jestem SAM, policja nie jest w stanie pomóc, przeciwnik ma wynajętych osiłków, ogólnie sytuacja "jestem w dupie" maxymalnie
...zwyczajnie w świecie bym go pobił, BARDZO brutalnie, a żeby mu się odechciało na prawdę stuprocentowo mnie nękać obciąłbym mu na przykład mały palec, czy kawałek ucha...jakby mnie taka k u r w a nachodziła, czułbym zagrożenie PRZEDE WSZYSTKIM dla rodziny najbliższych, a wiedziałbym jak główny bohater gdzie to ścierwo mniej więcej mieszka, to znaleźć dogodną sytuację kiedy on jest sam i bez świadków to nie problem...
A z obciętym palcem czy kawałkiem ucha, już by nie mógł poprosić ruskich kolegów żeby się do Ciebie i twojej rodziny przejechali ;)?
No, na pewno by się przestraszył i uciekł z kraju. :D Wziął by paru chłopaków i z tobą inaczej pogadał. Przecież jeden z nich "oddał" mu całą kasę, a on na następny dzień mówi, że pieniądze były fałszywe. Przykro to mówić, ale zabójstwo to było chyba jedyne wyjście z sytuacji, kiedy nęka cię jakiś psychol o zmyślony dług. Przecież on by ich zniszczył do końca nieważne ile kasy by mu nie dali.