7.4 to bardzo duża średnia jak na FW. Gdyby miał odpowiednią ilość głosów, to z taką średnią byłby w TOP 500.

Ale nie ma i pewnie nigdy nie będzie miał :-P W końcu to kino bądź, co bądź niszowe. Poza tym gdy pisałem te słowa średnia oscylowała około 7-miu, na szczęście rośnie. :-)

Oczywiście, że nie będzie miał. To tylko było na dowód, że to wysoka średnia. :)

Nawet 7.0 to całkiem solidnie na FW. :)

Aha - no i nie wiem, czy już widziałeś, że zajął 3 miejsce w plebiscycie publiczności. To raczej świadczy, że został bardzo dobrze przyjęty.

Widziałeś, widziałeś. ;-) Wyniki WFF-u zawsze śledzę na bieżąco. Zwłaszcza rezultat plebiscytu publiczności (najważniejsza nagroda dla przeciętnego "połykacza filmów" ;-)). W zasadzie 2-gi, bo na pudle znalazł się również "nieśmiertelny" "Rejs", z którym nic, nigdy i nigdzie nie ma porównania (to odnośnie aktywności psychofanów na 33 WFF-ie :-P). Niestety nagrody (szczególnie te przydzielone przez jury) nie mają przełożenia na uwielbienie publiczności i oceny filmów na portalach społecznościowych. A powiem Ci, że polską publikę ciężko rozruszać. Aż ręce czasem bolą od klaki. ;-)

Ale na WFF głosowanie było zawsze na karteczkach, a nie na siłę oklasków. Coś się zmieniło?

Nie pisałem o zasadach głosowania, tylko ogólnej reakcji emocjonalnej na oglądane produkcje. A ta jest często nijaka. :-P (Nawet w przypadku w/w filmu). Wiele zależy od sekcji i tego, czy publiczność przypadkowa, czy "festiwalowa".

Aha, bo Pan kwadracik dzieli publiczność na przypadkową i "festiwalową". Czyli ta festiwalowa rzecz jasna lepsza, on sam do takowej się zalicza. A ja bywam na wrocławskich festiwalach filmowych od lat, więc do jakiej publiczności należę, może pan kwadracik mi to wyłoży ?

Zarzuciłeś mi pod redakcyjną recenzją, że nie wyargumentowałem swojej oceny. A Ty w pierwszym wyjściowym poście w tym temacie, który założyłeś - gdzie argumentujesz swoją ocenę ? "Film jest fantastyczny!" - tak rzekł Pan kwadracik do plebsu. Słowa później nie mówią dlaczego jest taki fantastyczny. To że afirmuje doczesność ? Radość cielesności ? I że życie jest muzyką ? Otóż tak, to piękne i zgadzam się tym tylko co to ma wspólnego z tym czy film jest dobry lub fantastyczny. Podoba Ci się temat, jest on zgodny z Twoim światopoglądem, ale czy masz pojęcie co to znaczy, że film jest fantastyczny? Ten powyższy chce wzruszać - nie umie tego. Chce bawić - rozbawił mnie raz. W zamian za to pokazuje ekscentryczne postaci, które kupują tak prostą publiczność jak Ty, trochę szokuje rozbierając główną bohaterkę, pokazuje kontekst grecko-turecki w sposób dość prostacki - ale przecież jest fantastyczny!

Niestety na filmwebie i wśród publiczności uwielbiane są filmy właśnie za temat. Publicznosć nie potrafi ocenić realnej wartości filmu, czyli tego jak został poprowadzony, jak napisany, jego technicznych walorów. To dość prymitywne, no ale pan kwadracik jest z "festiwalowej" publiczności, wie co fantastyczne, wie że Gatlif wielkim poetą był i wie, że temu filmowi należało klaskać, a polską (tą złą, niewyrobioną) publiczność ciężko rozruszać ;)

Wszystko na temat...

Wiecie może czy są jakieś plany dystrybucji tego filmu?