Wart obejrzenia, szczególnie w obliczu ostatniej tragedii naszych polskich alpinistów ! Daje do
myślenia - przybliża sens podejmowania trudnych decyzji w sytuacji bez wyjścia.
Kiedy usłyszałem o tej tragedii (w sensie naszych alpinistów w wyprawie na Broad Peak), o tym, że prawdopodobnie zginęli, o tym, że być może nigdy nie uda się nawet odnaleźć ich ciał, przeszły mnie autentyczne ciarki. Alpinizm to piękna i niesamowita pasja, ale jeśli coś ci się stanie - tam w górze - masz naprawdę przewalone. I teraz idzie kolejna wyprawa, podczas której znowu istnieje wyżej wymienione ryzyko (kierowana przez brata jednego ze zmarłych w celu - być może - znalezienia szczątków). Jest nad czym myśleć. Tak mi się teraz nasunęło - może po jakimś czasie ktoś się odnajdzie żywy. Bo właśnie tak było z tą historią przedstawioną w "Czekając na Joe" - jeden z uczestników został uznany za zmarłego, wpadł nawet do lodowej szczeliny, ale niesamowita wola życia sprawiła, że doczołgał się aż na dół. Kto wie, może podobnie będzie w przypadku Polaków. Trochę fantazjuję - wiem - ale, być może, jakaś nadzieja jest ?
Co do dokumentu bardzo przyzwoicie zrobiony, dobre zdjęcia.
Spełnia się idealnie jako uzupełnienie książki, którą wszsytkim polecam bo jak to zwykle bywa książka jest sto razy lepsza od ekranizacji.