Mnie też się ten film podobał. Przypomniał mi się ten inny film o kosmitach - "Czwarty stopień". Równie dobry.

Zgadzam się z Tobą w 100%. Film bardzo podobny do ''Znaków" M. Night Shyamalana

Gdzie on jest podobny do znaków? Nie widzę podobieństwa. Jest to całkiem inna historia. Nie ma tu mowy o "dziejącej się " inwazji, czy tym, że ufoki boją się wody.
Raczej jest podobny do "Życie, którego nie było" z 2004 roku, gdzie też widzimy bezradność człowieka wobec tego co oni robią, samotną walkę z czymś co przerasta wszelkie nasze możliwości. W tym filmie granica możliwości jakie mają istoty "wyższe" jest bardziej przerażająca. Nieświadomość człowieka o ich obecności i działań na nim samym to jest przerażające. A widok "osoby" stojącej obok łóżka dziecka, ciary mnie po plerach przeszły jak dawno dawno temu. Pikanterii dodaje fakt, iż jestem osobą interesującą się takimi zagadnieniami i sprawami, swego czasu naczytałem się wiele o takich wydarzeniach. Wiem zatem, ile w tym filmie było rzeczy niezgadzających się z tym co wiem o "wyższych", mimo wszystko film bardzo dobry, dla tych co troszkę o ufolkach i metodach ich działań wiedzą, to pozycja obowiązkowa, ale niech przygotują się, iż przez parę nocek będą bali się chodzić w ciemności po domu, patrzeć w niebo i drapać się za uchem. :)

Podobny do ''Znaków'' choćby pod względem ataku obcych na wybraną rodzinę która staje się bezradna wobec inwazji. Film który tak jak i ''Znaki'' buduje napięcie i grozę. Są różne stopnie podobieństwa i dla mnie np. wigwam jest podobny do namiotu a dla Ciebie z tego co czytam już niekoniecznie :)

Nie widzę tego jako bezradności wobec inwazji, jakoś kosmici ich masowo w domu nie odwiedzają, są informację, iż ludzie uciekają nad zbiorniki wody, bo ufole się ich boją, czyli jest szansa poradzenia sobie z bezpośrednim zagrożeniem. Pojawia się jeden ufol na koniec filmu, a wujek z kijem od bejsbola wie jak sobie z nim poradzić. Co do budowania napięcia i grozy to sprawa oczywista, rozpatrywałem tylko wątki fabularne w obu filmach. Tutaj jak znasz takie przypadki jak rodziny z filmu to wiesz, że oni sobie z problemem nie poradzą, przede wszystkim są z nim sami i znikąd nie mają ratunku, ani pomocy i z góry są skazani na porażkę, ufole zrobią to co chcą, a oni mogą jedynie próbować się bronić, z góry wiesz, że im się nie uda.

Mnie też się on skojarzył ze "znakami", ale jeszcze bardzie z "żoną astronauty". Wszystkie trzy filmy potrafią uruchomić w widzu taki podskórny niepokój i nie ma w nich przesadnych efektów. To jest chyba największa siła tych produkcji. Masz wrażenie jakby pełzało po tobie niewidzialne robactwo. Brr....

Mi też ten film skojarzył się z The X Files. Pytanie tylko czy od współczesnego filmu nie mozna oczekiwać nieco więcej niż powielanie schematu z mającego już 20 lat serialu?

Mam 39 lat i oglądałem w życiu setki filmów sci-fi , horrorów itp - ale uważam, że ten film to totalna rewelacja !!! The X-Files (za którym nie przepadam) nie dorasta mu do pięt. Odkładałem oglądanie tego filmu z pół roku - taka perełka mi się marnowała :)) POLECAM NA NOC !!!

Ja z jednej strony żałuję, że nie oglądnęłam go przed snem, ale z drugiej... Nawet za dnie przechodziły mnie ciary. Pewnie poszłabym spać z nożem pod poduszką. :)

Zgadzam się. :) Ogólną ocenę uważam za zaniżoną z kilku powodów
1. Napięcie w filmie jest potęgowane, utrzymując Widza w ciągłym niepokoju.
2. Nie obraża inteligencji widza, ale ją docenia.
3. Jest świetnie zagrany - nie ma przerostu efektów i aktorzy musieli dać z siebie bardzo dużo, co w pełni im się udało. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona świetną grą tych najmłodszych. Szacunek.
4. Zakończenie jest po prostu kapitalne.

Oglądałam sporo filmów tego typu i ten jest po prostu genialny.