Jak można było ten film podpiąć pod sci-fi?! Czemu też nie pod horror i dokument przy okazji?
podróże w czasie mieszczą się jak najbardziej zarówno w science jak i fiction :) kontekst bardziej "kosmiczny" czy biotechnologiczny nie jest chyba obowiązkowy. pozdrawiam!
Science fiction, z definicji, dąży do do naukowości. dlatego jest SCIENCE. Z filmu za cholerę nie dowiemy się, dlaczego to potrafił, dlatego śmiało można przyjąć, że zwyczanie posiadał MOC cofania się w czasie.
Konieczny jest jakikolwiek konteskt naukowy, a tego zupełnie nie ma. Więc FICTION, owszem, SCIENCIE, nie ma mowy. Fantasy byłoby tu dużo bardziej odpowiednie.
Pozdrawiam