Czerwony monarcha

nie zaś o meczu baseballowym, jak opisał to jakiś miły człowiek.

wkrótce obejrzę jeszcze raz...pamiętam, że był...fajny, a ostatnio nie mam szczęścia do takich filmów.

szkoda tylko,że nie jest to tak do końca śmieszne biorąc pod uwagę tragizm (realizm opisanych sytuacji) tamtych czasów, i ofiar okrutnego systemu..

i dowiedzcie sie wreszcie kto to jest lesbijka

Beria jako wstrętny zboczeniec, współpracownicy Stalina jako banda nieudaczników i sam Stalin jako dziadek Józef - komedia jakich mało! Absurdalna scena w kinie z przybyciem amerykańskiej dziennikarki, uratowania dziewczynki i dawnych przyjaciół, którzy zdradzili. I dlaczego niebo jest niebieskie? Boki zrywać!