obejrzałam i jestem pod wrażeniem. Bardzo dobrze zagrany, pięknie wyreżyserowany, idealny obraz choroby na, którą składa się wiele czynników, przerost ambicji, nazbyt opiekuńcza matka, wymagający reżyser przedstawienia, ciągła wewnętrzna walka, aby być jeszcze lepszą, doskonalszą wersją siebie. Ten kto łyknął troszkę wiedzy o tym co się dzieje w balecie jaka jest konkurencja o bycie tą pierwszą baleriną i ten kto zna odrobinę psychologię zrozumie ten film i nie trzeba będzie mu tłumaczyć, że czarne jest czarne, a białe jest białe
Właśnie ten kto łyknął trochę wiedzy o tym, co się dzieję w balecie wie, że obraz jest mocno skrzywiony, przerysowany i nierealny - jeśli chodzi o część dotyczącą konkurencji i obsady ról w spektaklach :)
Gemeralnie w swiecie i powaznych teatrach decyzje sa uzasadnione jednak talentem,a to ze w Polsce jest to uzasadnione pokrewienstwem to inna bajka...
Nie powiedziałabym o pokrewieństwie w Polsce - od Opery Bałtyckiej przez PBN, po Opere Śląską, gdzie tancerze są z całego świata. Zespół jest rodziną, a nie placem wojny.