Jezeli chodzi o tytul to wolalbym jednak cos w okolicach “Dotkiecia pustki” (oryg. Touching the
Void)
Kiedy Joe opowiada o wydarzeniach,ktore sa sfabularyzowane, uwidaczniaja s u niego emocje, to
jest niesamowite. Joe napisal tez ksiazke, jednak w tym przypadku, uwazam, ze film to
zdecydowanie inna jakosc (lepsza).