50 jeśli ktoś komuś narzuca to, że jest rasistą czy heterofobem, bo mu się nie podobał jakiś film to jest głupi i tyle :V

Also, nie oczekuj logiki w filmie SF, te filmy się rządzą własnymi prawami fizyki.

Pomidor.

To nie tyle film sf co bardziej jakieś fantasy.

Jak nie masz pojęcia o fantasy to się nie wypowiadaj

Dobrze prawi LordVader. To bardziej fantazy. Gwiezdne Wojny to też fantazy. Wiesz jaka jest różnica między Star-Trek (sci-fi) a Gwiezdne Wojny (fantazy)?

Ale, jakieś prawa obowiązują? Tu, niestety nie i szkoda.

Burak

No, ale bez przegięć. ten film się w ogóle niczym nie rządzi.

punkt 39 rządzi ;)

punkt 45 na czasie :)

To soon?

To sa pomijalne rzeczy(poza punktem 50)bo to film sf w i kazdym filmie sf jest kupa bzdur a juz filmy o superbohaterach to bija tu wszelkie niechlubne rekordy.Problem z tym filmem jest inny-to po prostu dosc slaby film ktory robi niezasluzona kariere ze wzgledow politycznych.Zeby bylo jasne-ja NIE MOWIE ze to bardzo zly film bo widzialem gorsze ale po prawdzie to zwykly sredniak ktory sie na sile wmawia kazdemu jako arcydzielo(patrz punkt 50).To taki "Valerian" tylko znacznie bardziej upolityczniony i z gorszymi efektami-tyle ze o "Valerianie" juz wszyscy SLUSZNIE zapomnieli a "Czarna Panthere" beda nam wmawiac przez kolejne 5 lat i ze trzy nastepne czesci.

Rozumiem, że zanim go oglądnąłeś to siedziałeś w necie i nabiłeś sobie czachę bzdurnymi opowieściami wujka staszka o politycznym wydźwięku tego filmu. Jak najbardziej kwestie społeczne są w nim poruszone, ale żeby aż tak politycznie bujać jak ty i reszta oponentów tego filmu to tylko najbardziej tępogłowi potrafią. Oglądnąłem go dzisiaj i nie z powodu względów politycznych tylko jako kolejny film ze stajni Marvela. To filmy na podstawie komiksów, a nie skrótu dnia z TVN24

Ja z opinią @piotr34 się zgadzam, może nie w 100% bo jak dla mnie film jest bardziej 2,5/10 głównie ze względu na idiotyczny pomysł by każdy z bohaterów Gadał łamanym angielskim przez większość filmu. Co to jest w ogóle za zabieg? Co on ma na celu? Kraj zaawansowany technologicznie, najbardziej na świecie, mają bzika na punkcie tradycji, są odizolowani od świata, mają własny język, a mimo to zdecydowali się przerzucić na język angielski w poprzednim pokoleniu. Czy zatrudnienie aktorów z Afryki, albo nauczenie się Afrykańskiego przez aktorów i dodanie napisów było zbyt skomplikowane?

Kwestii fizycznych nie ma się co czepiać bo to Sci-fi, ale kulki którymi sterujesz zdalnie statek kosmiczny, są ładunkami elektromagnetycznymi i rodzajem lekarstwa który wciskasz w ranę w jednym to lekka przesada.

A historię tego filmu można opowiedzieć w 10 min i to ze szczegółami

Co do mówienia bohaterów po angielsku - fakt, mnie też to nieco raziło, ale smutna prawda jest taka, że gdyby film był z napisami to znając Amerykanów okazałby się pierwszym filmem Marvela, który byłby na finansowym minusie. Niestety, taka rzeczywistość.

To nie jest "łamany angielski". Oni mówią SAE. South African English. To gwara typowa dla mieszkańców tamtego regionu (ok. 20 %) (co słychać np. po wyraźnym "r") Więc nie dziwne, że dla fabuły wybrali ten język.

Czy ten SAE to ten sam którym mówi się w RPA? Bo jęsli tak to to kompletnie nie brzmiało jak południowoafrykański akcent. Kompletnie. Dla mnie to była łamana angielszczyzna w murzyńskim wydaniu po prostu. Zresztą ta cała Wakanda leży wg filmu w Afryce środkowej. Czemu niby mieliby tam mówić południowoafrykańską angielszczyzną?

Zwłaszcza, że tradycję stawiają na pierwszym miejscu, ubierają się od setek lat praktycznie tak samo i wszyscy mieszkańcy wakandy mają podobny gust, ale dalej mimo to zdecydowali się przyjąć język angielski. Co do tych 20% to trochę nie bardzo pasuje bo nawet przestępcy, którzy przewozili ex głównego bohatera mówili tym pseudo angielskim.

W RPA używają kilkunastu języków... Dlaczego w nigdy niepodbitej Wakandzie mieliby mówić językiem najeźdźcy?

Ale oni mówią swoim językiem, tylko mają moduł głosowy z wibranium który automatycznie tłumaczy ich wypowiedź na język słuchacza.

czepiam się. Nie ma języka afrykańskiego, jak nie ma języka europejskiego czy azjatyckiego. A film to typowy gniot jak Transformersi czy X-meni.

Słuszna uwaga, miałem na myśli jeden z języków używanych w Afryce.

jest, afrikaans

Wiesz, że tak samo jak istnieją akcenty jak brytyjski czy australijski, istnieje też afrykański? W niektórych krajach Afryki angielski to język w którym mówi większość, i mówią właśnie w takim akcencie. Nie rozumiem twojego zdziwienia

Return_of_the_Kat - kwestie rasowe mnie nie interesują, a i recenzji też nie czytałem przed oglądnięciem, bo "to mój klimat" i założyłem, że będą niepochlebne. FILM KICHA.

haha "zrobił niezasłużoną karierę ze względów politycznych" uwielbiam czytać takie kretynizmy. Masa ludzi poszła do kina, film zarobił ponad miliard dolarów bo względy polityczne :D Widocznie ludziom się podobał, gdyby publika uznała, że jest słaby to by go nie oglądała, proste. A jeśli twierdzisz, że ludzie poszli na ten film ze względu na

Większość ludzi nie jest za bardzo myśląca więc każda bzdura przejdzie byle się błyskało i był szum :)
A zresztą na co mają chodzić do multikina jak większość to gnioty z najwyższej półki.

HAhaha amerykańskie głupie dzieciaki idą do kina i dlatego hajs się zgadza.
Względy polityczne, ciekawe czy teraz zmienisz zdanie jak zapewne już wiesz o prestiżowej nagrodzie amerykańskiej gildii aktorów za najlepszy zaespół aktorski czyli obsada, serioo?? obasada no zdecydowanie....
A sama nominacja do złotych globów za najlepszy dramat też nie ma co- DRAMAT - WTFFF
Zero względów politycznych normalnie zero.
Tragiczny humor z "what are those" na czele, żeby nie było Lubię produkcje MCU i wiem jakiego poczucia humoru się spodziewać i taki tam pasuje, zazwyczaj, bo w czarnej panterze był on żałosny jak z filmów Michael'a Bay'a. Dołaczam się do autora z tymi 50 prawdami i sam dorzuciłbym kilka do listy
Najgorszy film MCU

"Amerykańskie głupie dzieciaki" XD

Widziałem już różne rzeczy, ale "film, który zrobił niezasłużoną karierę że względów politycznych" to dla mnie nowość.
Przekonaj mnie proszę, żebym poszedł ze względów politycznych na jakikolwiek film, a wyślę ci przelew, który umożliwi ci chodzenie do kina przez najbliższy rok, tydzień w tydzień. I piszę to jak najbardziej serio.
Mogę ci ułatwić wyjawiając, że cała moja rodzina popiera od dobrych 200 lat konserwatystów.
Proszę, spróbuj!

kolejnym filmem "który zrobił niezasłużoną karierę że względów politycznych" była Wonder Woman ... pierwsza bohaterka kobieta bla bla bla ...
tutaj masz murzyna więc wreszcie czarni w ameryce dostali swojego bohatera ... bardzo proste tłumaczenie ...zresztą wiele razy przytaczane przez recenzentów
co do podobnych filmów to można przywołać "SMOLEŃSK" ... gdyby nie zapotrzebowanie na gloryfikacje tego wypadku to by sie pies z kulawa nogą tym badziewiem nie obejrzał ... a jednak jakąś nieproporcjonalną karierę do tego co oferował to ten film zrobił ...

"pierwsza bohaterka kobiata" - co? hahah no nie pierwsza, były wcześniej np. "Kobieta Kot", czy "Electra", zresztą w kinie nie-superbohaterkim też były bohaterki kobiety.
Poza tym co z tego, ze kobieta jest główną bohaterką, podaj jeden powód dlaczego nie moze być? Masz jakieś kompleksy czy problemy z kobietam albo czarnymi, bo nie wierze w to co czytam. Ale w sumie pośmiać się zawsze warto.
A tak przy okazji to jeśli chodzi op bohaterów filmów, to jednak nadal w większości przypadków jest to biały facet (ale jak to przecież propaganda poprawności politycznej hurr durr!) i to trochę nudne :)

@Chrisalfa, ponieważ konserwatyzm = inteligencja + doświadczenie. Twoja rodzina musi być bardzo mądra, a Ty jesteś bardzo młody i zrozumiesz to jak będziesz starszy. Teraz pewnie zachwycasz się tym filmem, bo jesteś zbuntowany, dlatego wszystko co lewackie, poprawne politycznie napędza Cię do działania - z przekory. Najprawdopodobniej jesteś "niestandardowej" orientacji seksualnej i zostałeś w jakiś sposób odrzucony od swojej konserwatywnej rodziny - stąd ten bunt. Gdzie Ci podać dane do przelewu? Proszę Cie, nie chwytaj mnie za słówka i nie oczekuj wyjaśnienia każdego słowa, które napisałem, bo będzie to obraza dla Twojej inteligencji.

Mam cichą nadzieję, że nie zajmujesz się zawodowo tworzeniem profili ponieważ:
Mam 44 lata, dwójkę dzieci w wieku szkolnym, a ponieważ są to dzieci poczęte, nie adoptowane, rzuca to wątłe co prawda, ale jednak jakieś, światło na moją orientację. Biorąc pod uwagę tendencje w wielu krajach, jest ona obecnie nieco niestandardowe. W młodości pracowałem jako model i jakoś nie przyszło mi do głowy by iść z moimi kumplami do łóżka, zamiast do pubu.
A byli to najprawdopodobniej najprzystojniejsi faceci Europy.
Mój bunt młodości polegał na tym, że po ukończeniu prawa rozpocząłem studia doktoranckie na Uniwersytecie Stanford, co moją babcia kwaśno skomentowała "Iść po Oxfordzie na jakiś prowincjonalny uniwersytet na krańcu świata, w dodatku w kraju, w którym nikt nie mówi po angielsku!".
Ponieważ jednak dochody z modelingu starczały mi aż nadto na sfinansowanie moich potrzeb, odpuściła.
Co do konserwatywnej rodziny, po pierwsze majątek w mej rodzinie jest dziedziczony na zasadzie primogenitury, więc zawsze wiedzieli, że to oni będą finansowo zależni ode mnie, nie ja od nich.
Po drugie, nie wiem czemu sugerujesz, że moja rodzina miałaby jakieś zastrzeżenia gdybym był gejem?! Jesteśmy Brytyjczykami, nie Polakami, więc nas nie oceniaj ze swojej, dla nas zaściankowej i oburzającej perspektywy.
To partia konserwatywna zalegalizowała małżeństwa jednopłciowe, a moja konserwatywna babcia stwierdziła, że państwo jest od zbierania podatków i ochrony obywateli, nie od tego kto kogo jak kocha.
Jako heteroseksualny mężczyzna mam gdzieś, kto jest lub nie jest gejem, ten kogo to pasjonuje powinien się przebadać pod kątem ukrytych pragnień homoseksualnych.
Nic nie wiem o lewactwie, bo to jakiś paskudny propagandowy neologizm, natomiast większość Polaków tyle wie o konserwatyzmie, co żaba o lataniu.
Dla was bogoojczyźniana, zaściankowa i ultrakatolicka retoryka to konserwatyzm. Podobnie jak miłościwie wam panująca bolszewicko-narodowa partia, zajmująca się namiętnie rozdawnictwem pieniędzy.
Jacy konserwatyści mają takie pomysły? Marks, Engels I Stalin?

Osoba o twoim imieniu dosłownie nie jest możliwa do wyszukania.

Osoba na twoim avatarze to Eduardo Verastegui.

Rozumiem, że polskiego uczyłeś się na Stanford?

Rozumiem, że jako prestiżowy prawnik masz mnóstwo czasu, żeby wchodzić w dyskusje na polskich forach?

Nic dodać, nic ująć. W PUNKT!

Taka mitomania to sie kwalifikuje pod leczenie psychiatryczne

dokładnie hahaha XD

Mózg chyba ci się spalił kolego nad tym tekstem...

Interstellar pozdrawia!

Właśnie przez upolitycznionych i rasistowskich hejterów film ma zaniżoną ocenę.
Niestety kuce psują rankingi tym swoim fanatyzmem i rasizmem

To fantasy, a nie sci-fi. Jeśli w filmie jest pełno rzeczy które z naukowego punktu widzenia są zupełnie nierealne to jest to fantasy. Marvel to czyste fantasy. Zresztą co tu mówić. Nie dość, że fantasy to jeszcze pełne dziur logicznych. W tych filmach, Thanos rozmawia z Avengersami po ANGIELSKU (ciekawe gdzie się go nauczył?).

Moze z 5 punktow jest trafnych. Reszta wynika z tego ze nieuwaznie ogladales albo nie zrozumiales filmy. Chociaz do zrozumienia to tu nic raczej nie bylo

Według mnie wszystkie punkty o vibrarium są słuszne. Pewnie nawet tym słodzą kawę. Oczywiście kawa też z vibrarium. Plus oni znaleźli tyle zastosowań na to, a jeden z największych naukowców ever potrafił z tego zrobić tylko... tarczę. Mhm.

Fakt faktem, ta tarcza denerwowała mnie zawsze, nawet bardziej niż bieżący film autora naszej dyskusji :D

pamiętam ze w kreskówce Avengers - Czarna pantera mówił iż sprzedając częściowo vibranium zyskali ogromna fortunę, która przeznaczyli na rozwijanie technologi opartej o czyste vibranium( ktore notabene w komiksach jest praktycznie remedium na wszystko ). Obstawiam ze nick Fury wie. A co do strojów.. no cóż. Tradycja i tyle.

Ta sama tradycja mówi, że pojedynek zakończyć może się jedynie przez śmierć lub kapitulacje. Mimo to w momencie, w którym T'Challa "powraca" z martwych nasz antagonista oświadcza, że go to nie obchodzi i rozkazuje kontynuowanie jego planów. Większość zebranych wokół ludzi wykonuje to bez chwili namysłu.

Że zły nie szanował ich praw i chciał je tylko wykorzystać wydaje się całkiem zrozumiałe. Natomiast zebrani byli wyłącznie "pasterze" i włóczniczki, pozostałych trzech plemion nie było. Te drugie poszły za tradycją, a motywacja głównego pasterza była dość zrozumiała i typowa dla takich filmów - życie w nienawiści, hodowanie pragnienia zemsty, żal do władcy, a potem do kolejnego władcy będącego jednocześnie kumplem, że nie dał sprawiedliwości. W końcu wbija zły i daje mu wszystko czego chce - jak dla mnie kompletnie jasne, dlaczego zdradził. Jedyne co mogło razić, to dlaczego całe plemię tępo za nim poszło - przydałoby się kilku chłopa, którzy się wahają.

A ty pewnie na codzień nosisz kierpce, te śmieszne portki, kapelusik z piórkiem, a w weekend pelerynka i ciupażka? Jak tradycja to tradycja.

napisała to osoba która oceniła Obcy: Przymierze 9na10 który 1na10 to za dużo serio ale płacz dalej