Lewitacja, co to ma być? Co za durne sceny na koniec dobrego filmu. I przestańcie interpretować
za autora te sceny, bo to żadne wyżyny egzystencji, tylko durna scena rodem z "faktów".
Widzieliście wycinki z gazet... więc ta scena z lewitacją, to było dosłownie, a nie w przenośni.
Trzeba być beztalenciem, by tak zniszczyć dobry film.