Jakiego aktora japońskiego byście widzieli w tej roli? Jak dla mnie Tatsuya Fujiwara się nie spisał i ogólnie nie pasował do roli za to moim wymarzonym kandydatem na Lighta jest Haruma Miura. Dlaczego: otóż widziałąm go w Bloody Monday i znakomicie odegrał rolę genialnego hakera więc osoba geniusza mu jak najbardziej pasuje, ma dobry wygląd do tej roli, i chciałąbym go zobaczyć raz chociaż w roli kogoś stojącego po stronie zła bo zawsze grał tych dobrych :D I wizualnie pasuje jak dla mnie idealnie
Tak mi też ona pasuje. Co prawda filmu jeszcze nie oglądałam ale ten Light dla mnie dość dziwny. o.O
Znakomity na Lighta! Naprawdę, praktycznie idealny. Tylko żeby jeszcze jakiegoś pasującego L znaleźć... Masz jakieś swoje sugestie? :) Bo ja się nie za bardzo na japońskich aktorach znam, a skoro Lighta tak fajnie dopasowałaś, to jestem ciekawa czy do innych postaci też masz propozycje :D
O dziękuję :) L był dobry ten co nim był... Na pewno oglądałaś film skoro tu jesteś :) Wygląd identyczny, gra aktorska bez zarzutu...
Owszem, gra aktorska mi sie podobala. Coz jedmak zrobic, nie pasowal.mi calym soba... Byl jakis taki "inny". Nie moj L :(
Tak, to prawda, że postaci, które zrodziły się w mandze i anime nie da się dobrze przenieść na rzeczywistość. One po prostu... SĄ tymi kilkoma kreskami. Nic dodać, nic ująć. Należą do rysunkowego świata i tam powinny zostać. To prawda, ale ja lubię tak z dystansem podejść do zabawowych dopasowań - jakby wyglądali bohaterzy, gdyby istnieli w prawdziwym świecie? Nawet jeżeli pierwowzorowi anime ciężko dorównać, tak jak mówisz :)
Ten w filmie nie był zły. Zwłaszcza w drugiej części mi się spodobał. Ale to dla mnie zupełnie inny L , niż ten z anime. Dlatego chyba po prostu poprzestanę na tym, że ideałem jest rysunkowa postać xd A jak się zapatrujesz na plany amerykańskiej remake'u?
Ja nie oglądałam 2 częśći jeszcze. Hmm tak szczerze to jeśli o pierwszą chodzi jestem jakims cudem w połowie, haha :D Nie pamiętam dobrze scen z L'em żśeby ocenić czy zgadzam się z tobą czy nie w tej kwestii... AMERYKAŃSKI REMAKE?! Naprawdę? Ja nic nie wiem... I kogo tam chcą obsadzić? Nie wiem, może udałoby się im zrobić to fajnie, tylko kurde realia są w ameryce, i język
Mi się nie podoba pomysł na przeniesienie akcji do Ameryki. Ale nawet spodobałoby mi się, gdyby starali się odtworzyć dokładnie akcję z mangi/anime, ale po prostu czyniąć niektórych bohaterów nie-japońskich. Czyli L mógłby być wtedy Brytyjczykiem (bo z tego co wiem, wg kanonu jest pochodzenia brytyjsko-japońskiego), Ray Penbar Amerykaninem, etc.
No ale znając życie, to im to za bardzo nie wyjdzie. Chyba żyjemy w czasach, kiedy trudno jest zrobić ekranizację anime. A może będzie już tak zawsze...
A masz jakiś link do tego newsa o amerykańskiej wersji? Chcę zobaczyć kogo chcą obsadzić... Zwykle anime wychodzi lepiej ale znam parę przyopadków, kiedy film/serial jeszcze lepszy niż anime/manga, tzn.- GTO, bloody Monday i Mars :)
Wiem jedynie, że premierę odkłada się od kilku lat. Chyba na razie w ogóle nie ma obsady :( Tutaj jest link do profilu na samym filmwebie:
http://www.filmweb.pl/film/Death+Note-2014-527261