http://www.sjp.pl/%B3ab%EAd%BC
Następny slownik i znów to samo, wszystkie słowniki chyba nie mogą się mylić. Zajrzałem jeszcze to takiego standardowego, nieinternetowego słownika i wiesz co? W tajemnicy Ci powiem że też było napisane "łabędź"
nie ma takiego słowa jak łabądzie tylko łabędzie.. wiec zamiast pisać głupoty, rusz głową.
a ja nie, mój czteroletni bratanek mówi łabądź ;-) więc może autor postu też ma niewiele więcej lat po prostu
Jest to zamierzony błąd. Reżyser w oryginale również umieścił celowo błąd. Po angielsku "Black Swan" oznacza "Czarny Łabądź" a przecież każdy wie, że czarnych łabądzi nie ma. Polski tytuł miał być celowo z zamierzonym błędem, ale nie logicznym jak w oryginale, ale językowym czyli "Łabędź". Początkowo miało być bez "czarny", ale już ktoś opatentował sam rzeczownik z błędem i nie można go używać bez przymiotników. Dystrybutor musiał umieścić na początku przetłumaczony z oryginału przymiotnik "black" czyli czarny i w efekcie mamy dwa błędy w tytule. Jest to zamierzona gra słów, która jakby ma podkreślić pewnego rodzaju szaleństwo, niepewność, urojenie, zwątpienie, uczucie, że nie wiemy co jest prawdą. To jakoby potwierdza wielkość reżysera i cieszę się, że polscy dystrybutorzy również wykazali się inicjatywą wprowadzając celowo błąd, ale późniejsze jakby wydarzenia wymusiły wprowadzenie drugiego błędu. No nie wiem. Może dwa to trochę za dużo. Dwa grzyby w barszczu jak dla mnie :( Poza tym to trochę jak z podwójnym zaprzeczeniem, że już nie wiadomo gdzie jest prawda. Natomiast czytałem wywiad z Aronofskim i sam mówił, że oryginalny tytuł miał być przekręcony, ale bez "black", po prostu samo "swat" co jest taką samą literówką jak "łabędź", ale też film "swat" już istniał i musiał dodać na początku przymiotnik, który jest błędem logicznym, więc z literówki zrezygnował i zostawił "swan" czyli "łabądź". Uważam, że polscy dystrybutorzy powinni zrobić jak Aronofsky a nie wprowadzać dwa błędy, logiczny plus językowy i zdecydowanie "Czarny Łabądź" byłby lepszy. Mam nadzieję, że rozwiałem wątpliwości, zresztą jak większość, nie zrozumiałeś tego filmu a przynajmniej tego, że skomplikowaną, fabularną przygodę rozpoczynamy już od samego tytułu. Aronofsky jest po prostu geniuszem, ale fakt, jest to kino dla widza wyrafinowanego i trzeba się nie lada tutaj nagłówkować by wychwycić wszystkie smaczki.
" a przecież każdy wie, że czarnych łabądzi nie ma"-za wiele faktycznie to ty nie wiesz.Zaden błąd-ten wielki ptak nazywa sie łabędz(wymawia sie łabądz)A tak w nawiasie słyszałeś o takim ptaku Łabędź czarny (Cygnus atratus)?
Ok, aż się zainteresowałam...
Od kiedy w języku polskim "ę" wymawia się jak "ą" ??? Bardzo proszę o uświadomienie, może inne przykłady się znajdą?
Tak masz racje zle sie "wysłowiłem".Chodziło mi o to,że słowo "łabędz" tylko i wyłacznie w pisowni wyglada tak-"łabĘdz",ale w mowie można użyć słowa "łabądz",np. w zdaniu gdy mówimy o samicy tego ptaka:....ta łabądz...."
oni chyba sobie robią z nas jaja z tym ŁABĄDZIEM ;DD bo takiego słowa w języku polskim nie ma, i nie trzeba być polonistą, żeby to wiedzieć! może to z suahili wzięli?! kto ich tam wie! ;D
Tylko mi niemów,że zgadzasz sie z tym,że tytuł jest "żle" napisany,albo że nie ma takiego ptaka-jak twierdził specjalista ornitolog i to jeszcze zaznaczył,ze kazdy to wie.
No właśnie! Tutaj masz specjalistę od ptactwa i języka polskiego. Jak napisane i opublikowane to musi być prawda!
Bardzo słuszną uwagę napisał Berith7777. Tak samo jest w przypadku roślin. Męski zarodnik dębu to żołędź a żeński to żołądź. Co do czarnych łabądzi się nie zgadzam. Gdzie w Moskwie za czasów Czajkowskiego żyły czarne łabądzie? Film jest ewidentnym nawiązaniem do baletu "Jezioro Łabądzie".
Z niecierpliwością czekam na kolejne przykłady oboczności "ę" -> "ą" w przypadku rozróżnienia płci osobnika.
Wydaje mi się, że może, choć nie jestem pewien, sytuacja wygląda tak, że łabądzie odmieniamy: pan labędź, pani łabądź, dziecko łabędek. W dziele Aronofskiego raczej chodzi o rodzaj żeński więc ewidentnie powinien być "Łabądź" w tytule.
Ale czy "łabędek" nie będzie oznaczał dziecka płci męskiej? bo coś mi tu szowinizmem śmierdzi. Moim zdaniem, jeśli są zasady, o których mówicie, to powinno być odpowiednio "łabędek" i "łabądek" - zależnie od płci owego dziecka oczywiście. Bądźmy konsekwentni!
więc chodzi o dziecko<> NARESZCIE ,znaczy ,że mały łabądek nie wie,że jego prawdziwa matka jest,że się tak wyrazić można Ciotą,uroniczną trans w niczym nie przypominającym kobiety
męszczyzną z wewnętrznymi problemami na tle swojego obłędu i maniactwa.
yyy a gdzieś ty wyczytał, że jest coś takiego jak jezioro ŁABĄDZIE?!? bo ja się nawet z tym w bibliotece nie spotkałam, wszędzie jest Jezioro łabędzie i to jest poprawny tytuł....
Bocian?Prosze cie bardzo-Ciconia nigra.Papuga?Prosze cie bardzo-Chalcopsitta atra.A propo czarnego łabędzia w "Jeziorze łabędzim"-oczywiscie,ze tam on jest synonimem ZŁA i nie ma w tym nic dziwnego przecież od zarania dziejów kolor czarny był symbolem zła(czerny pies,czarny pan,kruk itd itp).
no to mamy czarną matkę ,ciekawe jak karmi przy śniadaniu,czy piersią którą ma czy tą ,której nie ma.
ty żartowałeś czy tak na poważnie to napisałeś?!!?!?o.O.... bo w tytule Black Swan nie ma błędu ortograficznego, i nawet więcej (!!!) tłumaczenie polskie jest zgodne z angielskim i przetłumaczone jest poprawnie!
BLACK - CZARNY
SWAN - ŁABĘDŹ
nie masz słownika? kup;) najlepiej oprócz ortograficznego, to kup polsko-angielski :-)
zresztą w mowie polskiej, nie ma słowa "łabądź"!! Ale wy to chyba specjelnie robicie i zgrywacie się z ludzi, albo tworzycie nowe słowa, tak jak "włanczać" i "wziąść" HAHAHAH ;D
Morgan założył śmieszny ten temat:-D
Haha przecież są czarne łabędzie, co ty gadasz za bzdury... Są głównie (albo tylko nie pamiętam) w Australii.