PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8773}

Czarownice z Salem

The Crucible
7,1 17 649
ocen
7,1 10 1 17649
7,0 5
ocen krytyków
Czarownice z Salem
powrót do forum filmu Czarownice z Salem

W trakcie oglądania filmu najsilniejsze emocje wywoływała postać Abigail Williams. Młoda socjopatka z zadatkami na niezłą intrygantę. Nie przepadam za Winoną Ryder, zawsze kojarzyła mi się z mdłą szarą myszą, jednak w tym przypadku jestem pod wrażeniem. Nie przypominam sobie podobnej postaci, postaci zdolnej do wywołania tak silnych negatywnych emocji.

użytkownik usunięty
kingagutkowska

Zgadzam się. Abigail tak mnie irytowała, że wszystkie wnętrzności mi się przewracały na samą myśl o niej. Co za podła, wyrafinowana dziewucha!

ocenił(a) film na 7
kingagutkowska

Dokładnie ,dziwie się że ktoś jej nie wydrapał mózgu młotkiem aż po hipokampa,wszyscy mieli by spokój i żyli by sobie radośnie.

ocenił(a) film na 8
kingagutkowska

A sędzia? Dlaczego akurat czepiać się dziewczyny, nie twierdzę, że świętej, która się boi. Zresztą ja jej się wcale nie dziwię. Jak bym miała bezpośredni kontakt z takim Danielem Day-Lewisem, a on by mnie potem odrzucił, to też by mi na mózg padło.
A w ogóle. dlaczego tak nisko oceniłaś ten film? Przecież wszystko w nim jest świetne: treść, gra aktorów, scenografia. Średni to on na pewno nie jest.

kociara_4

Postać sędziego wykreowana na typowego dla tamtych czasów fanatycznego klechy, żadna rewelacja, widziałam to milion razy. Abigail intryguje bardziej, ponieważ jej sposób myślenia nie ogranicza się tylko do uczuć związanych z religią. Knuje, kłamie i próbuje dojść do celu po trupach, jakkolwiek niepoprawny jest jej sposób działania, z pewnością bardziej przykuwa uwagę niż oklepane kazania sędziego w sutannie. Jeśli chodzi o Twoje pytanie względem niskiej oceny, cóż widziałam lepsze filmy poruszające temat inkwizycji, fanatyzmu religijnego itp., choćby 'Duchy Goi', czy trochę bardziej współczesny "Amen". Oceniam filmy zgodnie z własnym gustem, gusta są różne, więc Twoje pytanie jest trochę nie na miejscu.

ocenił(a) film na 8
kingagutkowska

Mogę się ostatecznie ze wszystkim zgodzić, poza tym, że Arthur Miller napisał tę sztukę o inkwizycji.

kociara_4

inkwizycja, fanatyzm religijny, szowinizm religijny....Nazwijmy to jak chcemy. Sztuka a adaptacja - treścią bardzo zbliżone choć nieidentyczne dzieli je przede wszystkim przepaść czasowa. Jeśli chodzi o sztukę, Miller napisał ją w sensie alegorycznym, nawiązując do ówczesnej sytuacji politycznej USA - inwigilacji komunistów i ludzi podejrzanych o ich wspieranie. Adaptacja to już inna bajka..

ocenił(a) film na 8
kingagutkowska

Uwaga moja - Thomas Danforth nie był "fanatycznym klechą". W filmie nie ma ani jednego "fanatycznego klechy typowego dla tamtych czasów". Danforth jest najwyższym sędzią królewskim w kolonii Massachusetts i nosi togę. W filmie jest tak ukazany, bynajmniej nie jako żądny krwi inkwizytor ale sędzia - może nieco zadufany w swoje 42-letnie doświadczenie - borykający się z ówczesnym systemem prawnym i przepisami traktującemu oskarżenie o czary "poważnie" przed czym sam rozkłada ręce choćby w scenie przesłuchania "Lewisa".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones