Trochę zgadzam się z twórcą tematu. W moim odczuciu film był po prostu nudny - może nie nadaje się do oglądana takich filmów, ale uważam, że dobry film sam powinien się bronić, nawet jeśli tematyka nie jest atrakcyjna.
Jak napisałam jednak - to tylko moja opinia, a każdy może mieć własną - dlatego też nie rozumiem tych wszystkich osób, które, oceniając film na 10, usilnie starają się przekonać innych jacy to nie są głupi i płytcy, że takie "arcydzieło" ocenili na 3.

Z tego co patrzę to lubisz komedie romantyczne czy latającego na miotle Pottera. Nie dziwota, że kwestie związane z wojną, moralnymi wyborami czy wartością życia Cię odpychają. Podobnie autor tematu. Fan trylogii o pierścionku i jego władcy albo gościa w stroju nietoperza nie przejmie się za bardzo człowiekiem tracącym świadomość na wojnie.

Ah, jak ja lubię ten szybki przegląd ocen na filmwebie! To pozwala na taką głęboką analizę psychologiczną...
Nie mówię, że nie ma dobrych filmów związanych z wojną, mówię tylko, że konkretnie TEN był w formie nieprzyswajalnej dla niektórych. I to nie tylko moje zdanie.

Przegląd ocen pozwala na szybką ocenę gustu. Napisałem nieco ironicznie o filmach z Potterem by podkreślić rozdźwięk między tematyką o młodym chłopaku bawiącym się w magię, a Czasem apokalipsy gdzie mamy przedstawioną brutalną rzeczywistość wojny a w dodatku klimat filmu jest ciężki i nikogo z pewnością nie podniesie na duchu. Zauważ, że nawet nie skrytykowałem Twojego gustu. Postawiłem jedynie tezę, że jest on głównym powodem Twojego zniechęcenia do filmu Coppoli. Może się mylę, może nie. A odnośnie tego, że niektórzy nazywają głupcem autora tematu to sam bym to zrobił. Nie jednak z powodu tego że mu się film nie podobał. Przekształcił on swoją subiektywną opinię w słowo fakt co bez problemu pozwala nazwać go idiotą. Albo prowokatorem.

"Kubrick, Lynch, Pasolini, Kurosawa, Tarkowski, Hitchcock, Antonioni, Fellini, Cronenberg, Visconti, Argento, Chaplin, Cassavetes - władcy mojego umysłu. "

No tak, mogłem się spodziewać... Kolejny wielki pan intelektualista się znalazł. :-D Naoglądał się przeintelektualizowanych gniotów i już wielki "znafca kina".

Modnie dziś nazywać coś czego się nie rozumie przeintelektualizowanym gniotem, a ludzi z odmiennym gustem "znafcami kina". Za żadnego intelektualistę się nie uważam, prosty gość ze mnie.

"Czas apokalipsy" to dla mnie jedno z większych rozczarowań. Nie przypuszczałam że film wojenny, bazujący na "Jądrze ciemności" i tak wysoko oceniany okaże się historią pomyłek upakowanych w zbyt długą, nużącą i nieciekawą formułę. Wielka szkoda. A w kwestii emocji, więcej znalazłam ich tutaj niż w tym filmie.

Jak to "nie ma emocji"? to dlaczego Willard chleje na umór po powrocie do Sajgonu? skąd te psychpodeliczne wizje? po co zdjęcia rodziny?
Filmu po prostu nie obejrzałeś, lub obejrzałeś pobieżnie.

Gatunek "wojenny" jest tutaj tylko tłem. To jest 100%-owy film psychologiczny. Temat wojny przedstawiony w filmie Coppoli jest jak czarne tło w dziele sztuki Jana Vermeera "Dziewczyna z perłą"

Film jest głęboko psychologiczny i żeby go zrozumieć, trzeba trochę kumać ;)

Pokazuje długotrwałą wojnę od wewnątrz umysłu żołnierza-kapitana. Pokazuje, co robi bezsensowna wojna z psychiką ludzi - żołnierzyków, którym po prostu odbija po miesiącach (latach) zabijania niewinnych ludzi w tym kobiet i dzieci.

Jest trudny do zrozumienia i mało dynamiczna akcja z pewnością zmęczy zwolenników dynamiki, dlatego wiele osób z pewnością da mu niską ocenę ;]

he he. Film rozliczający Wietnam? he he. Chłopie, wiesz o czym było "jądro ciemności"? Zrozum proszę, że ten film nie jest o Wietnamie, tylko o dżungli, o ludzkiej prymitywności i walce wewnętrznej. Jak chcesz heroicznych ofiar, i słodszych niż beza szturmów z hymnem amerykańskim na ustach to włącz sobie jeden z 100 seriali wojennych dla nizin intelektualnych (czyli takich w których nie ważne gdzie się strzela i do kogo, ważne aby "nasi: wygrali). Zrozum, że tu nie ma "naszych i waszych", ani lizania dup "amerikan małrins" bo nie nie o to w tym chodzi. Nie pisz o Plutonie, bo jeśli film o tak potężnie skonstruowanym nastroju jak Apokalipsa nie był w stanie do ciebie przemówić, to oszczędź proszę klimat z "Plutonu" bo on też nie jest typowym ubijaniem się.

jedyne co w tym filmie jest nie tak to przyznanie gatunku. pierwsza pozycja musi byc "PSYCHOLOGICZNY" druga wojenny

Tak to jest ,kiedy dzieci biorą się za oglądanie kina,które po prostu nie jest przeznaczone dla nich.
Do wszystkich krytykujących "Czas apokalipsy"-obejrzyjcie go ponownie,tak za 10 lat.
I piszę to całkiem poważnie.Wiem jak było ze mną.Za łebka ten film był dla mnie przeraźliwie nudny,bo nie było akcji,strzelanin,krwi...no bo w końcu puszczając film o Wietnamie,oczekiwałem mnóstwa akcji,flaków,i totalnej rozpierduchy...a zawiodłem się tak sromotnie.
Są po prostu takie filmy,do których trzeba dorosnąć.Czas Apokalipsy jest zdecydowanie jednym z nich.Podobnie jak Łowca jeleni.

Nie za ostro? Każdy ma swój gust, ale aż taki zły ten film nie jest

Nie mój drogi, to nie jest fakt. To Twoja subiektywna opinia. Jeśli to fakt, to proszę, udowodnij to. A potem wracaj na lekcje, tę o rozróżnianiu faktów od opinii już przegapiłeś, ale może jeszcze się załapiesz na omawianie "Jądra ciemności".

No dokładnie film jest nudny ciągnie sie. jak flaki. A ci co tak zażarcie bronią tego niech napiszą jakie wielkie przesłanie ma ten film