PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=228227}
7,3 224 321
ocen
7,3 10 1 224321
6,1 20
ocen krytyków
Deja Vu
powrót do forum filmu Deja Vu

Deja vu, jak każdy film mówiący o podróżach w czasie, ma skomplikowany wątek. Kluczem do jego zrozumienia jest scena, w które jeden z naukowców (ciemnoskóra kobieta) wyjaśnia pojęcie podróży w czasie. Kiedy jakaś osoba cofa się w czasie, powstaje nowa „linia czasowa”, która rozgałęzia się w innym kierunku od tej pierwotnej. Pierwotna linia czasowa (lub rzeczywistość jak kto woli), poczynając od punktu rozgałęzienia, istnieje równolegle z nową lub przestaje istnieć w ogóle. Więc, gdy Doug (D. Washington) cofa się w czasie, tworzy nowe rozgałęzienie w linii czasu, w której to zdarzenia z pierwotnej linii czasu nie miały nigdy miejsca. Z jego perspektywy, wszystko czego doświadczył od momentu powstania nowego rozgałęzienia zostaje wymazane.
Wstępnie, możemy przypuszczać, że po tym jak Doug cofnął się w czasie, ciągle działał w tej samej linii czasowej, którą opuścił. Możemy również przypuszczać, że wskazówki, której już znalazł w przyszłości, są tymi samymi, które zostawił po tym jak cofnął się w czasie. Jeśli jednak , po tym jak cofnął się w przeszłość, stworzył nową linię czasową i pierwotna linia czasowa nie jest już dostępna, to nie mógł sam zostawić wskazówek w pierwotnej linii czasowej. Więc kiedy je zostawił? Musiała to być jeszcze jedna wersja jego osoby z przeszłości (wcześniejszej linii czasowej). Poprzedni Doug musiał już wcześniej cofnąć się w czasie i zostawić wskazówki, PRZED początkiem filmu. Innymi słowy, potrzebował dwóch podejść, żeby uratować Claire i prom. Oto ciąg wydarzeń:

Wydarzenia, które miały miejsce PRZED początkiem filmu

Linia czasowa nr 1
Do Claire dzwoni terrorysta, który chce kupić od niej SUVa. Porywa Claire, zabija ją i umieszcza w jej samochodzie bombę. Claire nie wraca do swojego mieszkania i nie przebiera się w czerwoną sukienkę. Terrorysta wrzuca jej ciało do rzeki i umieszcza SUVa z bombą na promie. Bomba wybucha. W tej linii czasowej Doug z przyszłości nie istnieje i nie zapobiega niczemu. W mieszkaniu Claire nie ma żadnych wskazówek, odcisków palców, dziwnych nagrań na automatycznej sekretarce, ani karetki w miejscu skąd Doug później ratuje Claire. Teraźniejszy Doug prowadzi dochodzenie w sprawie zamachu i oczywiście nie znajduje żadnych wskazówek z przyszłości. Decyduje się użyć wehikułu czasu, wrócić do przeszłości i uratować Claire.

Linia czasowa nr 2
Używając wspomnianego wyżej wehikułu, Doug podróżuje w czasie wstecz o 4 i pół dnia. To automatycznie powoduje powstanie drugiego rozgałęzienia w linii czasu. Ta nowa linia czasowa daje Dougowi nową szansę ocalenia Claire i zapobiegnięcia zamachowi. Czyli wszystko zaczyna się od nowa. W tym momencie paradoksalnie mamy dwóch Dougów. Teraźniejszy Doug i Doug z przyszłości. Pamiętacie, że jeden z naukowców powiedział Dougowi, że może on być martwy jak wyląduje w szpitalu i że drugi Doug może przyjść do kostnicy i zobaczyć siebie samego martwego na stole. Kiedy Doug z przyszłości pojawia się w szpitalu, teraźniejszy Doug wiedzie dalej normalne życie, nieświadom, że dzieje się coś dziwnego. Dougowi z przyszłości udaje się przeżyć podróż w czasie (zostaje wskrzeszony defibrylatorem) i kradnie karetkę ze szpitala. Wjeżdża nią w budynek, w którym terrorysta przetrzymuje Claire i ratuje ją. Następnie jedzie z Claire do jej domu, zostawia wskazówki (napis „U can save her” na lodówce) i przy okazji zostawia swoje odciski palców w całym mieszkaniu. Doug z przyszłości wie, że jeżeli zginie, to teraźniejszy Doug odnajdzie zostawione przez niego wskazówki. Claire dzwoni do biura ATF, upewnić się czy Doug jest tym za kogo się podaje. Następnie przebiera się w czerwoną sukienkę. Wtedy Doug popełnia błąd i zostawia ją samą w mieszkaniu, myśląc, że tu będzie bezpieczna. Jednak, terrorysta, który wie gdzie ona mieszka, przyjeżdża do jej mieszkania i zabija Claire. Odcina jej palce u dłoni i podpala jej ciało, żeby uniemożliwić identyfikację ofiary opartą o kod DNA. Następnie umieszcza jej zwłoki w jej samochodzie, jedzie nad rzekę i wrzuca jej ciało do rzeki o godz. 10:42. Potem umieszcza auto na promie i odjeżdża. Doug próbuje znaleźć bombę i ją rozbroić, ale niestety mu się nie udaje. Więc, w tej linii czasowej nie udaje mu się uratować ani Claire ani promu. Wszystkie te wydarzenia jak do tej pory mają miejsce PRZED początkiem filmu.

Wydarzenia mające miejsce po rozpoczęciu się filmu.

Bomba na promie wybucha o 10:50. Widzimy tą eksplozję na początku filmu. Doug z przyszłości ginie w wybuchu, ale nikt tego nie wie, ponieważ jego ciało jest jednym z zapakowanych w czarne plastikowe worki, leżące na pomoście. Jest to udowodnione, gdy teraźniejszy Doug mijając zwłoki w czarnych workach, słyszy nagle dzwoniący telefon w jednym z worków i wydaje mu się, że to jego telefon (ma identyczny dzwonek) , a tak naprawdę jest to telefon Douga z przyszłości, którego zwłoki znajdują się w tym worku. Podążamy zatem za teraźniejszym Dougiem i jego dochodzeniem, tym jak znajduje wskazówki w mieszkaniu Claire i rozbitą karetkę. Jeżeli wcześniej nie cofnąłby się w czasie, to nie byłoby żadnych wskazówek w mieszkaniu Claire, rozbitej karetki i jej zwłoki nie miałyby na sobie czerwonej sukienki. Scenariusz wyglądałby jak dochodzenie Douga z linii czasowej nr 1. Wkrótce po zamachu na promie, Doug oddzwania do Claire (która dzwoniła do niego wcześniej rano tego samego dnia) i nagrywa się jej na automatyczną sekretarkę. Kiedy Doug jedzie do pustego mieszkania Claire, jej kot zachowuje się tak jakby znał Douga (tak naprawdę to Doug z przyszłości był już w jej mieszkaniu próbując ocalić Claire). Teraźniejszy Doug używa wehikułu czasu żeby zajrzeć w przeszłość, aż do linii czasowej nr 1, jednak zanim powstało rozgałęzienie linii czasowej nr 2, czyli zanim pojawił się Doug z przyszłości. Kiedy wreszcie udaje się złapać terrorystę, zachowuje się on dziwnie, ponieważ kilka dni temu zabił Douga z przyszłości.

Linia czasowa nr 3
Teraźniejszy Doug decyduje się użyc wehikułu czasu raz jeszcze. Kiedy siedzi już w wehikule, naukowiec z FBI mówi Dougowi, że zachowuje się on tak jakby już kiedyś cofał się w czasie. Doug odpowiada „Może już to robiłem”. Jest to wyraźnie podpowiedź dla widza, że właściwie to wcześniejsza wersja Douga cofała się już w czasie wcześniej. Po tym jak Doug przenosi się w przeszłość, powstaje trzecia linia czasowa. Doug ma kolejną szansę ocalić Claire i zapobiec zamachowi. Znowu rozbija karetkę w tym samym miejscu i zostawia te same wskazówki co poprzednio w mieszkaniu Claire, tak na wszelki wypadek. Tym razem jednak, dzięki wszystkim wskazówkom jakie zostawił poprzedni Doug udaje mu się uratować Claire i nie zginąć. Kiedy zabiera Claire do jej mieszkania, mówi jej najpierw żeby tu została, ale po chwili mając wrażenie „deja vu”, stwierdza, że lepiej będzie jednak jeśli pojedzie ona z nim. Jadą więc na prom i zapobiegają zamachowi, ale Doug z przyszłości ginie, unikając jednocześnie powstania anomalii, które miałyby miejsce gdyby Doug z przyszłości spotkał teraźniejszą wersję samego siebie. Natomiast teraźniejszy Doug z tej linii czasowej dostaje wreszcie Claire :)

Reasumując, w pierwszej linii czasowej, której nigdy nie widzimy prom wybucha. W drugiej linii czasowej prom wybucha znowu i to jest początek filmu. W trzeciej linii czasowej udaje się uratować prom.

ocenił(a) film na 8
prycek81

ReZpect. Bardzo dobre i logiczne wyjasnienie. Mam nadzieje, ze da do myslenia tym, ktorzy podkreslali w innych watkach, ze scenarzysci sie nie popisali...

prycek81

Prawie wszystko się zgadza. Z tym, że w linii czasowej 1 na samym początku nie ginie Clsire. Jest to wyjaśnione w wątku filmowym, kiedy morderca potrzebuje nowego wozu, bo strzela przez drzwi w partnera głównego bohatera. Wspomina o tym też na przesłuchaniu, że miał już wóz, ale potrzebował nowego.
Z tego wynika, że w linii czasowej nr 1 na początku wybucha sam prom, dziewczyny nie ma w zdarzeniach, Doug prowadzi śledztwo, zapraszają go naukowcy, próbuje powstrzymać mordercę listem do siebie tak jak w wątku w czasie filmu i wtedy sam miesza, doprowadzając do śmierci partnera i śmierci dziewczyny. Wtedy postanawia się wrócić i tu zaczyna się dopiero linia czasowa 2 i reszta się zgadza.

Kornik_hc

Kornik_hc ma całkowitą rację. W filmie dowiadujemy się, że terrorysta auto zmienił przez interwencje policjanta. W związku z tym w pierwszej linii czasowej aż do śledztwa giną tylko ludzie na promie.

1. Giną ludzie na promie. Zaczyna się śledztwo, wysyłają notatkę, jest ona jednak za małą ingerencją więc nie tworzy się osobna odnoga czasu (jest o tym wspomniane w filmie, mała ingerencja jest jak kamyk w rzece, nie zmienia jej biegu). Zmienia się tylko to, że partner Douga zamiast być na urlopie okazuje się być martwy i ginie dodatkowo Claire, od której terrorysta załatwia nowe auto. Doug zrozumiał co zrobił więc cofa się w czasie z poczucia winy.

2. Doug po cofnięciu się w czasie rusza karetką do terrorysty. Ratuje Claire, zostawia ją w domu co okazuje się błędem, lecz w przebłysku inteligencji zostawia też wiadomość na lodówce gdyby coś poszło nie tak (plus mamy także jej telefon do biura). Doug udaje się na prom (w tym czasie terrorysta zabija Claire), lecz na miejscu nie ma Claire, która mogła by mu powiedzieć, że terrorysta także wrócił na prom. Terrorysta zabija Douga i ucieka z promu.

3. Wydarzenia z filmu. Zaczyna się śledztwo, znowu zawalają sprawę z notatką. Doug z poczucia winy cofa się w czasie (orientuje się także, że nie robi tego pierwszy raz, mówi to wyraźnie osobie która go wysyła). Znowu ratuje Claire, lecz tym razem u niej w domu orientuje się, że za pierwszym razem coś poszło nie tak bo mimo jego cofnięcia się nie uratował nikogo (wcześniej też znowu na wszelki wypadek zostawia wiadomość na lodówce), zabiera więc ze sobą Claire i dzięki temu była ona w stanie wejść na prom i pomóc mu zabić terrorystę. Umiera tylko partner ponieważ Doug cofa się do wydarzeń po wysłaniu notatki (przez to właśnie Claire jest w niebezpieczeństwie).

W filmie nie ma nic nielogicznego. Wykorzystano po prostu jedną z teorii o podróżach w czasie.

ocenił(a) film na 9
Kornik_hc

Otóż niestety się nie zgadza, bowiem idea D. podróży w czasie powstaje w momencie, gdy D. zmierza do wpłynięcia na rzeczywistość związaną z dziewczyną. Bez śmierci Claire nie wiedzą w ogóle gdzie szukać sprawcy. Natomiast bez mieszkania Claire opiekującej się dzieckiem Beth i wysłania w przeszłość promienia wskaźnika idea, że może się cofnąć nie przychodzi D., do głowy, przynajmniej w tym filmie.

Można wymyślać różne modele, które mają tłumaczyć wydarzenia w filmie czyniąc je spójnymi ze sobą. To jest poprawne. Ale zaprzeczeniem tego są takie wyjaśnienia, które zaprzeczają lub są niezgodne z wydarzeniami występującymi w filmie. A tak jest w licznych punktach z próbą wyjaśnienia dokonaną przez prycka81.

ocenił(a) film na 6
prycek81

nie wiem po co usiłujesz coś logicznie tłumaczyć skoro wiemy, że się tego logicznie nie da wytłumaczyć? ;]
jakikolwiek tego typu materialne cofnięcia w czasie są niemożliwe a film nawet nie próbuje z tym walczyć, kilka śmiesznych zdań wypowiedzianych przez "naukowców" w filmie nawiedziło Cię, że to możliwe? :D

notabene, mój bohater zmarł a ten co pojawia się na koniec filmu jest tylko do niego podobny... dla tej kobiety to pewnie wystarczy (ogólny sprawdzian na good mana zdał) ale dla mnie? - NIE! :]
dokładnie tak samo gdybym miał już wybierać to wolałbym aby zmarł mój sobowtór, nie ja... ;]

co do tłumaczenia powyżej - naiwne i ogólnie tylko muskające problem, w sumie - "wpasowane" (hehe) ale... gratuluję odwagi! :]

ocenił(a) film na 5
VanKert

Zawsze będą się podnosić dyskusje nad filmami bajkami. Sama nie wiem do końca jak mam nazwać swoje odczucia po tym filmie, bo oglądając go był zbyt nierealny, co mnie uwierało, a z kolei po filmie stwierdzam, że nie był najgorszy. Dla świętego spokoju dam 6, przy czym nie jest to dzieło sztuki, a fanów Washingtona i kina akcji odsyłam do znacznie ciekawszego "Człowieka w ogniu"

ocenił(a) film na 8
VanKert

Ale czy ktos tu dyskutuje nad tym, ze przemieszczanie materii w czasie jest mozliwe w takiej skali? Watek dotyczy drobiazgowego rozczytania scenariusza i elementow, na ktore mozna bylo nie zwrocic uwagi. Film jest na tyle realny, jak Resident Evil, ktory figuruje wysoko na Twojej liscie. Pomimo, ze mam wielki sentyment do pierwszych dwoch czesci gry, filmow nie oceniam wysoko. Anyway - o gustach nie dyskutujmy...

ocenił(a) film na 6
hesus99

to Resident nie jest na faktach? :[[
co do przemieszczania w czasie, nic nie można wyjaśnić bo to niemożliwe.
czas płynie - wolniej, szybciej, może i gdzieś tam nawet przystaje, zamiera? ale tam gdzie płynie to chwili, która jest teraz, nie ma za jakiś czas... nigdzie... nie można przemieścić się w nicość... nie można nic zmienić w chwili, która już była bo to nie byłaby już akurat TA dokładnie chwila (ten moment zawierałby inne treści)... a ponieważ zamrożona chwila dla nas BYŁA więc nie można się do niej przemieścić...
inaczej... ponieważ zawsze jest to jednak jakaś NASZA chwila... gdyby się udało coś przemieścić i ją tym już samym zmienić, wymazalibyśmy siebie z naszej przyszłości... naszych przyszłych chwil już by nie było, tylko same przeszłe sprzed tej chwili gdzie pobawiliśmy się przemieszczając do niej cokolwiek... ;]

ocenił(a) film na 7
VanKert

Nie wiadomo czy nie można się cofnąć w czasie, nie można zaprzeczyć, nie można potwierdzić... póki co. Czas jest tylko jednym z wymiarów, obok długości... po której można się przemieszać, w przód oraz tył. Kto to wie, może z czasem jest podobnie, tylko kwestia "środka transportu", bo na pewno nie jest to auto :)

ocenił(a) film na 9
McCoval

Czas nie jest wymiarem, jest sposobem istnienia rzeczy złożonych z tego czym są i tego czym mogą być. Jako wymiar traktowany jest w fizyce, ponieważ to ułatwia rozumowanie fizyczne i obliczenia - koncepcja czasoprzestrzeni. Oczywiście można nazywać to wymiarem, ale gdy bierze się to dosłownie jest to zwykła wieloznaczność, bazująca na abstrakcyjności ujęcia fizykalnego. O ile bowiem lewo i prawo istnieją at once and in the same time, to przed i po nie istnieją at once i w tym samym czasie. Czegokolwiek przed jest zawsze i tylko wtedy, gdy nie ma po i na odwrót. Problem z zatarciem rozumienia tak prostej rzeczy powstał, gdy fizycy zaczęli rozpatrywać rzeczywistość zdarzeń i procesów fizycznych jako całkowicie zdeterminowany model, który można obracać na wszystkie "strony", w związku z tym można by nawet uznać, ze strzałka czasu jest odwracalna. Ale to jest tylko - metoda fizyki, a nie fizyczna rzeczywistość, to sfera pojęciowa a nie realna, co czasem się fizykom niektórym myli, a częściej nienaukowcom inspirowanym filmami inspirowanym fizyką współczesna.

ocenił(a) film na 7
VanKert

Może istnieje ukryty wymiar, gdzie czas jest lustrzanym odbiciem i biegnie w przeciwnym kierunku :D

ocenił(a) film na 6
McCoval

przestań bo niedobrze mi się robi jak pomyślę, że komuś tam było niedobrze i "haftuje" ale... w przeciwnym kierunku... ;]

VanKert

@VanKert

To, że coś jest nierealne w rzeczywistości nie znaczy, że nie da się logicznie wytłumaczyć w realiach fikcji filmowej, literackiej. Fikcja jest fikcją ale może przyjmować własne założenia tak jak tutaj podróż w przeszłość. Mimo, że to założenie jest nierealne w rzeczywistości to istnieje w tym filmie s-f. Podsumowując @prycek81 świetnie przedstawił wytłumaczenie tego filmu na podstawie przyjętych założeń przez twórców filmu i nie rozumiem krytykowania go.

ocenił(a) film na 6
prycek81

Wspaniałe wytłumaczenie ;) Przeczytałem całe ;) Niestety ja nie zrozumiałem tego filmu tak jak Ty. Nie lubię takich filmów, gdy dopiero po przeczytaniu komentarzy na filmwebie rozumiem to, co było w filmie. Dlatego daję 6, a nie 7, czy 8, bo prócz tego film był dobry. Ale dzięki za wytłumaczenie trzech linii czasu :) Bardzo jasno wytłumaczyłeś - z pewnością się przyda, kiedy będę opowiadał komuś o tym filmie ;)

BRAWO dla Ciebie !

ocenił(a) film na 8
naimadkolo

jak można zaniżać ocene filmu tylko dlatego ze sie go nie zrozumialo ?

ocenił(a) film na 6
rascal0pl

Nie zaniżyłem zbytnio. Film był niezły, więc oceniłem go jako niezły (czyli na 6), z tendencją bardziej na 7 niż na 5. Film był niezły, ale jakoś nie zachwycił mnie po prostu...

Wydaje mi się, że sam reżyser nie wpadł na taki pomysł, który przedstawił prycek :P

ocenił(a) film na 1
naimadkolo

nie ma to jak cofnac sie w czasie zginac wszystkich uratowac a pozniej skoro wszyscy uratowani niemusiec sie juz cofac i życ ha ha ha ten film to parodia podrozy w czasie jak ktos chce dobry film niech obejrzy "12 małp" pozdro kinomaniacy

porrerosinverguenza

Nie ma to jak nie zrozumieć akurat najprostszego elementu filmu i wychodzić z założenia, że w ten oto sposób osiągnęło się wyższy poziom inteligencji. Tym bardziej, że "Deja Vu" opiera się dość twardo na jednej z teorii podróży w czasie, a "12 Małp" to bardziej kino autorskie, gdzie zabawy w domysły naukowe poszły w odstawkę. Oczywiście jakiekolwiek dyskusje o tym czy to lub tamto jest możliwe nie mają najmniejszego sensu, bo pod tym względem oba filmy można wyśmiać.

ocenił(a) film na 7
porrerosinverguenza

Jakoś tak w 1/3 filmu też od razu mi się przypomniało 12 małp i pomyślałem, że Deja Vu nie ogarnęło tak tego tematu, ale nie ogarnąłem tego trzeciego wymiaru od razu (dopiero po przeczytaniu pierwszego komentarza w tym temacie - oczywiście był ten jeden błąd bo w pierwszym wymiarze dziewczyna nie ginie)... jednak jak zrozumiałem całość detali Deja Vu to będę musiał mu podnieść początkową ocenę film wtórny (wspomniane 12 Małp poruszało już ten temat wcześniej), ale scenariusz dobry i Małpy kończyły się na drugim wymiarze (pozostawiając pętlę) a tutaj mamy jeszcze kolejny.

Co do Einsteina to on zrobił jakąś hipotezę/teorię na temat załamania czasu czy to inni próbują podciągać do tego jego teorię o załamywaniu się przestrzeni (swoją drogą potwierdzoną jakoś nie dawno jednym eksperymentem z wysłaniem satelity na naszą orbitę z skierowaną aparaturą w stronę słońca)?

ocenił(a) film na 10
porrerosinverguenza

Nie rozśmieszaj ludzi.

ocenił(a) film na 8
prycek81

dobre wytłumaczenie, ale dalej np nie rozumiem czemu zamachowiec mówi że zna przyszłość i ta sprawa nawet nie trafi do sądu. Tu pomyślałem nawet że sam się przenosił :P

ocenił(a) film na 10
prycek81

A czwarta linia czasowa to jest linie sensu. I u Ciebie mi jej brak. Nie da się pewnych rzeczy (np. klimatu, kolorytu) opisać. Sięgają po kategorie opisu dyskursywnego trafiasz kula w płot (co nie znaczy, że nie masz racji!!!). Chodzi o pojęcie - dość mgliste, przyznają - trans.. i w ogóle, i td.

ocenił(a) film na 9
prycek81

Genialne wytłumaczenie, lepiej bym tego nie ujął

ocenił(a) film na 10
prycek81

Świetne wytłumaczenie fabuły, z jednym zastrzeżeniem: Odcina palce i podpala aby uniemożliwić identyfikację na podstawie kodu DNA. Następnie pakuje ZWŁOKI. - z tym kodem to raczej nietrafione podejrzenie bo jednak DNA można pozyskać praktycznie ze wszystkiego czego ofiara mogła się nawet dotknąć, nie mówiąc o odłamkach ciała..

ocenił(a) film na 7
kiki138

Terrorysta odcina palce Claire ponieważ ta go podrapała, a więc jego DNA znalazło się pod jej paznokciami. Następnie podpala ciało i wrzuca je do wody pozorując w ten sposób, że Claire zginęła podczas wybuchu promu. Uniemożliwia w ten sposób powiązanie go z tym atakiem na podstawie jego DNA. Lekarz medycyny sądowej stwierdza później, że palce najprawdopodobniej zostały urwane w wyniku wybuchu.

prycek81

generalnie wszystko fajnie, ale jeśli zakładamy, że na początku, w pierwszej linii, nie ma żadnych machlojek w czasie, to claire nie mogła zginąć. doug wysyła w przeszłość kartkę z informacją o zamachu, jego partner odczytuje ją i przez to ginie, a terrorysta ma podziurawiony samochód i potrzebuje nowego, więc porywa i zabija claire. jeśli w tej pierwszej linii czasowej nie ma wysłanej kartki, to partner douga nie dostaje info i nie spotyka się z terrorystą, który go nie zabija i nie potrzebuje samochodu claire, więc ona nie ginie. co powoduje, że doug nawet jeśli wysłałby się w przeszłość, to tylko po to by uratować tę barkę, a jej by w ogóle nie spotkał, nie zostawiłby żadnych śladów, co z kolei spowodowałoby, że już nigdy by się do niej nie cofał, co rozwala całą akcję.

ocenił(a) film na 6
rejczel

ech... z tego wniosek że w tej linii czasowej nie ja oglądałem ten film... ;]

aha, dodam, że oglądnął to mój zmiennik z innej linii czy matki (sam już nie wiem) i widział 4 linię czasową... :] hmmm, i co tam robi Robin Hood na promie???

ocenił(a) film na 9
prycek81

świetne wyjaśnienie:) czasem niektóre szczegóły i wskazówki umykają naszej uwadze...

ocenił(a) film na 7
prycek81

Jeśli to sam odkryłeś to gratuluję inteligencji.

ocenił(a) film na 7
prycek81

A co myślisz o czwartej linii czasowej. Można by ją nazwać linią czasową 0 bo dzieje się przed wszystkimi innymi. W tej linii czasowej główny bohater nie wysyła w przeszłość karteczki z informacją o zagrodzeniu terrorystycznym. W wyniku tego zdarzenia jego kolega nie ginie a terrorysta nie potrzebuje zmienić samochodu i nie potrzebuje zabić tej laski. W tym przypadku główny bohater nie cofa się w przeszłość. Co się dalej dzieje? Po wybuchu bomby tak jak na samym początku wzywają głównego bohatera i przystępuje on do tego programu rządowego i potem pierwszy raz próbuje ingerować w przeszłość. Najpierw wysyła karteczkę. I zachodzi opcja z pierwszą linią czasową. Reszta się dzieje jak opisałeś. Reasumując zarówno śmierć policjanta (tego co przeczytał tą kartkę z przyszłości) jak i śmierć tej laski są skutkiem działań głównego bohatera

Co myślisz o mojej koncepcji?

ocenił(a) film na 8
prycek81

Super! Jestem pod wrażeniem wnikliwości.

ocenił(a) film na 10
termitz

Dość logiczne wytłumaczenie, ale jednej rzeczy chyba nie da się logicznie wytłumaczyć. Chodzi o Minutiego. Jeśli w 1 linii czasowej Claire nie ginie, to i nie ginie Minuti. Jako partner Douga zapewne prowadziłby śledztwo wraz z nim, więc Doug nie wysyłałby mu tej karteczki, bo byliby razem w tej agencji (która ściągnęłaby Minutiego z urlopu). A nawet jeśli sprawa potoczyłaby się inaczej, to Doug nie wysyłałby karteczki drugi raz wiedząc, że przyczyni się to do śmierci jego partnera, a wiedząc, że sam może przenieść się w czasie, bo już to robił.

Shinai_Iaido

ja znam wyjaśnienie film jest nie logiczny bo powinien skończyć się tak jak się zaczął

prycek81

tu nie ma czego wyjaśniać film jest po prostu nie logiczny powinien sie skończyć tak jak się zaczął

ocenił(a) film na 7
prycek81

Wytlumaczyles to po mistrzowsku ! Tylko mam jedno pytanko i moze mi w tym pomozesz. Byla scena gdy nasz podroznik w czasie zaswiecil w ekran laserem i ta dziewczyno zobaczyla to swiatelko u siebie, po czym wszystko sie zresetowalo albo wylaczylo. Dlaczego tak sie stalo i jakim cudem ona zobaczyla ten laser?
Tak samo na drodze w scenie "poscigu", gdy Doug scigal terroryste. Terrorysta przystanal i patrzyl sie na Doug'a jakby go widzial. Dlaczego?

ocenił(a) film na 7
prycek81

Jedno ale - jeśli uznajesz, że to zwłoki tamtego gościa, ze względu na jego telefon, to niby w której linii czasowej do niego dzwonili, że nie dzwoniło też do tego drugiego, skoro mają ten sam telefon, połączenie przeszło z jednej linii czasowej do drugiej? :P
No i druga sprawa, w tej pierwszej linni czasowej Cleae nie ginęła, bo nie potrzebował samochodu, więc nie miał po co się cofać.

ocenił(a) film na 10
prycek81

Wszystko jasne, ale w lini czasowej nr.2 Doug ratuje Claire (akcja z karetką), natomiast terrorysta myśli, że obaj zginęli, ponieważ wysadza cały budynek. Więc jeśli sądzi, że obaj nie żyją, a zwłaszcza Claire, to nie może pojechać do jej domu i ją zabić.
Dlatego wtedy teoretycznie Claire pozostaje żywa, Doug ginie na promie razem z innymi ludzmi.

ocenił(a) film na 4
prycek81

Doceniam fakt, ze ten film zmusil Cie do tak powaznych przemyslen. Niestety nie rozumiem, dlaczego ? Ten film to porazka juz od samego poczatku. Wiem, wiem. O gustach sie nie dyskutuje, jak mi sie nie podoba, to nie powinienem tu wchodzic i pisac. A ja sie pytam, dlaczego ? Az dziw, ze Denzel lyknal ten scenariusz, chyba ze ten(scenariusz) czytany, byl lepszy niz sfilmowany. Bo pomysl wydaje sie ciekawy, niestety jego realizacja to juz inna strona medalu. Nawet patrzac zupelnie z boku , oceniajac zdjecia operatora, ma sie wrazenie, ze obserwujemy gniota z pod reki wizjoneta Transformersow. Niestety, film ten to porazka, i jego potencjal calkowicie zostal zmarnowany. W tej chwili, bardzo. zaluje, ze nie moge nagrywac, bo bym zajrzal w przeszlosc. 4/10, I tylko ze wzgledu na Denzela! Ktory i tak nie blyszczal, nie musial!

lutbar

lutbar, pier... lisz, ze aż uszy bolą, Nie udawaj wielkiego znawcy bo tylko się ośmieszasz. W czym ci nie podobały się zdjęcia w tym filmie? Aha, że są niedobre, bardzo niedobre? Ale dlaczego są niedobre, to już trudno ci napisać, nie? Ważne, że niedobre.

Co do samego filmu, to niech mi ktoś wytłumaczy taką rzecz. Skoro Doug ginie od wybuchu bomby, jak to możliwe, że pojawia się u boku ocalałej Claire? 1 linia czy 4 linie czasowe. Z chwilą kiedy Doug ginie od bomby, Doug z przyszłości również powinien przestać istnieć.

ocenił(a) film na 4
Nick_filmweb

Za przeproszenniem, ale sam pitolisz jak potluczony. Nigdzie nie napisalem, ze zdjecia sa niedobre. Przyrownalem je do zdjec montowanych w Transformersach( ze sa niedobre, to juz sam wywnioskowales) . One nie sa niedobre, po prostu sa slodziutkie, cukierkowate, jak z wideoklipow Guns N' Roses, i tyle. I nie udawaj, jak to sam ladnie okresliles "znawcy", tylko czytaj ze zrozumieniem. Konstruktywna krytyka nie boli.

lutbar

Bo taki był zamysł operatora, żeby takie właśnie były. Więc nie ma po co się czepiać.

ocenił(a) film na 4
Nick_filmweb

Kzdy ma prawo do swej oceny, to jest forum, a na forum sie dyskutuje, wypowiada, ocenia. To chyba logiczne, iz ow zdjecia wynikaja z celeowych zabiegow operatora. Mnie po prostu te ckliwe ujecia przeszkadzaja. Juz sie wypowiedzialem, ale powtorze. Ten film zostal zmarnowany, fabula(zapewne dzieki wymogom producenta) zostala strasznie uproszczona, po prostu nie przekonuje mnie. Stwierdzenie, ze nie mozna niczego nagrywac bylo nielogiczne, wsadzenie Denzela do pomieszczenia zaraz po kartce, bylo glupie. Ukazywanie gasnacego swiatla w miescie, i tym samym w szpitalu, w ktorym to lekarze w iscie fachowy sposob wyjasniaja nam, ze sie uruchomia sie agregaty, bylo naiwne. To tylko czesc masy zabiegow, dzieki ktorym czulem sie jak male dziecko , ktoremu trza wszystko wytlumaczyc, ale gdy dochodzi do konkretu, czyli podrozy w czasie, jedynym wyjasnieniem jest zagieta kartka. Takie wlasnie elementy, przykryte wycyckanymi zdjeciami, ktore mieszaja sie z patosem amerykanskiej flagi i zwolnien obrazu, gdy ukazuja komandosa w akcji, sprawily, ze ten film "DLA MNIE" jet po prostu slaby, i potencjal jego zostal zmarnowany

lutbar

To wyjaśnij jeszcze jak Denzel przeżył skoro zginął od wybuchu? To nie jest brak logiki?

ocenił(a) film na 4
Nick_filmweb

Po co mam wyjasniac, ten film jest caly nielogiczny. I uczciwie, nie chce mi sie analizowac czegos, czego analizowac sie nie da.
Pzdr.

ocenił(a) film na 9
Nick_filmweb

Pewnie, że idei podróży w czasie połączonej z uprzyczynowieniem wykluczającym tę podróż nie da się opisać niesprzecznie. Ale brak logiki nie leży w tym, że D. zginął i przeżył, bo zginął D z przeszłości - który miał za sobą już wypadek promu, a spotyka Claire D. który dopiero przyjechał. Problem leży w tym, że skoro prom nie wybuchł, to wszystkie związane z tym różnice w stosunku do rzeczywistości, w której wybucha najprawdopodobniej uczynią niemożliwym (wysoce nieprawdopodobnym) ciąg zdarzeń doprowadzający do uratowania promu. Przykładowo - niemożliwa jest wymiana zdań na promie, która umożliwia odwrócenie uwagi terrorysty, a która stała się możliwa dzięki rozmowie z terrorystą, który w tej wersji rzeczywistości już jej nie przeprowadzi. Skoro tak, to nie będzie ona mogła się przyczynić do nieodwrócenia uwagi, a zatem nie spowoduje uratowania promu. skoro zatem prom zostanie uratowany to nie zostanie uratowany. I podobnie z resztą wydarzeń, które okazały się kluczowe do zapobieżenia wybuchowi promu, a które zostały spowodowane przez wybuch promu.

prycek81

Albo jeszcze inne rozwiązanie, według którego fabuła wygląda tak: Denzel wysiada z samochodu na początku filmu, rozgląda się, wsiada z powrotem i odjeżdża, napisy końcowe, Koniec. Co się stało? Jeden z geniuszów z doktoratem wpadł na pomysł, że może by tak wysłał sam do siebie kartkę z przyszłości, w której napisał by coś w stylu: "Uwaga bomba na promie, impreza odwołana". Terrorysta pewnie by się wściekł i spróbował zaatakować w innym miejscu, ale no problemo, przecież można wysłać kolejną kartkę i znowu udaremnić jego plany i tak za trzecim i dziesiątym razem, aż terrorysta sam by sobie strzelił w łeb, widząc jaka z niego oferma. Aha, na tej kartce mógłby też zapisać wyniki totolotka z najbliższego stulecia, bo przecież, zakładając że mam wehikuł czasu którym wysyłam wiadomość o dzień (czy tam 4.5 dnia) w przeszłość, mogę wysłać informację o tym co się dzieje dziś, ja, który jest jutro może już wysłać informację do ja dzisiejszego, ale ten z pojutrzejszego dnia może wysłać informację dzisiejszemu ja, z której dowiem się co się dzieje pojutrze i jutro i tak ad infinitum. W ten sposób na zasadzie odwróconego "podaj dalej" mogę się dowiedzieć całej przyszłości. A co do fabuły Deja vu, to ja bym rozwiązał to tak, że chcieli geniusze sprawdzić, czy przez wehikuł da się przepchnąć człowieka, więc znaleźli murzyna Denzela i wkręcili go, że ratuje świat, w ten sposób mieli darmowego ochotnika. Chociaż, z drugiej strony, po co mieliby to robić skoro i tak wiedzieliby to z przyszłości. Co do filmu to jest bardzo dobry i okrutnie mi się podobał, ale na litość to tylko film. Pozdr

prycek81

Świetne! Jeszcze z dodatkiem od Kornika_hc i plan zdarzeń ułożony :) Miałam koncepcję wcześniejszych podróży Denzela, ale nie wpadłam na tak zgrabną i logiczną całość. Wypatrzyłeś też wiele szczegółów. Ogólnie film trzyma akcje do końca i mimo, że zajęta byłam inną czynnością, rzuciłam ją i zaczęłam oglądać film. Na minus wpływa jedynie nierealne podróże w czasie, satelity wchodzące do łazienek i próba wytłumaczenia tego naukowo ;) Mocne 7

ocenił(a) film na 8
prycek81

to jest niesamowite :) wszystko, co zostało przez ciebie napisane, jest logiczne i sprawia, że film staje się łatwiejszy w odbiorze i bardziej zrozumiały :)

ocenił(a) film na 9
prycek81

masz rację, fajnie że chciało ci się napisać ale myślę że większość myślących ludzi wpadło na to że Doug już ratował raz Claire ale mu się nie udało.

ocenił(a) film na 9
prycek81

zawsze jednak nie wszystko będzie idealnie wytłumaczone bo podróż w przeszłość to już paradoks

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones