie nieciekawe?) tylko po prostu Ty masz mniejszą wiedzę w temacie.
Czy gdybyśmy na forum np Grawitacji dyskutowali o czymś zwiazanym z życiem na stacjach kosmicznych czy lotach w kosmos to powinniśmy atakować każdego kto posiada w tym kierunku większą wiedzę? Czy jednak powinniśmy uznać, że skoro siłą rzeczy my znamy tylko film, a on powiedzmy jest astrofizykiem to posiada większą wiedzę? Zgodnie z Twoimi założeniami powinniśmy go olać bo w końcu rozmawiamy o filmie, więc nikogo nie obchodzi ta wiedza. Zastanów się jak duży sens to ma.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Ja nie piszę że nie masz prawa porównywać do komiksu, tylko że wypowiadają się tu też Ci którzy komiksu nie widzieli i Ci którym starcza to co w filmach.

Podałem argument więc czytanie ze zrozumieniem się też kłania, argumentem jedynym i najlepszym jest to że w filmach wszystko dopiero się zaczyna , na łamach komiksów miało już miejsce, widz nie chce sobie spojlerować tego co może się wydarzyć, bądź nie lubi czytać komiksów.
Ja akurat nie czytałem Hulków w dzieciństwie, jedyne co z Marvela to kilka zeszytów X-Men, Spider-Man'a i solowych zeszytów z bohaterami x-menów.
Z początku jak zaczeła się moda na te uniwersum spójne to miałem zamiar się zabrać za to ale wolałem sobie nie psuć seansu.

To tak jak z Hobbitem, póki nie przeczytasz nie wiesz co się wydarzy i Ci się podoba mimo tego że 75% filmu to fantazja Jacksona bardziej niż wydarzenia z książki, jak już przeczytasz ją i zobaczysz film to całkiem inaczej jest, oczywiście jeśli książka się spodobała.

ocenił(a) film na 5
AlbertWesker

Ale my rozprawiamy o postaciach, nie o historiach. A bądź co bądź na podstawie raptem 3 filmów (w których był albo hulk albo superman) ciężko cokolwiek ocenić. Stąd lepiej odnieść się do źródła.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Jak ciężko? można zauważyć jakich mieli przeciwników, jakich zniszczeń oni dokonali, mniej więcej widać jak potęzni byli ich wrogowie i czego dokonali dani bohaterowie.

ocenił(a) film na 3
AlbertWesker

Komiksy to komiksy, a filmy to filmy - nie mieszajmy ich, bo to nie ma sensu, dwa zupełnie inne światy rządzące się innymi prawami.
Przeciwnik dla Supsa tak jak kolega powiedział, to Sentry - dopakowana wersja Supermana, która była w stanie zniszczyć cały Asgard za jednym zamachem, zamordować Aresa - Boga Wojny rozrywając go na strzępy, tak samo jak Carnage'a wroga Spidermana. Tłukł ultra potężnego Thora w Siege, całe nielegalne Avengers nie dawało mu rady, gdy był pod rozkazami Normana Osborna Iron Patriota, a Avengers Osborna robiło w gacie na jego widok, choć wtedy był pod wpływem Voida, i tu dochodzimy do Voida, który jest częścią Sentry'ego i jego boi się nawet Hulk, a Avengers, Fantastic Four, X Men, Dr Strange i wielu innych nie było w stanie pokonać Voida, więc przy nim Sups to zabawka z całym szacunkiem. Na Comicvine i innych stronach, gdzie toczy się walki superbohaterów, Void vs Superman jeat raczej wyśmiewane ze względu na poważną przewagę Voida, choć wiem, mowa o Sentrym, nie jego alter ego. Obecnie Sentry jest Jeźdzcem Apokalipsy, lecz nie wiem co z nim dzieje do końca.

ocenił(a) film na 8
AlbertWesker

Wydaje mi się, że w Avengers to Thor krwawił z nosa po walce, a Hulk jedynie był przytłoczony setką wrogów i bezustannie odpierał ich ataki. Rozwalił Lewiatana (wyjątkowo nie chodzi o sklep), Thorem rzucał jak lalką, Lokiego poobijał jak zabawkę. Patrząc na rozwiązania z filmowej genezy postaci, Superman to kosmita, a Hulk wielokrotnie udowadnia, że z kosmitami daje sobie radę. Z drugiej strony świat Supermana uzależnia siłę kosmity od rodzaju gwiazdy pod jaką się znajduje.
Jeśli coś przemawia za Człowiekiem ze stali to jego szybkość, spojrzenie laserowe i oddech chłodu. Wg nowego filmu Kryptonina... Kryptonianina, Krypto... wiecie o co kaman; wystarczy skręcenie karku, czyli silny obrót głową. To Hulk byłby w stanie zrobić, ale musiałby wpierw złapać Supermana, który lata z prędkością ponaddźwiękową, może robić unik w każdą możliwą stronę (Hulk może i skoczyć w stronę przeciwnika, ale nie potrafi zmienić toru lotu). Konkluzja bitwy? Superman ochładza Hulka, chłód spowalnia krążenie krwi, zmniejsza wydzielanie adrenaliny, koi końcówki nerwowe. Hulk się uspokaja, zmienia się w Bannera. Superman (zgodnie z nową tradycją) podlatuje i urywa mu łeb. To ostatnie to żart.
Co do samej siły... w obu przypadkach chyba zakłada się, że nie ma ograniczeń (czyli E nie równa się em ce kwadrat). Porównać można jedynie osiągi maksymalne. Hulk chyba przemieszczał płyty tektoniczne, Superman chyba bywało, że przemieszczał planety. W bezpośrednim starciu wychodzi paradoks niepowstrzymanej siły i nieporuszalnego obiektu.

Dealric

the one above all-marvelowski bóg który jest najpotężniejszą postacią w marvelu jest potężniejszy niz sentry

ocenił(a) film na 5
marvelstudios

Jest, ale nie ma to nic wspólnego z dyskusją.

Dealric

Superman przeżył wybuch supernowy więc eksplodujące słońce (lub ich miliony) nie robią na nim wrażenia.

ocenił(a) film na 5
Suweren1

I od nowa ten sam bzdurny argument na który odpowiedziałem z 10 razy w tej jednej dyskusji...
Ale widzę czytanie ze zrozumieniem to wymarła umiejętność...

Sentry POSIADA MOC RÓWNOWARTĄ DO MILIONA EKSPLODUJĄCYCH SŁOŃC. To nie znaczy, że działa jak eksplodująca gwiazda. To znaczy, że może supkowi przywalić z energią kiunetyczną RÓWNOWARTĄ wyżej wymienionej wartości. Nawiasem mówiąc wartości przy której (biorąc pod uwagę komiksy i to w jaki sposób i od kogo już obrywał bez udziału kryptonitu itp) sprawiłaby, że supek przestałby istnieć w dość dosłownym znaczeniu (i pół galaktyki ale to już inna sprawa...). Także ponawiam CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM PRZEDE WSZYSTKIM.

Dealric

Pomijając twoje dość niemiłe nastawienie do rozmówców powiem tylko, że doskonale umiem czytać ze zrozumieniem. Wiem, że chodzi tu o siłę Sentrego i dlatego ponawiam mój wniosek, że uderzenie z mocą równowartą wybuchowi miliona słońc nie zabiłoby Supermana. Jeśli energia kinetyczna jest równowarta wyżej wymienionej wartości, to posiada taką samą moc jak właśnie te milion wybuchów. Tutaj akurat nie ma różnicy, czy to sam wybuch, czy jego siła, gdyż jest to jedno i to samo. Wybuch= siła wybuchu i tyle.

ocenił(a) film na 5
Suweren1

Ma zasadniczą różnicę. Cała energia produkowana przez wybuch jest rozkładana na obszarze wybuchu i nigdy nie przyjmujesz całej mocy. Sentry mógłby pełną siłę MILIONA wybuchów włożyć w jeden punkt.
Ale nie będę Ci dokładnie tłumaczyć tego co powinieneś wyciągnąć ze szkoły.

Dealric

Częściowa siła wybuchu jaką przyjął Superman (chociaż nie pamiętam dokładnie, bo mógł być nawet w centrum tego wybuchu) może się równać sile wybuchu miliona Słońc, chociaż przyznam, że nie wiem czy da się to sprawdzić. To wszystko tylko spekulacje.

P.S. Na przyszłość daruj sobie uszczypliwe uwagi nic nie wnoszące do dyskusji i bynajmniej nie stawiające Cię w niej wyżej. Po prostu prowadź z innymi normalną, pozbawioną nerwów dyskusję to może lepiej do nich dotrzesz.

ocenił(a) film na 5
Suweren1

Dlatego mówię, że nie czytasz co piszę, a się wypowiadasz.
SPecjalnie pofatygowałem się sprawdzić i porównać. Wybuch miliona gwiazd produkuje niezaprzeczalnie większe ilości energii niż supernova.

ps. Ciężko prowadzić normalną dyskusję jak trzeba w jednym temacie powtarzać poraz nty dokładnie te same rzeczy, bo kolejni ludzie zamiast przeczytać dyskusję, przeczytają jeden post i piszą rzeczy na które już nieraz odpowiedziano. To irytuje.

Dealric

Supernowa:
1. Zdaniem badaczy siłę jej (supernowej) wybuchu można porównać do eksplozji 20 miliardów, miliardów, miliardów megaton trotylu. --> dane specjalistów z American Astronomical Society

Wybuch Słońca:
1. Kiedy na Słońcu dochodzi do wybuchów powodujących tzw. burze słoneczne, ich siła może być porównana ze zdetonowaniem 10 miliardów bomb atomowych.
W tonach trotylu (kilotonach, megatonach) wyraża się siłę wybuchów jądrowych. --> dane z Wikipedii (lepsze to niż nic).

Więc jeśli uznamy nawet, że wybuch bomby atomowej równa się 150 megatonom trotylu (Car Bomba- najpotężniejsza znana nam bomba atomowa, zaprojektowana została jako broń trójfazowa i mogła osiągnąć nawet 150 megaton) to po przemnożeniu 150 razy 10 miliardów i jeszcze razy 10 milionów Słońc to wyjdzie 15 000 000 000 000 000 000 megaton trotylu.

A teraz 20 miliardów, miliardów, miliardów megaton trotylu (przyznam, że dziwnie napisane) to będzie tak około 20 kwadryliardów (27 zer).

Więc porównując największy możliwy wybuch supernowej (chociaż nie wiadomo- mogą być i większe) z największą możliwą siłą wybuchu miliona Słońc, można dojść do wniosku, że to wybuch Supernowej jest o wiele potężniejszy. Już na pewno nie jest dużo słabszy. Oczywiście gdy zakładamy, że wszystkie informacje są prawdziwe. Niestety nie jestem naukowcem i nie umiem tego sprawdzić.

Dalszą część tematu owszem, czytałem, jednak dyskusja była tak zażarta, że nie udało mi się nic wywnioskować i postanowiłem ten problem na nowo/świeżo przeanalizować. Sorry, jeśli tak bardzo Cię to rozgniewało. Nie było to moim zamiarem.

ocenił(a) film na 5
Suweren1

Wybuch na słońcu to nie wybuch słonca ;)
Także cała dalsza matematyka mija się przez to z celem. Burza słoneczna to ledwie niewielki promil energii wytwarzanej przez słońce.

Tutaj zaznaczę jeden istotny szczegół. Supernova to nie jest oddzielny typ gwiazdy. W supernovą teoretycznie może przekształcić się każda gwiazda o wystarczającej masie.
Przykładowo w wypadku białego karła (którym słońce w przyszłości się stanie) wystarczy masa równa około 10 mas słońca by zapadł się pod nią i zmienił w supernovą.
Warto też zaznaczyć, że KAŻDA eksplozja gwiazdy (nie jakiś tam drobny wybuch na jej powierzchni) to supernova. Innymi słowy milion eksplodujących słońc to do pewnego stopnia odpowiednik 100.000 supernov ;)

Także o ile Twoja matematyka jest dobra, to jej założenia błędne.
Nie ma sprawy, po prostu często męczy powtarzanie po kilka razy tego samego, a zwykle takie coś oznacza, że rozmówca na którego się trafiło nie jest osobą zbyt godną dyskusji (skoro nie poświęca 10min czasu by przeczytać wcześniejsze posty i nie powtórzyć się). Cieszę się, że stanowisz wyjątek.

Dealric

Ależ wybuchy na Słońcu o których mowa doprowadzają do wybuchu Słońca i jest to de facto energia samego wybuchu. Przynajmniej tak pisało w źródle.

Dealric

Poza tym każda gwiazda może zamienić się w Supernową, ale nie mówimy tu o samej Supernowej tylko o jej sile/mocy. Tak więc energia wytwarzana przy przemianie gwiazdy w Supernową jest zdecydowanie większa od wybuchu na Słońcu, będącego jednocześnie wybuchem samego Słońca.

Suweren1

Warto zaznaczyć, że wystarczająco duży wybuch na Słońcu mógłby doprowadzić do jego całkowitej eksplozji (chyba, bo nie wiem czy mamy informacje o jakimkolwiek wybuchu Słońca). Poza tym odnośnie mocy samego wybuchu Słońca nie mamy żadnych informacji, więc nie mam pojęcia skąd wiesz, że wybuch miliona Słońc byłby większy od wybuchu Supernowej, skoro np. na Internecie takiej informacji znaleźć nie mogę. Może podasz jakieś źródło?

ocenił(a) film na 5
Suweren1

Nie pamiętam skąd, potem rozejrzę się. Z tego co pamiętam było to gdzieś na stronie NASA (tudzież jakiejś pochodnej) i po prostu sprawdziłem wartość eksplozji gwiazdy zbliżonej do słońca i pomnożyłem przez milion.
Samej eksplozji słońca nigdzie nie ma, bo z tego co wiem technicznie rzecz biorąc słońce nie jest w stanie samo z siebie eksplodować (przynajmniej przez kilka najbliższych milionów czy tam bilionów lat ;)
Za to jeśli masz pod ręką źródło o tym, że solar flares to eksplozje słońca jako takie to podrzuć bo pierwsze słyszę i jestem przekonany, że coś z tym nie tak (W końcu są one eksplozjami dotyczącymi minimalnych fragmentów słońca.

Ale najważniejsze jest pewne rozróżnienie. Słońce jako takie nie może wybuchnąć (jak i żadna gwiazda). Może przekształcić się w supernovą, która eksploduje. Więc moc miliona eksplodujących gwiazd oznacza tyle co moc miliona supernov odpowiadającym wartościom słońca ;) Warto pamiętać, żę supernova oznacza zjawisko samoistnej eksplozji większości materiału wchodzącego w skład danej gwiazdy.
Dlatego należy szukać nie tyle wybuchu słońca, a przemiany gwiazdy o zbliżonych współczynnikach w supernovą i eksplozji.

Problemem jest to, że cały czas mówisz o wybuchu na słońcu, który nie jest wybuchem słońca. Jest eksplozją minimalnej cząstki materiału z któego składa się słońce.

Dealric

Nawet jeśli nie znamy dokładnych danych to nadal możemy spekulować. Ale moim zdaniem wybuch samego Słońca nie może być wiele większy od najpotężniejszego wybuchu jaki może na nim mieć miejsce (wybuch ten zagroziłby Ziemi i nie tylko powodując niewyobrażalne zniszczenia). Tak więc moim zdaniem wartość jaką obliczyłem mogłaby wzrosnąć o kilkadziesiąt milionów, miliardów (nawet). Byłaby to wartość zbliżona do wybuchu Supernowej, ale nadal mniejsza i na pewno nie niezaprzeczalnie większa, jak na początku stwierdziłeś. Ciężko jednak dyskutować bez dokładnych danych, bo w Fizyce nawet niewielkie zmiany dają kolosalnie inne wyniki.

ocenił(a) film na 5
Suweren1

brak dokładnych liczb, ale przypomne ponownie. Eksplozja całego słońca (a o takiej mówimy) to jest właśnie supernova. Nie tak silna jak zwykła (bo jak już pisałem w supernove samoistnie zmieniają się tylko gwiazdy o masie od 8 do 50 mas słońca), ale wciąż mamy tu w najgorszym razie supernovą, a odpowiednik 1/50 jej wybuchu. Biorąc pod uwagę milion tych eksplozji wciąż mamy wartość 20.000 razy większą niż wybuch tych większych supernov ;)

Jak dla mnie 20.000 to niezaprzeczalnie większa wartość niż 1 nie sądzisz?;) Ale to jest jedna strona medalu. Drugą jest to, że w wypadku wybuchu supernovej ta energia rozkłada się na dużej przestrzeni, w wypadku ataku Sentry'ego ta energia mogłaby być skumulowana w jednym punkcie co ponownie zwielokrotniłoby w gigantycznym stopniu różnicę.

Dealric

Ale Supernów jest wiele. Z moich powyższych obliczeń jasno wynika, że eksplozja największej z nich (jaką odnotowaliśmy) jest zdecydowanie większa, niż eksplozja miliona Słońc (przeczytaj to co napisałem- potężny wybuch na Słońcu o takiej mocy, może być jedynie słabszy od jego całego wybuchu raptem kilka miliardów razy, jeśli bierzemy to wszystko na logikę). Tam gdzie nie ma danych, trzeba zejść na logikę. Pokaż jakieś wartości to wtedy będziemy mogli sensownie dalej prowadzić dyskusję. Tak to zaraz rozgorzeje bezsensowna kłótnia.

ocenił(a) film na 5
Suweren1

Problem w tym, że oboje nie obsługujemy się wartościami bo ciężko je zdobyć.


energia całkowita słońca w icągu sekundy to ~4 x 10 do 26. supernova prodkuje przez cały czas eksplozji 1 x 10 do 44. Czyli między zwykła produkcją a eksplozją supernovy mamy różnicę wysokości 14 rzędów. Biorąc pod uwagę milion słońc tylko 8.
Taka supernova jest wynikiem eksplozji białego karła osiągającego masę większą niż 1.38 masy słońca.
Nasze słońce za biliony lat zmieni się w białego karła.
Do tego pofatygowano się porónać jedną rzecz. Jak się okazuje supernova produkuje energię świetlną równą temu co w tym samym czasie produkowałoby 5 milionów słońc.

Pytanie jaka jest różnica między światłem generowanym przez gwiazdę w sekundę a tym wyprodukowanym przez eksplozję.

Dealric

No właśnie. Jak mówiłem zbyt wiele tu niewiadomych. Może lepiej, żeby tak zostało? :P

ocenił(a) film na 5
Suweren1

I tak nie od nas to zależy ;P

Dealric

Tia...

ocenił(a) film na 5
Dealric

Supermana by raczej nie zabił. Zresztą wszystko zależy od scenarzysty, nie ma co się zastanawiać. W komiksach do walki Hulk vs. Superman doszło trzy razy, i za każdym razem eS pokonał Hulka bez problemu. Po prostu Superman jest postacią która była stworzona jako niezniszczalna osoba, której pokonać się nie da( dopiero z rozwojem komiksu wprowadzono mu limity ). Gdyby jakiś inny superbohater miał zniszczyć Kenta, to jego przydomek musiałby się zmienić.

ocenił(a) film na 5
Bartonson12

Problem z tymi komiksami jest taki, że wszystkie cross universe versusy nie są zbyt kanoniczne i zależą od tego kto je robi, kto zleca i czego chca fani :)
W końcu w takim właśnie Punisher wyrżnął większość superbohaterów z Hulkiem na czele.

Co do zabicia, to opierałem się raczej na nowszych rzeczach gdzie mimo wszystko Supermanowi zdażało się być bliskim śmierci. W końcu taki doomsday go zabił prawda? Z tego co pamiętam Superman jest też podatny na magię.

Założenia co do siły można oprzeć właśnie na tym, że supermana ładuje słońce. Czyli można by założyć, że jego moc jest zbliżona do mocy słońca przy maksimum potencjału prawda? (nie jest to stricte poparte żadnym konkretnym komiksem więc mogę się tu mylić). Hulk był w stanie przez chwilę tłuc się z facetem który ma moc miliona eksplodujących słońc. 1.000.000 a 1 to pewna różnica ;)

ocenił(a) film na 5
Dealric

Jak ktoś będzie chciał to nawet Batmite może wyrżnąć 52 ziemie DC.

No tak, ale w końcu przecież wrócił. Ogólnie dawno nie było jakieś komiksu gdzie DC w jakimś tam stopniu teamowało by z Marvelem. Ostatni bodajże było Avengers vs. JLA. A kanon? Dałoby to się spokojnie ,,racjonalnie'' wymyślić. Szczególnie po stronie DC, gdzie wystarczy pstryknąć palcem i już masz rozdupczone 90% uniwersum, na dodatek nikt nie będzie narzekał.

ocenił(a) film na 5
Dealric

#Ale to jest już po prostu fantazja twórcza. Teraz Johns czy Morrison mogą zrobić komiks w którym Superman walczy z trzystoma mięśniakami napromieniowanymi gamma. Tutaj można się kłócić, kłócić i rezultatów i tak nie dostaniesz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones