Nieźle...zacząłem oglądać film nie wiedząc o nim kompletnie nic...byłem pewny że szmira jak się patrzy, tym bardziej że nie przepadam za kostiumowymi filmami. A tu rozczarowanie...co chwile pojawia się jakaś ciekawa postać i ciekawy aktor...do tego Downey Jr. w roli głównej a ostatnio jakoś lubię jego cwaniacka facjatę...Uświadamia mnie to po raz kolejny aby sięgać po niszowe filmy...oczywiście nie ma się też zbytnio czym podniecać bo arcydzieło to nie jest..raczej prosta opowieść...w której w ostatnich 5 minutach dzieje się więcej dobrego niż przez 110 minut reszty filmu..ale to już taki rodzaj filmu..nie ma co narzekać tylko oglądać...:)
hmmm zgadzam się tudzież nie wiem czy niszowym można nazwać film który dostał 2 oscary i z taką obsadą :D
Niszowy to on nie jest, nazwałabym go raczej mało rozreklamowany:) tzn ja wczoraj przypadkowo włączyłam Stopklatka.pl i leciał już z 10 min jak zaczęłam go oglądać, właściwie tylko dlatego, że zobaczyłam Roberta D. Są filmy, o których słyszałam same zachwyty i w końcu po nie sięgam i czuję rozczarowanie - niedosyt. A tu film, o którym nie słyszałam nic i taka niespodzianka - przyjemnie się oglądało, dużo znanych i lubianych przeze mnie aktorów.