Mi się nie podobało, ale szczegółów juz nie pamiętam. Tylko tyle, że do takiego Rashomona to mile świetlne. A siłę kolorów to widać najlepiej chyba w Ranie. Z kolorowych polecam też bardzo radziecki Dersu Uzala.

Skończyłem wszystkie boxy (prócz tego z "Pojedynkiem w ciszy", bo na razie średnio się opłaca) i tak porównawczo to "Rashomona" nadal uważam za film jedynie dobry. Do tego zastanawiam się czy nie obniżyc oceny filmom "Piętno śmierci" i "Piekło i niebo". Pierwszy nie dośc że naiwny, to jeszcze przeciągnięty do granic możliwości za pomocą fatalnej sceny stypy i narracji, która wciąż bez powodu zmienia perspektywę. Drugi prócz liźnięcia kilku społecznych kwesti jest jedynie prostą jak budowa cepa relacją z prowadzenia śledztwa w poszukiwaniu porywacza. Jak widzę po notach co do Kurosawy w wielu miejscach się nie zgadzamy :D

Teraz planuję mały powrót do filmów Akiry, które nie zostały wydane w polsce, a później pewnie i na "kolorowe" filmy przyjdzie czas ;)

Większość widziałem na początku przygody z filmem, więc są do powtórki, moze coś zmienię.
Ten box czerwony miał ostatnio olbrzymie przeceny.

Jak go dorwę gdzieś za poniżej 50 zł w następnym miesiącu to kupię. W tym aż zanadto wydałem na filmy :)