Widać Twój system tego nie podciągnął, Musisz mieć coś nie tak z BIOSem i załącz nowy procesorek. Po tym wszystkim co ci napisałem powinno już być wszystko ok.

Niestety nie pomogło :( Film nadal jest... przeciętny/słaby.

No to ja nie wiem co by Ci jeszcze mogło pomóc...
Może spróbuj coś ten... z kobietami hmm ?

wymień hdd

Hm, no to nie wiem.
A życie masz legalne, czy pirata?

"Incepcję" dało się zrozumieć. Ten film był łatwiejszy w odbiorze, nie miał jakiegoś Bóg wie jak ważnego przesłania i ogólnie nie rozumiem, po co nazwali go thrillerem. W pewnym momencie twórcy zwyczajnie się pogubili i wyszedł "Dom nad jeziorem" w formie sensacyjnej - fajny pomysł, super potencjał, ale twórcy nie zwrócili uwagi na tak głupie błędy, że w efekcie film zupełnie nie trzymał się kupy. Ogólnie boleję nad tym nie tylko z tego powodu. Żałuję przede wszystkim, że film jakoś od połowy stał się najzwyklejszą w świecie strzelanką i twórcy zaserwowali nam wszystko to, co w przeciętnym i przewidywalnym kinie akcji. Szkoda.

I zmieńcie, błagam, opis na filmwebie. Ten film z thrillerem naprawdę nie ma wiele wspólnego. Dla mnie to najzwyklejszy film z kategorii akcja/ sci - fi. Gdyby opis był poprawny prawdopodobnie nie sięgnęłabym po ten film, a już na pewno nie byłabym tak srodze zawiedziona po zakończeniu seansu.

ma swój stopień skomplikowania, ale mimo to spytam, bo może ktoś potrafi logicznie wyjaśnić. Jeśli w mieszkaniu tej dziewczyny agent znajduje zakrwawione opatrunki i potem okazuje się, że to jego samego, to czy to oznacza, że jemu samemu za pierwszym razem się nie udało przeciwstawić wybuchowi, a dopiero za drugim dał radę? Bo zbyt dużo rzeczy znajduje się w czasie "aktualnym" z alternatywnej przeszłości, którą dopiero miał zmienić, a wynikiem tej zmiany miało być uratowanie dziewczyny, tymczasem i tak ona umiera... Bo to takie lekko pogmatwane, jednak film o takiej tematyce jest u mnie bardzo mile widziany, poza tym nawet jeśli są jakieś nieścisłości, to sam fakt logicznego wyjaśnienia sobie tego lub wyłapania takich niuansów jest dość przyjemne, więc film mi się podobał. Definitywnie nie odmóżdżające kino typu Eragon czy co tam jeszcze co miało być fajne, a wyszło jak widać...

Po to, by tacy ludzie jak Ty, pytali o to. Proste.

Po prostu gimbazie wystarczy zapodać bzdurne i nieskładne inne wymiary, wybuchy, ładną laskę i masz już film na 8 i 9.. wydaje im się wtedy że maja do czynienia z nie wiadomo czym i do tego potrzeba "nowego biosu i procesora" ; ))

Do incepcji to nawet do pięt nie dorasta. Chociaż trudno odmówić temu filmowi kilku walorów jak np muzyka.