najbardziej podobał mi się wątek z Estebanem Juniorem, jak przychodził do domu swego ojca, obserwował siostrę - pachnącą, szczęśliwą, zadbaną, której nigdy niczego nie brakowało, kochaną przez ojca... a on zupełne przeciwieństwo - odtrącony, ubogi...
To jeszcze nie wszyscy wiedzą, że krzywda, odtrącenie i brak miłości owocują psychicznym kalectwem? Przecież to oczywiste, że nieuznany syn czuł się zazdrosny o przyrodnią siostrę. Chciał pomścić własną krzywdę i poniżenie, wyrównać rachunki.
Nikt go nie nauczył, że zemsta niczego nie załatwia. To był motyw przewodni filmu. Mała Klara otrzymała lekcję od własnego ojca, który zaniechał zemsty po śmierci otrutej córki.