Moim zdaniem pierwsi dwaj rezyserzy powinni wyleciec z Hollywood za taki szajs, jaki zrobili w tych
pierwszych dwoch pokojach, jakies czarownice i porabane malzenstwo, co to ma w ogole byc wtf?
Jednak Tarantino i Rodriquez ratuja sytuacje, ostatnie dwa pokoje to po prostu geniusz, tarantino
i banderas wymiataja, tamte dwa pierwsze pokoje tylko zanizaja srednia, nie powinno do tego
dosjc.
Nie przesadzaj. Pierwszy pokój to faktycznie porażka, ale drugi nie jest taki zły. Do Misbehavers się nie umywa, ale w porównaniu do pierwszego jest całkiem ok. Ja, gdybym miał oceniać średnią, to film oscylowałby w granicach 7,5, ale Tim Roth po prostu mnie zmiażdżył, a skala dziesięciostopniowa jest jak na jego grę niewystarczająca.
No może drugi nie jest taki zły, ale nie wiadomo o czym on jest, co to za szopka jakas? Moze powinienem ocenic pokoje osobno?
Pokój 1 : 2
Pokój 2 : 4
Pokój 3 : 8
Pokój 4 : 9
Tim Roth : 9
Wychodzi mi średnia 6,4 dałem 7 więc trochę zawyżyłem średnią która mi wychodzi z poszczególnych pokojów. Ale cóż, film zasługuje na 7 ze względu na Tarantina i Rodrigeza.