Dialogi wyglądają tak: A - chcesz bagietkę. B - nie wolę bułkę. Daj sobie siana z tym podniecaniem się naturalnością dialogów. Nie dość, że nie wnoszą nic, to nie brzmią naturalnie, a sztucznie. Tak ze sobą ludzie nie rozmawiają!

Zdaj sobie sprawę z czasów kiedy kręcono ten film. Musisz znać kontekst żeby móc go zrozumieć. To Nowa Fala francuska i pionierski film jeśli chodzi o ten okres. Dokładnie tak jak powyżej. Naturalność dialogów, zerwanie z klasycznymi zasadami kina zerowego. Do tego ta improwizacja na planie, scenariusz nie był w pełni gotowy gdy zaczęto zdjęcia. Te usterki są spowodowane tym, że reżyser chciał pokazać naturalność, realizm otaczającej rzeczywistości. Czas, w którym powstała Nowa Fala traktowała o kinie autorskim, o kinie bez kłamstwa. To niesamowity obraz wolności, która jest swego rodzaju uklonem do tamtej młodej społeczności, która chciała żyć według swoich reguł, gdzie liczyło się wyzwolenie kina, które przybrało nazwę kinofilia. Polecam zapoznać się z tematem, bardzo obszerne i świetne manifest powstały w tym czasie traktujące o kinie. Warto! :D

Masz rację. Film, nie dość, że pokazuje wolność swoich bohaterów, pokazuje też wolność kina. To jak jest zaskakujący w formie, w sposobie opowiadania historii.

No to niezbyt dobrze to świadczy o tej wolności.

Film absolutnie rewelacyjny. Godard już nigdy potem nie zrealizował tak wielkiego dzieła. Błysk geniuszu. Dialogi francuskie skrzą się humorem. Zdjęcia paryskich ulic doskonale. A Belmondo osiągnął szczyt kunsztu aktorskiego.