z westernu jest tu schemat - główny bohater rozwala złych ludzi. Na szczęście film Tarantino jest dużo bogatszy i ciekawszy niż typowy western

@Krzysiek: lemingi :) ? Ma za to bardzo dobre przesłanie. Dla mnie film bezcenny chociażby żeby zobaczyć idiotów z KKK nie radzących sobie z maskami - dawno się tak nie ubawiłem. No i finalnie czarnoskóry biorący odwet za niewolnictwo.

kiedy wchodzi ranking 2013 filmweb?

i na ch*j to piszesz? wpisz sobie w google "western" znawco a po drugie film JEST zajbisty,To, że twoja psychika odbiega od normy i nie potrafisz prawidłowo oceniać filmów nie daje ci prawa do tak bezzasadnej oceny. Gdybyś znał się chociaż trochę doceniłbyś grę aktorską ;) wiesz co to jest gniot? chyba pomyliło ci się forum ;)

Po co te klotnie panowie, przeciez to tylko film, ogladasz go i ci sie podoba albo nie. Zle podchodzicie do calej sprawy juz na samym poczatku. Po pierwsze nie podchodzisz do filmu z super oczekiwaniami bo to film Quentina i musi byc dobry. Po drugie nie wymagasz od filmu aby byl to super westernowski western rodem z dzikiego zachodu, bo akurat jestes fanem westernow i tego wlasnie oczekujesz od kazdego westernowego filmu (Cowboys & Aliens). Po trzecie ocenic nalezy duzo wiecej niz tylko scenariusz i rezysera :) Moim zdaniem film bardzo dobry, fajnie sie go ogladalo, lamie zasady epoki w komiczny sposob :D

Nie, film nie jest zajebisty. Jest przeciętny.
Jak dla mnie, Waltz odgrywa tą samą rolę co poprzednio, zwroty akcji już nie zaskakują, a muzykę dobrano fatalnie. Magia nazwiska Tarantino działa...

Chwała wielkiemu krytykowi. Szkoda, że rzucasz ocenami jak dziecko z ADHD ale tak napewno jest dobrze. Harry Potter 1/10 :< to dlatego, że nie oglądałeś i pomyślałeś, że tak będzie cool, sexi i flexi czy dlatego, że jesteś zwolennikiem filmów raperskich i tylko one mogą mieć ocenę powyżej średniej.. a właściwie 10/10... Pozdrawiam Tupaca czy inne Jestem Bogiem

Nie, ten film nie jest super. Dlatego dostaje ode mnie 3/10.

Dla mnie film rewelacyjny, bałem się, że to będzie western ale okazał się niesamowitym przerywnikiem w nudnym życiu.

Widzę dziadu prosty, że jedynym twoim zajęciem na FW jest obrażanie ludzi. Jeśli nudzi cię ten film to obejrzyj "Yyyreek kosmiczna nominacja", ktoś o tak wybitnym guście z pewnością doceni jego kunszt.

Pffft, koneser się znalazł, połowa tych filmów które najwyżej oceniłeś to Gnioty, dla mnie Django to 8/10 ze względu na brak długiej sceny pojedynku jakie cechowały sphagetti westerny Sergio Leone. Dam nawet 9 bo Morricone komponował muzykę.

Kontrargumenty proszę. Co do filmów to przykłady podaj.

synek ... wez sie otrzasnij , znormalniej . Swietna gra aktorska ale gniot ... jestes beznadziejny . nie potrafisz dostrzec piekna tego filmu . Zenujacy jestes

Po jakiego oglądałes ten film wiedząc że wszystkie filmy Tarantino to gnioty? Przecież od razu widać że masz zupełnie inny gust wiec po co zabierasz się za takie filmy? Żeby je tylko skrytykować? Rada na przyszłość, nie oglądaj więcej filmów Tarantino.

Skąd ta agresja ? Proszę o kontrargumenty.

Zadałem Ci pytania , a Ty mi wyjeżdżasz z jakąs agresją. Jeżeli myślałes że Tarantino zrobi typowy western to widać ze nie znasz tego reżysera i nie trawisz jego filmów, wiec po co było się zabierać za kolejny. Jak już wczesniej wspominali Quentin ma swój styl. Po co ma robić typowe filmy, których jest na pęćzki. Zrobił kilka charakterystycznych filmów i większosci przypadły do gustu. Western w połączeniu z kilkoma innymi gatunkami,nutka odmiennosci reżysera i wychodzi cos nowego.Tobie takie coś nie odpowiada więc niepotrzebnie się męczysz to oglądając. Radze zabierz się za te typowe filmy i odstaw Tarantino na boczny tor, przeciez juz tyle razy się zawiodłes, nieprawdaż?

Może nie uważam wszystkich filmów Tarantino za gnioty nie mniej nie uważam ich za jakieś wybitne to obejrzałem Django z ciekawości ponieważ kocham spaghetti westerny. I kurcze doczekałem się, to jest film od Tarantino dla mnie. Bawiłem się na nim świetnie i nie żałuję że dałem mu szansę :) Może dlatego czasami warto kogoś nie przekreślać bo ci się coś nie spodobało na początku :)

Typowy film Tarantino, trzeba lubić jego styl i tyle. Ocenianie na podstawie, że nie lubi się jego stylu to jak ocenić Obcego ósmego pasażera Nostromo na 1/10 bo nie lubi się science fiction ... Jak się nie lubi to na boga! Po co oglądać i jeszcze do tego pisać takie bzdury ?

Bo to jest typowy trol zaśmiecający FW i obrażający ludzi na lewo i prawo, wystarczy poczytać jego inne wypowiedzi. Ta cała dyskusja jest niepotrzebna on się nią karmi i ma tylko radochę wkurzając ludzi. Najlepiej nic nie odpisywać i ten wątek zniknie z pierwszej strony a trol poszuka kolejnych ofiar.

kolega zawiedziony, bo nie płakał jak w nietykalnych

usun swoje konto z tego portalu. Ten film pokazuje cala prawde o 19 wieku + swietne dialogi + czarny humor typowy dla Tarantino co daje nam 8.5.

Nie ogladaj trudnych filmow ktore przerastaja cie chociazby tytulem.

usun swoje konto z tego portalu. Ten film pokazuje cala prawde o 19 wieku + swietne dialogi + sciezka dzwiekowa + zdjecia typowo westernowskie ( poczulem sie jakbym ogladal "Wyjęty spod prawa Josey Wales" ) + wysmienita gra glownych bohaterow + czarny humor typowy dla Tarantino co daje nam 8.5.

Nie ogladaj trudnych filmow ktore przerastaja cie chociazby tytulem.

Małe pytanie.Jesteś emerytem?Ostatnio zwrot "lemingi" używają posunięci wiekiem ludzie,myśląc że to ich odmłodzi.Niestety trochę to pachnie popeliną.Moja babcia też dużo mamrocze o "lemingach" i tak jak ty nie lubi Tarantino.Więc jak?Jesteś w Mojżeszowym wieku czy po prostu taka mentalność?

Określenie leming idealnie pasuje do zwolenników Tuska i do fanów Tarantino. Przecież w tym filmie jest masa scen podpieprzonych z innych filmów. Tarantino to złodziej i tyle.

Ale zaszalałeś! A może podasz choćby dziesięć takich "ukradzionych" przez Tarantino scen w tym filmie?

wiem, że temat sprzed roku, ale to mnie rozbawiło: "Przecież w tym filmie jest masa scen podpieprzonych z innych filmów. Tarantino to złodziej i tyle."

myślę, że reżyser odpowiedział na to uprzedzając wszelkie tego typu komenty dużo wcześniej: - "Kradnę z każdego pojedynczego filmu, jaki kiedykolwiek powstał. Jeśli ludzie tego nie lubią, niech na nie nie idą i ich nie oglądają, jasne? Kradnę ze wszystkiego." Jakby tego nie nazywać, jest to ważna częśc skłądowa jego stylu, wątpie, czy się jej pozbędzie.

PS takich złodziei było więcej, 90% reżyserów wykorzystało widziane wcześniej sceny w innych filmach w swojej twórczości, a 100% się nimi inspirowało, bo nie widzę żadnej cudownej możliwości, by stworzyć coś nowego co by nas wszystkich zaszokowało. Kradnie też z literatury wrzucając Alexandra Dumasa do fabuły i nazwisko von Shaft - podwójny złodziej :P

odp. miała być na post Krzyśka

Oceniasz Kapitana Bombę na 7, American Pie na 7, a tu wypowiadasz się o jednym z królów kina i oceniasz jego produkcję na 2/10, to jest moim zdaniem tylko marna prowokacja. Jeżeli czegoś nie rozumiesz, powinieneś nie odradzać innym ludziom tego zobaczenia. Kino Tarantino zawsze jest pełne paradoksów, superbohaterów i przesadzonych scen. W jednym jestem w stanie Ci przyznać rację - ten film to nie jest western, ale to już błąd ludzi, którzy go tak 'zaszufladkowali', to takiego kina trzeba po prostu mieć dystans, akcja filmu rozgrywa się jedynie w scenerii westernowej, co nie czyni go westernem samym w sobie. Jamie Foxx pokazał po raz kolejny, że jest genialnym aktorem . Zwróć też uwagę na dialogi, które są naprawdę 'z jajem'. Następnym razem, gdy już zabierasz się za zakładanie tematu, napisz coś bardziej sensownego niż gniot, nuda, super, super - swoją opinię można poprzeć bardziej elokwentną wypowiedzią, w taki sposób pokazujesz tylko jak bardzo jesteś niedojrzały..

Niestety jestem realistą i oglądając tego typu film automatycznie przekreślam egzystowanie w nim superbohatera.

Twój awatar wskazuje że masz dość ksenofobiczne poglądy. Wydaje mi się że na twoją ocenę wystarczyła sama tematyka filmu (czarnoskórzy) i to że nie byli potępieni, a wręcz przeciwnie.

Popieram Twoj ocenę. Paradoksalnie - "Bękarty wojny" podobały mi się. Ale "Django" wręcz przeciwnie. Nie potrafiłam oglądać tego filmu z dystansem , większośc filmu to tortury ludzi i strzelaniny. I wszystko to niesamowicie nudne. Koszmar dosłownie i w przenośni.

Moze ogladałysmy inne Bękarty, ale dawka przemocy w obu filmach jest zblizona, no bo wytłumacz mi jak jest róznica między strzelaniem do kogoś a zatłuczniem kijem(pałka) na smierć ?

Różnica jest zasadnicza. Chyba lepiej, o ile można używać tej terminologii, byłoby zostać zabitym od strzału w ciągu 1 sekundy, niz być zatłuczonym kijem , co trwałoby znacznie dłużej.

no własnie, bo to w Bękartach zatłuczono goscia kijem i o dziwo to równiez tam zdejmowano skalp:)

Tyle tylko, ze w "Bękartach" generalnie ginęło się od kul, to co opisałaś było wyjątkiem.

i wybychów granatów i bomb, a Django jedna śmierć ze szczęk psów i zaciukanie młotkiem, reszta to juz sprawka kul, więc wychodzi remis miedzy D a B na sposoby śmierci, poza tym to fim pana T :)

W przeliczeniu na sceny może i wychodzi remis. Dla mnie jednak Django w odborze był stanowczo za ciężki i zbyt koszmarny, stale powtarzły się sceny znęcania sie nad kimś. Pewnie to kwestia indywidualnego odbioru, ale D. był dla mnie makabryczny.

Taką ilością przemocy, Tarantino pokazał okrucieństwo tamtych czasów. Obejrzenie tego filmu, chyba nie może pozostawić nikogo obojętnym, zwłaszcza jeżeli chodzi o rasizm. I chyba to w właśnie było powodem pokazania tego w taki a nie inny sposób

ty to chyba dales taka ocene by sie pozniej marszczyc przy komentarzach...zarty jakies...9/10

Bardzo słaby to jest Twój avatar.

Nie sadze, aby film miał mieć jakikolwiek związek z westernami, a django był tylko chwytem, aby ludzi nachapać.
Tarantino wytłumaczy się, że chciał w zabawny i przystępny dla dzieciaków sposób opowiedzieć historię Hameryki - skąd się wziąły i dlaczego nikt ich nie lubi czarnuchów, a biali są dumni, ze wreszcie są tak tolerancyjny, aby jednego wybrać na prezydenta.

Dla mnie również słabe. Gra aktorska ok, niektóre sceny też śmieszne (np. z nieporadnym KKK), nie oglądało sie źle tego filmu ale nie wróciłbym do niego więcej.

Powiem krotko stary... nie chce wiedziec jaki ty masz gust filmowy

Trochę prawdy w tym jest . Dłużył mi się ,nie wiem skąd ten zachwyt ? Mało ciekawych scen. Nie wiem już co było gorszę mój były chłopak zachwycony tym filmem siedzący obok czy ten film.

Kolejny gniot Tarantino kupiony przez lemingi, którym udało się wmówic, że każdy film tego kolesia jest super.

Piękne słowa! ;)

'Gniot Tarantino' powiadasz... dla lemingów powiadasz... 2/10 powiadasz... po czym żenująco momentami amatorskiej pod względem technicznym, przestylizowanej i banalnej wydmuszce jaką jest 'Ida' dajesz 8/10 ???

Kompletny absurd - rozumiem że film nie trafia w gusta - ale za muzykę, zdjęcia czy grę aktorską 'Django' należy się co najmniej 5-6 jak psu micha...

To cytat z krzyskafilmaniaka, nie moje słowa ;)

No dobra, może trochę pojechałem ze skalą. Ale ocena to tylko numerek, moim zdaniem powinno się zwracać większą uwagę na te dwa-trzy zdania komentarza. Ciężko mi porównywać w ogóle Django z Idą, jednak ok - technicznie film jest dobry. Jednak co z tego skoro to taka taśmówka że szok. Rola Waltza żywcem wyjęta z Bękartów Wojny. Nie odbieram mu klasy, jednak zagrał dwa razy dokładnie to samo.

Dwójka padła trochę na przekór. Na przekór ludziom, którzy za samo nazwisko Tarantino i 50 litrów sztucznej krwi dają wyjściową ocenę 8.

"taka taśmówka że szok. Rola Waltza żywcem wyjęta z Bękartów Wojny. Nie odbieram mu klasy, jednak zagrał dwa razy dokładnie to samo. "
Jak dla mnie to atut - Waltz to niezaprzeczalnie 'kreacja' i tu i tu - co więcej - rozpatrując pod kątem twórczości reżysera to zabieg celowy - pokazanie najgorszych i najlepszych cech narodu w dwóch filmach za pomocą prawie dokładnie takiej samej postaci - dla mnie bomba - wręcz maestria... ;))
Natomiast zarzut że to taśmówka jest ciut nieprcyzyjny bo nie wiem co zarzucasz... że w tym filmie jest dużo akcji (świetnie zrealizowanej) i przemocy (dosadnie i wymownie pokazanej) ? Dla mnie to zalety - ten film to współczesny 'western' więc niejako z zasady przemoc i brutalność wpisane są w świat 'dzikiego zachodu' a Tarantino pokazuje to perfekcyjnie (dodając kapitalną muzę, wybitne aktorstwo, ciekawy scenariusz i sporo smakowicie paradoksalnych niuansów w stylu:
Niemiec - zawodowy zabójca - miłośnika Goethego - niesiony odruchem serca pomaga przypadkowemu niewolnikowi odzyskać ukochaną... ;) czyż to nie jest genialne ze strony 'obrzydliwego siepacza' jak niektórym jawi się (i pokazuje w 'Django' rolą nadzorcy transportu - puszczając kolejne oko) Tarantino ??

"Dwójka padła trochę na przekór. Na przekór ludziom, którzy za samo nazwisko Tarantino i 50 litrów sztucznej krwi dają wyjściową ocenę 8." - więc trochę niesprawiedliwa ta 2-ka ;) ponadto umiejętność Q.T. dotarcia do klienteli o gustach takich jakie opisujesz a jednocześnie upakowanie w nim takiej ilości 'szlachetnych ingrediencji' o jakich pisałem wyżej by i widz wyrobiony (dość nieskromnie za takiego się uważam) był kontent - to maestria... stąd moje 'oburzenie' na ocenę ;))

Sądząc po twoim awatarze- jesteś zboczeńcem.