PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=460010}

Diana: Ostatnie dni księżniczki

Diana: Last Days of a Princess
6,0 545
ocen
6,0 10 1 545
Diana: Ostatnie dni księżniczki
powrót do forum filmu Diana: Ostatnie dni księżniczki

Enigmatyczna i niezwykła osobowość...buahaha...raczej przedszkolanka, która nagle dostała kupę pieniędzy i zostałą wystawiona na świecznik.
W człowieku jest naturalna potrzeba zachwycania się ludźmi o pozycji społecznej wyższej od jego własnej. A to była zwykła kobieta bez wykształcenia, do której po ślubie dotarło, że intelektualnie nie dorasta do swojego partnera, a której nos znacznie wyładniał tylko dlatego, że została księżniczką (wiadomo - księżniczki nie maja brzydkich nosów, tylko oryginalne lub enigmatyczne).
Biedna dziewczyna. Gdyby pozostała przedszkolanką żyłaby do dzisiaj z mężem-specjalistą od czegoś tam i plotkowałaby z psiapsiółkami przy kawusi i papieroskach o swoim nic nie znaczącym życiu - takim jakie do niej pasowało.

Jorjan

Jorjan, czy ja już mówiłem, że Ciebie uwielbiam ? :))) Nie oglądałem tego filmu, ale Twoja wypowiedz o lady Di, całkiem mnie rozwaliła :D :D Naprawdę fajnie napisany tekst (czytam juz chyba 10 raz :)) Najlepszy fragment dotyczy "kawusi i papierosków" :D Pozdrawiam serdecznie !

Martin_Eden

Yhhhh...nie chcEM być bez serca ;)
Żal mi jej, słowo daję. Ale po pierwsze i ją także obowiązywała zasada "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz", a po drugie dobijają mnie komentarze rozpływające się nad jej "osobowością".
Była kobietą przeciętną: lubiła ploty, drogie ubrania i dyskoteki. Na początku swego księżniczkowania nie miała smaku za grosz - dopiero później nabrała trochę ogłady i elegancji, ale każdy by nabrał tego z jej szmalem. Poza udziałem w akcjach charytatywnych, czyli rozrywce bogaczy, nie wyróżniały ją żadne zainteresowania i żadne wybitne osiągnięcia w czymkolwiek. Co z całą pewnością można powiedzieć po wgryzieniu się w jej biografię to jest to, że bardzo się ze sobą nudziła. A to najgorszy rodzaj samotności...tyle, że nie zawiniony przez innych.

Jorjan

Twoja wypowiedź nie jest zbyt...obiektywna Jorjan...Mimo , że nie była z rodziny królewskiej posiadała mądrość życiową!I mimo , że lubiła drogie ubrania nie zabiegała o nie.Posiadała też szczególny dar - dobre serce którego rodzina królewska nie posiada :).Ja ją bardzo cenię choć nie byłą WAŻNĄ KRÓLOWĄ na którą kreuje się Elżbieta II

Jorjan

Dlaczego ci jej żal?Była piękną,dobrą,cudowną,inspirującą i umiejącą współczuć kobietą która odnalazła sens życia w pomocy ludziom.Zginęła pod koniec zapewne najlepszego lata życia w którym zakochała się i była wolna.
A co ważne:królewskie życie nie uderzyło jej do głowy.Chciała być Królową Serc a nie królową kraju jak jej wredna teściowa.
Nic nie warte życie?Spójrz na swoje.Jak patrzą zakochani w niej ludzie na nią,a jak na ciebie.To właście ciebie mi żal.Nie odróżniasz sobra od gry.

Cho-Hi-Gang

Z tą dobrą i cudowną to bez przesady. Zasadniczo była królewską odmianą celebrytki - ustawki dla paparazzi. Wcale nie była taka święta jak niektórzy by chcieli (poczytaj sobie trochę). I owszem, skoro robiła taką masę rzeczy "pod publikę" to chyba jednak jej trochę do głowy to królewskie życie uderzyło. Chciała być królową serc bo chciała, żeby ją lubili. Każdy na świeczniku chce, bo go lubili. Tylko wcześniej rodzina królewska nie starała się o to w aż takim szerokim zakresie, bo zwyczajnie wcześniej nie było królewskich celebrytów. Królowa Elżbieta nie jest wredna, rządzi krajem i zachowuje pewne normy, a jak wiadomo to się rozmija z pewnym rodzajem populizmu. Poza tym, Diana i tak nie zostałaby królową. I właśnie zakochani widzą przez różowe okulary, a nie obiektywnie.

Jorjan

"aczej przedszkolanka, która nagle dostała kupę pieniędzy i zostałą wystawiona na świecznik. "?! Radzę poczytać o jej pochodzeniu, powiązaniach z rodziną królewską i bywaniu w pałacu "co niedziela" jak dziecko. Sorry, ale ona była bogata i dobrze urodzona. Nie jakaś tam "przedszkolanka" która nagle dostała kupę kasy.

martynique_90

Diana miałą szlacheckie pochodzenie (ciekawe, bo od strony starej dynastii angielskiej) i skończyła standardową szkołę dla panien z wyższych sfer (jeśli nie posiadały żadnych sensownych zainteresowań zawodowych). Muszę cię jednak zmartwić - w UK jest ich jak psów. Nie przesadzaj z tą kupą. Tzn. może dla ciebie to i kupa, dziewczyna miała jednak zostać przedszkolanką. Rozumiem słowo "sorry", ale mam nadzieję, że nie jest ci aż tak przykro. Pozdrawiam.

Jorjan

na pewno miała znacznie więcej kasy niż przeciętna "przedszkolanka". A na dwór nie wpuszczają byle laski z ulicy. Teraz Kate faktycznie z "ludu" pochodzi, ale ten "lud" to też nie byle jaka partia, tylko zamożna rodzina, prywatne szkoły i kupa kasy. Byle laski z pierwszego lepszego Przeźmierowa, po podstawówce nr 6 nikt tam nie wpuści do rodziny. Nawet brat Jerzego VI zrezygnował z korony, żeby poślubić jakąś tam kobietę z ulicy. Żadna taka (przyszłą) królową nie zostanie. SORRY.

martynique_90

Uhum. Przeźmierowo :>. Mimo to nie widzę powodu do poczucia niższości. Głowa do góry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones