PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482376}

Doktor Strange

Doctor Strange
7,3 198 530
ocen
7,3 10 1 198530
6,7 33
oceny krytyków
Doktor Strange
powrót do forum filmu Doktor Strange

Głupi

ocenił(a) film na 3

Film mówiąc krótko jest strasznie głupi. Rozumiem, że jest to sci-fi, ale wszystkie te bezsensowne teorie mogłyby mieć jakieś w miarę sensowne uzasadnienie, a nie pierdoły bez ładu i składu.

ocenił(a) film na 9
malysz369

po co? jak używasz w filmie magi to jej nie tłumaczysz bo tego nie da się wytłumaczyć (jeden z wielu błędów drugich Avangers) I dlatego jesteśmy w stanie uwierzyć w świat z Harrego Pottera - czarodzieje istnieją i nie doszukuj się w tym sensu.

ocenił(a) film na 3
fanatyk1908

Jak to nie wytłumaczysz? Przykładowo w Harrym Potterze, gdy czarodziej wypowie "expecto patronum" i odpowiednio pomacha różdżką to wyczaruje patronusa, a dr Strange robi cudy nie widy bez jakichkolwiek zaklęć i szkolenia (pseudo filozoficzne gadki to żadne szkolenie Przedwiecznego).

ocenił(a) film na 9
malysz369

nie no Doc też pomacha coś rękoma. A to ze w świecie HP ktoś macha kawałkiem drewna i gada jakieś kocopoły to nie znaczy że coś jest wytłumaczone.

ocenił(a) film na 3
fanatyk1908

Dobrze to ująłeś "coś".

Na lekcjach magii były jasno przedstawione założenia i prawa działającego świata. Z kolejnymi lekcjami na których był Harry widz wraz z nim poznawał kolejne zaklęcia, które później były wykorzystywane przez protagonistę. Niestety w Dr Strange nic takiego nie było. Nie wiedziałem czego się po nim spodziewać. I jak się na koniec filmu okazało potrafił wszystko, bo miał talent i kilka przeczytanych na szybko kilka książek.

ocenił(a) film na 9
malysz369

Czytałem wszystkie książki z HP i wszystkie filmy i nie kojarzę tego mówienia jak magia działa. Jeśli znajdziesz to gdzieś to mi wysili (minuty filmów czy rozdziały w książkach). A to że bohaterowie HP się dłużej uczyli to jest jasne chociaż w filmach to oni są bandą dość głupich ludzi co przez cały rok poznają jedno zaklęcie.

ocenił(a) film na 3
fanatyk1908

Tu nie chodzi o wyjaśnienie jak działa magia, tylko o rzucenie zaklęcia. W pierwszej części trójka bohaterów uczy się kilku zaklęć, a w Strange doktorek nawet jednego. A to, że bohaterowie HP się dłużej uczyli świadczy o tym, że twórcy poświecili trochę czasu na przedstawienie ich nauki, a nie o ich niższej inteligencji kolego.

ocenił(a) film na 9
malysz369

Jak coś nie ma logicznych podstaw to nie jest logiczne i tyle i to nie ma różnicy czy machasz rękami czy masz kijek i coś gadasz pod nosem. Oba filmy pokazują magie inaczej nie gorzej lub lepiej. Dlatego uważam że twoja zaczepka do doktorka jest nieco bez sensu. Chyba ze czepiasz się części scenariuszowej i chciałbyś żeby Ci powiedziano skąd magia się bierze i pokazać wzór na energie magiczną jak na kinetyczną chociaż wątpię czy to by filmowi wyszło na dobre.

ocenił(a) film na 3
fanatyk1908

Ale można stworzyć pozory, a nie pozostawić bez najmniejszego uzasadnienia.

ocenił(a) film na 3
fanatyk1908

Pokazanie skąd się bierze magia to nie głupi pomysł. Przykładowo w grze "Gothic" 1 i 2 magia brała się z run, co było mało logicznym, ale w połączeniu z całą tematyką gry bardzo fajnie przemyślanym rozwiązaniem.

malysz369

Ciężko doszukiwać się głupoty w magii, może samo wtajemniczenie się w ten świat sprawia, że wszystko staje się łatwe, wystarczy tylko pojąć podstawy i poddać się rzece. Tego nie wiemy więc nie doszukiwał bym się tutaj jakiś logicznych podstaw :) Odkryty przez Strange świat jest zupełnie inny, niezrozumiały i poza kanonami myśli ludzi prostych. Tłumaczenie co jak i dlaczego oraz rozkładanie tego na czynniki pierwsze zepsuło by ten efekt.

ocenił(a) film na 8
malysz369

Dokładnie! Tak samo głupie jest robienie budyniu w rzeczywistym świecie! Zagotuj mleko, rozrób proszek z drugą częścią mleka, zmieszaj, zagotuj. I tyle! To takie debilne. Powinno się najpierw spędzić 15 lat poznając strukturę proszku budyniowego, własciwości mleka, teoretyczne sprawdzenie jak przyrządza się budyń w próżni, w zerze całkowitym, w garnku, w kotle, na patelni i w ogóle. A nie tylko nasyp proszek i gotowe! Co za porażka!

ocenił(a) film na 3
Artanis

Skoro te zaklęcia są takie proste jak robienie budyniu to czemu potrafią je nieliczni? Idąc twoim tokiem rozumowania po co uczyć się liczyć całkę podwójną skoro to takie proste. Bierzesz całkę, wzór i zrobione. Po co te studia...

ocenił(a) film na 8
malysz369

Bo o nich nie wiedzą? A ilu czarnoskórych w sercu Afryki ma dostęp do przepysznych budyniów dr Oetker? Ile głodnych dzieci z Etiopii w ogóle na oczy widziało budyń? Bo, ile z nich w ogóle wie, że istnieje budyń?

ocenił(a) film na 3
Artanis

Zgadza się, ale czy przeczytanie instrukcji jak zrobić budyń przez czarnoskórego z Afryki sprawi, że nagle policzy on całkę? Nie, a Strange przeczytawszy kilka/kilkanaście książek nagle poznał wszystkie zaklęcia i niemalże bezbłędnie się nimi posługuje.

ocenił(a) film na 8
malysz369

Główny bohater sam nie wierzył w te czary, podobnie jak przeciętny Nigeryjczyk nie wierzy w budyń. Inna kultura.

Artanis

You made my day XD

ocenił(a) film na 5
Artanis

Czy teorią budyniu da się wytłumaczyć inne niezrozumiałe koncepty świata kinematografii?

ocenił(a) film na 8
Arthass04

Podejmuję wyzwanie.

malysz369

Tak jak zauważyłeś to jest film science fiction więc nie spodziewaj się logicznego uzasadnienia do czegoś co nie jest realne.

ocenił(a) film na 6
malysz369

Mylisz się, magia w Harrym Potterze nie bierze się z zaklęć. Wielokrotnie bohaterowie czarowali nie wypowiadając żadnych słów, czasem nie używając nawet różdżki. Wypowiedzenie zaklęcia pozwala lepiej skupić się na rzuceniu czaru, a użycie różdżki precyzyjniej to zaklęcie ukierunkować. Krótko mówiąc- zaklęcie i różdżka UŁATWIAJĄ czarowanie, ale nie są wymagane. Czarowanie bierze się z głowy i siły woli, dokładnie tak jak w Strange'u.

ocenił(a) film na 3
Krzys11991

No ok, jednak nie zmienia to faktu, że sposób przedstawienia czarów w HP jest jasny i przejrzysty, a w Strange'u to masło maślane. Przynajmniej w mojej opinii.

ocenił(a) film na 8
malysz369

Ziomuś, daj spokój. To w HP jest masło maślane, a w Strange jest jasno i przejrzyście, tak jak to powinno wyglądać. Każdy szanujący się mag ma pierścień, taki jak nosi Strange. W HP zamienili go na jakąś żałosną różdżkę, którą stare capy w naszym świecie szukają żył wodnych, ośmieszając celowo czarnoksiężników i magów. Wiedziałbyś o tym, gdybyś trochę zgłębił techniki magii. A co do ilości lat, którą dzieciuchy spędziły w szkole - no daj spokój. Idź zapytaj wróżbity Macieja, czy swoich umiejętności uczył się w Asgardzie i ile lat mu to zajęło. Prawda jest taka, że wystarczy złapać podstawy. No ale naoglądałeś się bajek dla dzieci i wierzysz, że magia to jakaś skomplikowana sprawa, podczas gdy to jest proste, wystarczy ją poczuć.

ocenił(a) film na 3
Artanis

"To w HP jest masło maślane, ... "
Może jakiś argument, a nie samo stwierdzenie?

"W HP zamienili go na jakąś żałosną różdżkę, którą stare capy w naszym świecie szukają żył wodnych, ośmieszając celowo czarnoksiężników i magów."
Dla mnie różdżka była spoko. Jest to chyba jeden z najbardziej popularnych atrybutów magów. W "Władcy pierścieni też jest, choć w większych rozmiarach.

"Idź zapytaj wróżbity Macieja, czy swoich umiejętności uczył się w Asgardzie i ile lat mu to zajęło."
To wróżbita Maciej jest magiem? Chyba w to nie wierzysz.

"Prawda jest taka, że wystarczy złapać podstawy. No ale naoglądałeś się bajek dla dzieci i wierzysz, że magia to jakaś skomplikowana sprawa, podczas gdy to jest proste, wystarczy ją poczuć."
Czy ty wierzysz, że takie coś jak magia istnieje, bo na to wskazuje twoja wypowiedź? Magia w filmach jest różnie przedstawiana. Czasem wymaga poświęcenia więcej czasu na naukę (HP), a czasem mniej (Dr Strange). Mi jej sposób przedstawienia w filmie Marvela nie odpowiada i tyle.

ocenił(a) film na 8
malysz369

"Może jakiś argument, a nie samo stwierdzenie?"

Mój argument jest taki, jak i Twój.

"Dla mnie różdżka była spoko."

A dla mnie pierścień.

"To wróżbita Maciej jest magiem? Chyba w to nie wierzysz."

A Harry Potter jest? Wierzysz w niego?

"Czy ty wierzysz, że takie coś jak magia istnieje, bo na to wskazuje twoja wypowiedź?"

Ty chyba wierzysz, bo doszukujesz się jakichś logiczności w magii HP.

"Mi jej sposób przedstawienia w filmie Marvela nie odpowiada i tyle."

A mnie tak i tyle.

ocenił(a) film na 7
fanatyk1908

Magi jest dobre w zupie.

ocenił(a) film na 8
Krzypur

Też to wyłapałem ale za późno .Dobry komentarz:)

ocenił(a) film na 5
Krzypur

Jak używasz magi to nie musisz nic tłumaczyć. Pokazali zresztą w reklamie - nawet jak rozwalisz samochód i mechanik powie, że na złom.

malysz369

Chyba coś ci się pomyliło. Science Fiction to fikcja NAUKOWA a nie takie czary mary jak tu i np. w Potterze czy Supermanie. Ten film to już bardziej "uwspółcześnione fantasy". Magia, czary to określenia używane przez głupców, którzy nie rozumieją (nie pojmują) tego co dzieje się wokół nich. Fakt, że film jest "naiwniacki" i jest w nim sporo głupstewek (pelerynka), ale Harry Potter czy The Lord of the Rings to ten sam nurt.

ocenił(a) film na 3
Paraves

I właśnie te głupstewka mnie tak bardzo rażą

malysz369

mnie też, ale taka konwencja. "Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one"

ocenił(a) film na 8
malysz369

Ziomuś, Paraves właśnie obraził Twój ulubiony film słowami " ale Harry Potter czy The Lord of the Rings to ten sam nurt". Kilka postów wyżej doceniasz naukowe podejście do nauki, które Twoim zdaniem prezentuje Harry Potter (ewidentnie niedługo zrobisz doktorat w tej specjalizacji), a tutaj bijesz brawo komuś, kto obraża Twoje źródło naukowe. No nieładnie.

ocenił(a) film na 8
malysz369

Znaczy naukowe podejście do magii, miało być. Uniosłem się, dlatego popełniłem błąd logiczny.

Paraves

Bo bez pelerynki byłaby to ambitna produkcja poruszająca ważne problemy ;)

RealKalps

He, he , he. Cóż mogę dodać! No mam więcej IQ niż wspomniana Doda, czyli 300 lub 400-sta.

malysz369

Moim zdaniem kino superbohaterskie to oddzielny gatunek który niektórym podchodzi a innym nie. Jest to zupełnie co innego niż sci-fi więc nie doszukuj się w nich podobieństw

ocenił(a) film na 3
abc_filmweb_filmweb

Szanuję wypowiedź. Kino super bohaterskie można uznać za "podgatunek" filmowy, który mimo wszystko umieścił bym wewnątrz sci-fi. Oczywiście są ludzie, którym filmy tego typu nie podchodzą. Ja się jednak do nich nie zaliczam. Lubię trylogię Spider-mana, Mrocznego Rycerza, niektóre filmy z serii X-Men, "Thora", ale w przypadku "Doktora Strange" mam ogromny problem.

ocenił(a) film na 8
malysz369

" Lubię trylogię Spider-mana, Mrocznego Rycerza, niektóre filmy z serii X-Men, "Thora", ale w przypadku "Doktora Strange" mam ogromny problem."

Skala problemów w XXI wieku jest zatrważająca.

ocenił(a) film na 9
malysz369

Sam jesteś głupi i bez wyobraźni a to jest film fantasy a nie s/f.

ocenił(a) film na 2
Brumhilda

sraczfazy

ocenił(a) film na 8
malysz369

Muszę przyznać, że dawno nie widziałem w tytule recenzji/wypowiedzi określenia autora. Zgrabne, z polotem i pomysłowe. Zapamietam Cię na dłużej autorze :)!

ocenił(a) film na 3
IceMan161291

Marne prowo

ocenił(a) film na 7
malysz369

Film nie jest głupi tylko historia przedstawiona jest w dużym skrócie. Zwłaszcza jeśli chodzi o czas kiedy Strange uczył się wszystkich sztuk tajemnych. Nie umie i nie rozumie wszystkiego nawet pod koniec filmu. Widzimy przecież że mija sporo czasu zanim opanowuje zaklęcia i to nie jakoś super, bo tarcza mu nagle gaśnie...
Jest to inne uniwersum niż Harry Potter więc ja tego nie porównuję. To tak jakby porównywać pierdyliard rodzajów wampirów lub zombie w różnych filmach. Niemniej magia w Strange'u bierze się z siły woli, otwarcia umysłu na to to pozaziemnskie i niematerialne. Trochę jak w "Uczniu czarnoksiężnika". Ten motyw pojawia się nawet... w Matrixie, gdzie bohater musiał uwierzyć, że coś się da - otworzyć umysł. Chodzi o załamywanie zasad znanego świata.

A co do tego skąd mu się wzięły te zaklęcia np. z czasem. Miał w naszyjniku kamień czasu. No i przeczytał instrukcję w książce jak z tego skorzystać więc dlatego umiał to zaklęcie... W HP też można przeczytać o zaklęciu, machnąć różdżką i nie wiadomo co się stanie jak się nie zna zaklęcia i jest się zielonym.

Doktor Strange różni się od pozostałych bohaterów tego uniwersum. Reszta to albo wynik geniuszu i kasy (Stark), wypadku (Hulk), nauki (Ant-Man) lub sławnego genu X lub są po prostu bogami (co samo w sobie już jest wytłumaczeniem wszystkich możliwych mocy... jak on to robi? jest bogiem! Aha ok). Natomiast Strange operuje w wymiarze duchowo niematerialnym i magicznym. Zupełnie inna, bardziej obca nam materia (trochę filozofia życia tak na prawdę...) trudna do wytłumaczenia w 2-godzinnym filmie.

Pozdrawiam czekając niecierpliwie na Thor: Ragnarok i Avengers (2018) xD ;)

ocenił(a) film na 3
Ania150

I własnie jak sam to ująłeś ten duży skrót mi nie pod pasował. Można było w filmie inaczej rozłożyć akcenty lub poświęcić dodatkowe pół godziny na naukę Strange oraz obszerniejsze przedstawienie świata i mogłoby być zupełnie inaczej. Niestety jest jak jest i pozostaje czekać na inne filmy ;)

ocenił(a) film na 8
malysz369

Ale On się uczył, było tam powiedziane. W filmie co prawda zogniskowano to w chwilę, bo pomiędzy kłótnią z ex dziewczyną głównego bohatera a jego ponownym spotkaniem z Nią minęło z 15 minut, ale laska powiedziała, że minęło wiele miesięcy odkąd się widzieli i "och, gdzie byłeś tyle czasu". Można łatwo wydedukować, że sporo czasu trwało te szkolenie. A że reżyser/scenarzysta miał dużo pomysłów na akcję i rozwój fabuły, to na tym się skupił. Dzięki temu w filmie dzieje się coś więcej niż 20 lat przygód Streńdża w szkole podstawowej dla magów, w której bibliotekarz podpiernicza mu jabłko, a murzyn podrywa Jego ex.

ocenił(a) film na 3
Artanis

Jednak można było to szkolenie zasygnalizować chociażby montażem równoległym, a nie marnym tekstem "znikasz bez śladu, a potem pojawiasz się nagle".

ocenił(a) film na 8
malysz369

Ale tam w sumie było jego szkolenie i to w kilku scenach, zarówno gdy nie potrafił zrobić byle kółka, jak i gdy osiagał postępy. Im dłużej o tym myślę, tym więcej tych scen widzę. Jestem świeżo po filmie (oglądałem wczoraj), więc doświadczenie ma świeże. Mogliby oczywiście nawet 879 minut wkleić pokazując jego szkolenie, ale nijak nie wpłynie to na sensowność magii.

ocenił(a) film na 3
Artanis

Te kilka scen to dla mnie za mało. Skoro ci wystarczają to okej. Dla mnie to trochę za mało.

"Mogliby oczywiście nawet 879 minut wkleić pokazując jego szkolenie, ale nijak nie wpłynie to na sensowność magii."
Tu bym dyskutował. Przez tyle czasu można by przedstawić większość zaklęć z konkretnymi kombinacjami ruchowymi (czy też innymi), ale to tylko gdybanie ;)

ocenił(a) film na 8
malysz369

Ale Ty powyżej twierdziłeś, ze ten gość w ogóle się nie uczył, tylko zaczął i już umiał. Tymczasem tak nie było - treningi się odbywały i nawet to pokazano.

ocenił(a) film na 3
Artanis

Dokładne tak, zaczął i już umiał. W kilku scenach szkolenia Strange uczy się podstaw w tym czarowania jakiś kółek/dysków, których i tak do końca nie opanował co widać podczas walki z postacią graną przez Scotta Adkinsa. A kilka chwil później włada już tak superskomplikowanymi zaklęciami, że przewyższa nawet swojego mentora i ratuje świat stosując niesamowicie trudne zaklęcie jakiejś tam pętli (nie pamiętam jak się to tam dokładnie nazywało). Co ciekawe z wyczarowaniem kółka/dysku miał problem nawet po kilku próbach, a czar pętli za pierwszym razem mu się udał perfekcyjnie.

ocenił(a) film na 8
malysz369

Bo to już było dużo później. Jak wyżej napisałem - szkolenie trwało sporo czasu, po prostu w filmie tego nie rozwleczono, ale mówi o tym dialog pomiędzy Strangem a jego dziewczyną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones