ja rozumiem ze niektore filmy sa przesadzone,ze bohater niczym super heros zabija wszystkich jak w szklanej pulapce czy w zabojczej broni..ale ten film wznosi sie na wyzyny absurdu,glowny el mariachi wraz ze swoja piekna bibliotekarka unikaja kul jakby byli niewidzialni poprostu,do tego el mariachi ma w swoich magazynkach chyba po 300 naboi,a jak juz mu sie skoncza to kolejne magazynnki pojawiaja mu sie z nikad jak na grze.a co do gry to takiej ilosci broni jaka dysponuje nasz mariachi(wszystko oczywiscie pojawia mu sie w rekach samo,a jak nie to przeciez ma swoj magiczny futeral w ktorym ma nawet granaty) niepowstydzilby sie nawet max payne..sceny w ktorych jego koledzy wystrzeliwuja ze swoich futeralow rakiety pozostawie bez komentarza..ale jeszcze jedno mnie zastanawia co sie stalo gdy nnasz el mariachi zabil glownego bossa na koncu filmu? przeciez bylo tam pelo ludzi bossa i jego dziewczyna..zaczeli pic wodke wszyscy razem a pozniej mafiozi podwiezli ich do szpitala?!dalem 4 gwiazdki ale chyba sam niewiem czemu to zrobilem