PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=492133}

Dla niej wszystko

Pour elle
7,2 9 218
ocen
7,2 10 1 9218
Dla niej wszystko
powrót do forum filmu Dla niej wszystko

byla niewinna?

ocenił(a) film na 7

A wlasciwie w ktorym momencie filmu dostarczono nam dowod na jej niewinnosc. ? Przegapilam?

saraa5

W filmie jest scena, w której widzimy jak glowna bohaterka wsiada do swojego samochodu na parkingu podziemnym biura w ktorym pracuje, i nie zauwaza, ze obok samochodu lezy cialo jej szefowej. Odsuwa tylko pozostawiona przez morderczynie gasnice, ktora zostala zabita szefowa i na ktorej zostawia swoje odciski palcow. W retrospekcjach dowiadujemy sie, ze wchodzac na parking glowna bohaterka mija sie z zabojczynia (ocieraja sie o siebie), dlatego pozniej znajduje na swojej kurtce slady krwi zamordowanej, co ostatecznie ja pograza.

ocenił(a) film na 7
vipcia

Dzieki. Faktycznie przegapilam. Przyznaje, ze nie ogladalam w tym momencie uwaznie :) biegalam miedzy kuchnia a tv :)

saraa5

Przecież to nie jest odpowiedź na Twoje pytanie.

vipcia

Ale to nie jest odpowiedź na pytanie o NIEWINNOŚĆ.

ocenił(a) film na 10
litera232

Owszem jest, bardzo wyraźna. Widać jak byk, że to nie ona zabiła. A domyślić się też nietrudno, że zabiła ta, która ukradła torebkę zabitej. Coś Ci szwankuje...

angeldog

W pytaniu chodziło o DOWÓD. Coś z tobą nie tak.

ocenił(a) film na 10
litera232

Raczej z tobą, i to mocno.

angeldog

No tak, bardzo źle...Bo pierwsze moje zdanie z posta już pominąłeś milczeniem. Po prostu zobaczyłeś na jakiego cienkiego Bolka wyszedłeś.

ocenił(a) film na 10
litera232

Nie, po prostu smucisz... Autorce pytania chodziło o to, na co dostała odpowiedź, i podziękowała za nią. Ty zaś usiłujesz znaleźć dziurę w całym, bo jesteś idiotką.

angeldog

O przepraszam, nie zauważyłam, że nie wiesz, co to jest dociekliwość. Takim jak ty zawsze wystarczy powierzchowność - nie są smutasami, wystarczy im namiastka.

ocenił(a) film na 10
litera232

Dziurę w całym, superidiotkąidiotką. Powierzchowne są jedynie twoje durne wypowiedzi.

angeldog

Wiesz, przez ponad rok nawet nie trafiłam tu i nie przeczytałam tej super inteligentnej odpowiedzi. Okraszonej smalcem wiejskiej 'kultury'. Dopiero odpowiedź 'Bokciu' tu mnie dziś przyprowadziła. Przeczytaj. Jeśli potrafisz.

litera232

Pewnie jak zobaczysz w trawie gówno, to z silnej dociekliwości musisz to rozgrzebać, zobaczyć treść, sprawdzić, organoleptycznie, doszukać się sensu jego istnienia i odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Tak jest, mam racje ? Musi tak być, przecież Tobie powierzchniowość nie wystarczy, a namiastka nie usatysfakcjonuje.

NEMO_999

Bądź uprzejmy przeczytać mój dzisiejszy wpis niejakiemu 'angeldogowi'.
P.S. Pewnie jesteś typowym produktem popkultury i manipulacji: wystarczy ci błysnąć fajerwerkiem i piejesz z zachwytu, pereł ukrytych w muszlach nie zobaczysz.
Na dodatek o swojej płytkiej mentalności musisz powiedzieć dosadnie, bo inaczej sam siebie byś nie zrozumiał.

ocenił(a) film na 10
litera232

Jakby to w skrócie ująć? Już wiem... Durna chamica, nic nie rozumiejąca, za to sypiąca wokół wyzwiskami. Brzydkie panny często tak mają...

angeldog

'Sypiąca wokół wyzwiskami'. Ha ha ha! Niewiele w tym wątku do prześledzenia, więc widać od razu twoje inteligentne wpisy: "idiotka, chamica, durne", no i agresja i frustracja od twojego pierwszego postu tutaj do ostatniego. Biedna psina z ciebie.

ocenił(a) film na 10
litera232

TY zarzucasz innym agresję? Zabawne... Fajna z ciebie sunia, w sam raz do hodowli.

angeldog

To mówisz, że nie masz problemu ze sobą? Mhhm, alkoholicy też tak mówią.

ocenił(a) film na 10
litera232

Kiedy niby tak powiedziałem, suniu? Teraz już kłamiesz w żywe oczy, suniu.

ocenił(a) film na 6
litera232

Zastanawiałem się chwilę na tym co napisałaś i to co nasunęło mi się jako pierwsze to to ,że bredzisz. Ale po chwili namysłu muszę się z Tobą zgodzić.:) Chyba wiem co masz na myśli. Jej niewinność jest ukazana tylko widzowi wraz z całym faktycznym przebiegiem tego zdarzenia,natomiast w filmie nigdzie nie ma dowodu na oczyszczenie jej z zarzutów. Tak więc wiara męża w jej niewinność może opierać się tylko i wyłącznie na zaufaniu do żony i jej wersji wydarzeń. :D

Bokciu

Dzięki za wsparcie, bo jak widzisz, jakiś pies mnie tu szarpie, a mówi, że to on jest gryziony;) Na dodatek tyle agresji, frustracji i braku ogłady w nim , jakby bronił niepodległości, a nie jakiejś iluzji:)

ocenił(a) film na 6
litera232

Hahaha...
Cóż...nic nie poradzisz, widocznie bardzo męczy go fakt ,że to kobieta chce go naprostować i swoje racje przedstawić jako te właściwe.;)
Z drugiej strony bardzo inteligentnie do tego podeszłaś i nie każdy potrafi zrozumieć Twój przekaz. Najwidoczniej trudno przyznać racje kobiecie ,ale trzeba być obiektywnym. :)

Bokciu

Hmmm...Może i masz rację, że psinę rozwściecza płeć, która jego zdaniem wyszła przed orkiestrę?;) Znaczy, jakieś kompleksy go męczą. "Seksmisji" się naoglądał i się boi;) Może polecimy mu jakiś film ratunkowy?:))) Znasz coś? Bo ja w tematyce filmowej nieobyta jestem. "Testosteron"?;)

ocenił(a) film na 6
litera232

Hmmm...muszę pomyśleć..z tym Testosteronem to niezły pomysł ;) Zastanówmy się nad czymś szowinistycznym ,to mu zdecydowanie poprawi samopoczucie.:)

ocenił(a) film na 6
litera232

Mam mętlik w głowie, jest tego zbyt dużo. To co mi przychodzi na już to "Królowa xxx" ,mocne uprzedmiotowienie płci przeciwnej. Podpowiedz coś dziewczyno ,z pewnością Twój umysł jest bardziej światły na tę chwilę. xD

ocenił(a) film na 6
saraa5

Myślę, że to czy była winna, czy nie ma podobne znaczenie w perspektywie tego filmu jak to, czy jej syn był brunetem, czy blondynem. Ten film jest o czymś innym.

kosa480

Kiedy czytasz lub oglądasz coś psychologiczno-obyczajowego, to nie zwracasz już uwagi na inne płaszczyzny/obszary dzieła? Współczuję. Tobie, bo siekasz film/książkę. Twórcom, bo siekasz film/książkę.

ocenił(a) film na 6
litera232

"na inne płaszczyzny dzieła", "coś psychologiczno-obyczajowego" ?:D Oglądałeś w ogóle ten film? To, czy była winna czy nie, nie ma żadnego znaczenia dla głównej postaci i żadnego znaczenia dla całej historii. WAŻNE jest to, że główny bohater uważał, że jest nie winna, to czy Ty tak uważasz nie ma dla filmu znaczenia. No i to jest thriller, typowy film gatunkowy.

kosa480

No i w koło Macieju. Widać, nie rozumiesz, co czytasz. Czy to, że coś jest dreszczowcem, wyklucza, że jednocześnie jest dramatem psychologicznym? Właśnie to, że "główny bohater uważał, że jest nie winna", jest tego dowodem, bo inaczej skąd byś to wiedział? Widziałbyś tylko, że jakiś gość biega ze spluwą i wykrada więźniarkę, ale nie wiedziałbyś, dlaczego albo myślałbyś, że jest ona ważna np. dla mafii. Ale właśnie poznajesz psychikę gościa i widzisz, że "Dla niej wszystko". Nota bene: Dlaczego uważał, że jest niewinna? Z miłości, bo to jest punkt wyjścia do analizy wszystkiego, co "on uważał". Jest to więc klasyczne połączenie dreszczowca z dramatem psychologicznym/romansem. Może warto wyrzucić wreszcie szufladki z mózgu? To, że coś jest A, nie oznacza, że nie może być jednocześnie B.
Niezależnie od tego, co wyżej, kwestia niewinności może przecież być przez odbiorcę rozważana, bo to przecież nie zmienia wymowy filmu. Można np. emocjonować się siłą miłości, a więc i determinacji bohatera i jednocześnie zwrócić uwagę na taki drobiazg [w tym kontekście]. Tu również jedno drugiego nie wyklucza.

ocenił(a) film na 6
litera232

Ehh... jeśli ten film zaliczasz do dramatu psychologicznego to gratuluje. Gatunki nie są po to żeby tylko szufladkować filmy. Jeżeli rozterki głównego bohatera, jego żony, czy jego dziecka uważasz za wystarczająco mocne by przydzielić ten film do gatunku dramat psychologiczny, jeżeli Twoim zdaniem takowy gatunek definiuję głównie pojawienie się motywacji dla działań i zachować bohaterów to każdy film byłby dramatem psychologicznym. Jak myślisz kto ustala gatunek filmu i dlaczego?

Nota bene dreszczowiec i thriller to nie są te same gatunki.

kosa480

1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dreszczowiec
Oczywiście 'to tylko Wikipedia'. Niestety, nie mam w domu specjalistycznego wydania jakiegoś słownika filmowego, ale jest duże prawdopodobieństwo, że fachowy papier potwierdziłby to co w Wiki.

2. Są filmy typowo dreszczowate lub sensacyjne, a są takie jak ten, w którym nie tylko pościgi i tym podobne sytuacje są dla akcji i tematu najważniejsze - jednak motywacja działania i relacje pomiędzy bohaterami stanowią w tym filmie jego kwintesencję, więc jak go sklasyfikujesz? Tylko jako thriller? Przecież to wielkie zubożenie.
Znasz film "Prywatne śledztwo"? [polski]. To jest podobna sprawa z klasyfikacją. Sklasyfikowanie go tylko jako akcja/sensacja/thriller byłoby uproszczeniem.

ocenił(a) film na 6
litera232

W mojej opinii istnieje różnica między thrillerem, a dreszczowcem i chodzi mi o tę akcję, która w dreszczowcach nie epatuje tak jak w thrillerach.

Nadal mnie nie rozumiesz. Ja rozumiem twój tok rozumowania. Opiera się ono na założeniu, że gatunki to tylko pewien sposób na klasyfikację filmów. Tylko, że w twojej opinii to sztuczne ograniczenie, w mojej to pójście na łatwiznę i dlatego uważam, że nie ma co rozprawiać nad takim wątkiem w takim filmie, ponieważ twórcy się na tym nie skupili. Jakbym chcial zobaczyć rozległy i naprawdę ciekawy wątek psychologiczny to bym obejrzał jednak film psychologiczny;)

kosa480

Ok, przyjmuję wszystko do wiadomości, niemniej jednak fakt, że 'twórcy nie nad tym się skupili', nie oznacza, żebym była zaprogramowanym przez nich odbiorcą i zwracała uwagę tylko na to, na co oni chcą. Dlatego nawet w takim skąpym 'materiale psychologicznym' mogę się nad nim pozastanawiać. Od tego zresztą można przejść do szerszego zagadnienia: percepcji filmów w ogóle. Przecież to jeden z podstawowych problemów współczesnej kultury: że odbiorca jest jak marionetka i daje sobą twórcom manipulować. Moim zdaniem, warto wyjść z szufladek i na przykład oczekiwać od twórców filmów nie tylko gumy do żucia dla oczu, ale i czegoś do myślenia. Dlatego na koniec jako ciekawostkę[?] dodam, że film ten obejrzałam przez przypadek; oglądam bardzo mało - właśnie dlatego, że gros filmów nie wymaga wiele od odbiorcy - ma być szybko, z wybuchami i łatwo. Z kolei filmy psychologiczne też raczej nie dla mnie - nudne. Ja uwielbiam słowo - dlatego wolę czytać niż oglądać.

ocenił(a) film na 6
litera232

Słuchając rock&rolla nie skupiasz się raczej nad linią melodyczną harfy.

"Przecież to jeden z podstawowych problemów współczesnej kultury: że odbiorca jest jak marionetka i daje sobą twórcom manipulować." - jeśli już to sztuki i nie jest to żaden problem. Współczesna sztuka wymaga od odbiorcy znajomości kontekstu, tzw. sztuka dla sztuki nie ma nic wspólnego z podziwianiem krajobrazu na akademickim płótnie. Wymaga wiedzy, bliżej jej do nauki niż magii.

Możesz się zastanawiać nad zastaną sytuacją, ale istnieje kino, które daje ku temu lepsze przesłanki. Tylko, że Ciebie ono nudzi, więc przeinterpretowujesz.

kosa480

Skupiam się nad wszystkim, co do mnie dociera - nie wybieram tylko tego, co dominuje, czyli nad czym twórcy chcieliby, żebym się skupiała. I o to mi cały czas chodzi - to że twórca tego filmu nie na tym się, twoim zdaniem, 'skupił', nie oznacza, że nie mogę zwrócić na to coś uwagi.
Twój drugi akapit: Nie o to mi chodziło, a jedynie o to, że film [na przykład] to sztuka iluzji [w wielorakim tego słowa znaczeniu] i ja odbieram go jako przeciąganie liny: albo dasz się uwieść twórcom, albo nie. Moim zdaniem, pierwsza z tych możliwości niekoniecznie jest ok - zwłaszcza w Polsce, gdzie oglądacze dają sobą właśnie manipulować, bo tak strasznie się w film/y 'wciągają'. Wolałabym więcej dystansu.

litera232

Gówno prawda ! Dla głównego bohatera nie miało znaczenia, czy jego żona była winna, czy nie, kochał ją i chciał z nią być za wszelką cenę. Czy była winna, czy nie, ma znaczenie tylko dla tych co nie rozumieją filmu.

NEMO_999

I dla tych, którzy wiedzą, co to jest moralność. Ty się do nich z pewnością nie zaliczasz.

ocenił(a) film na 6
kosa480

Nie zgodzę się, bo gdyby faktycznie była inna, to zupełnie inaczej odbierałbym ten film.

maryou5h

Jaka była ???

ocenił(a) film na 6
NEMO_999

Miałem na myśli, że dla mnie miało znaczenie czy ona była winna czy nie, bo gdyby była winna i byłoby to faktycznie uwypuklone w filmie, to mimo wszystko film nie byłby dla emocjonującym widowiskiem. Chciałem wierzyć w to, że jest niewinna, a on robi dla niej Wszystko aby ją uwolnić.
Wiem, ze "dla niej wszystko", moze miec tez przeslanie, ze Wszystko pomimo winy, ale wtedy film nie budzilby we mnie jakiegos zainteresowania, poniewaz mimo wszystko jest winna (tzn pod warunkiem, ze zabila specjalnie :) )

maryou5h

Dla nas może ma to znaczenie, ale w filmie, dla jej męża raczej nie. Przecież zabija człowieka dla osiągnięcia swojego celu. W filmie jest wyraźnie pokazane, że jest niewinna, ale tak to jest pokazane, aby było jasne, że nie da się zdobyć dowodu na jej niewinność. To właśnie wymusiło taką desperację gł. bohatera.

ocenił(a) film na 6
maryou5h

"Wiem, ze "dla niej wszystko", moze miec tez przeslanie, ze Wszystko pomimo winy, ale wtedy film nie budzilby we mnie jakiegos zainteresowania, poniewaz mimo wszystko jest winna (tzn pod warunkiem, ze zabila specjalnie :) )"

Kompletnie Cię nie rozumiem. Bronić osoby niewinnej to trywialne wyzwanie, nie potrzeba do tego miłości. Za to zrobić wszystko dla kobiety, która była winna to jest dopiero wartościowe, stawanie ponad normami ogólnie przyjętymi przez społeczeństwo na rzecz jednej umiłowanej osoby - to jest dobre dla filmu.

ocenił(a) film na 6
kosa480

Dla mnie akurat to miało znaczenie, bo (abstrahujac od uczuć jej mężą), istotne było czy ona była winna czy nie. Jeżeli zabiła z premedytacją to wtedy nabieram do niecj trochę dystansu.

Chciałem widzieć męża, który robi wszystko aby uwolnić swoją żonę, której nie może pomoc w "legalny sposób".

Oczywiście rozumiem to też w kontekscie "potęgi miłości", kiedy on chce z nią być bez względu na to co zrobiła, ale mimo wszystko to jest interpretacja filmu, która powoduje u mnie pewien dystans do takiej sytuacji.

Ot trochę inny punkt widzenia mam.

ocenił(a) film na 6
maryou5h

No spoko, tylko dziwię się, że tak jest:P Zwłaszcza, że żyjemy w czasach, gdzie prawu daleko nawet do akceptowalnego poziomu. No i biorąc pod uwagę, że film ma właśnie prowokować widza do kłótni z samym sobą, to tworzy nowe połączenia między neuronami:P

ocenił(a) film na 6
kosa480

No teoretycznie tak :) gdyby wsyztsko było oczuywiste, to by nie było nic do dyskusji i kazdy poszedlby ogladac kolejny film zapomionajac o tym :)

użytkownik usunięty
saraa5

Niestety, kolosalne rozczarowanie. Prawie do końca liczyłam, że ona okaże się winna. Po tej całej desperacji jej męża i po tym, że Kruger pasowała jak ulał do stworzenia fałszywego wrażenia aż się prosiło o cios. Dawno nie czułam się tak zawiedziona.

100/100

saraa5

Ech..a gdzie opis o spojlerze...?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones