to jest mój pierwszy film bolly który obejrzałam kilka lat temu, i najlepsze jest to że zasnęłam gdzieś
na początku prawie:p:p obudziłam się na ostatnim tańcu, gdzie tak mi się spodobał (szczeg jeden
moment kiedy Shahrukh wychodzi na scenę i zaczyna śpiewać wykonując pewnien ruch...
zakochałam się :) ) i obejrzałam jeszcze raz tym razem uważnie ;D
W sumie to każdy mówi,że przygode z Bollywood powinno się zacząć od tego filmu,a ja uważam ze jak na ''pierwszy raz'' to jest trochę za długi i dużo w nim tych tanców tego wszytskiego,ktoś może się zniechęcić,ale ogólnie film jest bardzo fajny ;)
Też tak uważam ;) ale też jak dla mnie to też nie bardzo rozumiałam niektóre gesty, chociaż domyślałam się o co chodzi;) więc przed obejrzeniem fajnie by było poczytać... ale kto tak robi?? ;D ja dopiero po filmie ;D
A co do filmu na "pierwszy raz" co byś poleciła??
Bo ja hm... chalte chalte, czy veer- zaara.... ;D
pozdrawiam ;)
Szczerze mówiąc to nie sama nie wiem...
Ale myślę,że Nigdy nie mów żegnaj ,Gdyby jutra nie bylo,Nazywam się Khan i może Om Shanto Om.
Dużo ich widziałam,wszytskie praktycznie lubię ;)
mój pierwszy bolly to był Mohabbatein, czyli "Miłość żyje wiecznie" - naprawdę dobre;)
uuu Mohabbatein to wgl bym nie polecała jak na pierwszy raz ;D każdy ma swoje odczucia a te są moje ;) w moim przypadku do tego filmu podchodziłam kilka miesięcy ;) tzn po dwukrotnym fiasku (do połowy dałam radę) dopiero po kilku miesiącach podjęłam się tej próby i obejrzałam w końcu ;) i muszę powiedzieć że był rewelacyjny ;) do niektórych filmów trzeba dojrzeć ;) podobnie miałam z devdasem ;)
to jest też mój pierwszy i ostatni bollywoodzki film :) a generalnie musze napisać, że jedyne co w tym filmie jest ładne to teledysk do piosenki Suraj Hua Maddham, bardzo ładnie zrealizowany, taki romantyczny i piękna jakość jest tego filmu tzn technicznie jest bardzo dobry i to mnie zdziwiło najbardziej, widać ile kasy w to zainwestowali :)