PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32359}

Czerwony smok

Red Dragon
7,6 254 558
ocen
7,6 10 1 254558
6,9 21
ocen krytyków
Czerwony smok
powrót do forum filmu Czerwony smok

Jedyne do czego mogę się przyczepić w nowej adaptacji Czerwonego smoka to obsadzenie
roli Francisa Dolarhyd'a. Jestem zagorzałym fanatykiem serii - uwielbiam książkowe
pierwowzory, z powieści Czerwonego smoka cenię nawet wyżej od Milczenia owiec.
Manhunter Michela Manna miał znacznie lepiej dobranego odtwórcę seryjnego mordercy.
Osoby które czytały książkę wiedzą co mam na myśli - w powieści Dolarhyde był potężnie
zbudowanym mężczyzną, miał swoistego hopla na punkcie kulturystyki - ćwiczył nawet
mięśnie żuchw, poza tym był brzydki i miał rozszczep podniebienia. Jak znakomitym aktorem
jest Ralph Fiennes, tak zupełnie nie pasował do tej roli, podobnie jak Woody Allen czy Artur
Barciś. Vin Diesel nie jest jakoś szczególnie utalentowany, ale zarówno trochę mroczny,
bandycki wyraz twarzy jak i solidna muskulatura predysponowałyby Go świetnie fo tej roli.
Jemu zresztą też zagranie psychopaty pomogłoby w zerwaniu z dotychczasowym
wizerunkiem. Nie mogę też zrozumieć dlaczego (jak lubię Harvey'a Kaitel'a) i po co zmieniono
odtwórcę roli Jacka Crawforda - Scott Glenn był przecież świetny w Milczeniu owiec. Z całej
obsady znakomicie wypadł Edward Norton, trafnie dobrano też Phillipa Seymour'a Hoffman'a
do roli obleśnego Freddy'ego Lounds'a

ocenił(a) film na 9
piotrbimbasik

Vin Diesel?! Jakoś mi nie pasuje na Dolarhyde'a. Uważam, że reżyser dobrze postąpił obsadzając w głównej roli Ralpha. Sądzę, że gdyby Czerwonego Smoka zagrał "mięśniak", dosłownie taki sam jaki był opisany w książce wyglądałoby to trochę komicznie. Ale wydaje mi się też, że nie był On do końca taki brzydki przecież na swój sposób podobał się kobietom.
Takie jest moje zdanie (dla rozwiania wątpliwości- czytałam książkę). pzdr

ocenił(a) film na 7
bezcenna

Pozostaję przy swoim zdaniu - w końcu praca nad muskulaturą to "pół życia" książkowego Dolarhyde'a
Pozdr.

piotrbimbasik

Vin Diesel? Daj spokój. Może "optycznie" tak, ale to aktor tanich filmów akcji klasy B. Ja waham się, czy jego w ogóle można nazwać aktorem.

ocenił(a) film na 6
Pawcio_filmaniak

A to polecam obejrzeć na przykład "Find me guilty", albo "Boiler room". Można się zdziwić, pan Diesel umie grać.

ocenił(a) film na 7
piotrbimbasik

Dolarhyde nie był brzydki, miał rozszczep podniebienia (zoperowany, z tego co pamiętam) i sam o sobie myślał, że jest nieatrakcyjny. Vin Diesel jest niskim klockiem, Dolarhyde miał być potężny, czyli wysoki i dobrze zbudowany. Co do Scotta Glenna to się zgadzam, ale to jeden z tych aktorów, u których wiek bardzo się odznacza na twarzy - trudno byłoby wmówić ludziom, że był tu młodszy niż w "Milczeniu".

ocenił(a) film na 6
aiello

No jeśli 182 to jest niski klocek...

ocenił(a) film na 7
EineHexe

Tyle ma wzrostu?! Założę obcasy 10 cm i jestem wyższa od niego, hahaha:)

użytkownik usunięty
aiello

Ile miał Dolarhyde, 2 metry?

ocenił(a) film na 7

Nie pamiętam, czy był podany jego dokładny wzrost (chyba nie), ale był określany jako nieprzeciętnie wysoki i muskularny, więc myślę, że do dwóch metrów albo prawie mógł spokojnie dobijać.

piotrbimbasik

Film straciłby dużo, gdyby nie było w nim Ralpha, nie mówiąc o tym, że miałby go zastąpić Vin Diesel... Nie, nie, nie, nawet nie umiem sobie tego wyobrazić.

piotrbimbasik

Pieprzysz, to jedna z najlepszych ról Fiennes'a, o ile nie najlepsza.

adeck92

Zagrał bardzo dobrze , ale też na początku nie pasował mi do roli. Za ładny i za sczupły :)

ocenił(a) film na 5
piotrbimbasik

Moim zdaniem do roli pasowałby idealnie Joaquin Phoenix.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones