a jakoś gdy 1 raz się cofał na sylwestra to później cofnął się z powrotem do przyszłości.
Nie mógł podróżować w czasie, ale mógł powrócić do momentu, z którego się przeniósł. Bo wszystko co się już wydarzyło jest przeszłością - tym co przeżył. A przecież było powiedziane, że może przenosić się w czasie tylko w gdy chodzi o jego życie.. Czy jakoś tak.
Jeśli dobrze zrozumiałam ten film to on mógł podróżować po swoim życiu od jego początku do teraźniejszości, czyli momentu z którego rozpoczyna podróż...
rudy nie mógł się przenosić w czasie przed narodzinami swoich dzieci - ponieważ mogły urodzić się inne, a jednak przed śmiercią ojca przenosi się z nim do czasów dzieciństwa. więc jak to ?
Może chodzi o to, że do tych czasów dzieciństwa to ojciec przeniósł siebie i Tima, więc to mogłoby wpłynąć na ewentualne późniejsze dzieci tego ojca, bo to on 'zabrał na spacer' Tima, nie Tim jego. Tak bym to sobie wytłumaczyła ;p
A mi się zdaje, że to jednak błąd logiczny w filmie - siostrę przeniósł w czasie i ona zmieniła sobie życie teraźniejsze. No i widać było jak obaj korzystają z tego triku przez zaciśnięte pięści. No i ojciec mówi, że nic poważnego nie powinno się wydarzyć jak nie namieszają w przeszłości...ale zasada loterii plemników zostaje pominięta :)
No siostra zmieniła swoją teraźniejszość, bo takie było zamierzenie i, że tak powiem, poczyniła tam odpowiednie kroki żeby to zrobić, a Tim z ojcem przenieśli się w takie miejsce i w taki moment w przeszłości żeby właśnie nic nie zmienić w życiu Tima, bo wtedy faktycznie mogłoby się namieszać, a jeśli nikt ich nie widział i nie zrobili niczego co zmieniłoby w jakiś sposób bieg zdarzeń, to ta teraźniejszość pozostała taka, jaka była przed podróżą. A co do zaciśniętych pięści, to upierałabym się przy tym, że może i obie osoby muszą to zrobić, ale to, na czyje dzieci wpłynie przeniesienie się w czasie, zależy od tego kto kogo zabiera na spacer ;p