te głupiutkie francuskie komedie. Z początku mnie smieszyly ale po obejrzeniu kliku (doublure, miłość nie przeszkadzać, układ idealny i inne) okazują się być wszystkie na jedno kopyto. Prościutkie historyjki, w których ktoś udaje kogoś innego, przeraźliwie przewidywalne i kończące się happy endem. Jedna taka komedyjka wystarczy - ogladanie kolejnych zaczyna juz być żenujące.
Komedie francuskie są zawsze śmieszne i nigdy nie są nudne (przynajmniej dla mnie) zgadzam się z tobą do filmu Miłość nie przeszkadzać (to chyba nie była prawdziwa francuska komedia). Najlepsze komedie francuskie to Taxi 4, Przyjaciel gangstera, Pościg za milionem (chociaż jest to po części Angielska komedia) POZDRO :-)
Zgadzam się założycielem postu: po pewnym czasie dochodzi się do wniosku, że większość komedii francuskich jest po prostu średnich. Podobnie w promowanych obecnie komediach polskich. W jednych i drugich zdarzają się perełki np "Jeszcze dalej niż Północ" czy "Testosteron".
a dla mnie mimo wszystko są zabawne! no niestety, ale w polsce jest podobnie - wszystkie komedie romantyczne są na to samo kopyto! (i na dodatek są na żenująco niskim poziomie). a "czyja to kochanka" to moja ulubiona francuska komedia. :)
Francuskie komedie to potęga
Szczerze to nie widziałem jeszcze słabej francuskiej komedii :(
Ja widziałam. ;) Ale i tak uważąm, że francuskie komedie są absolutnie najlepsze. :)