Po obejrzeniu filmu mam bardzo mieszane uczucia. Może fabuła i nieskomplikowane dialogi
nie przemówiły do mnie dlatego, że nie rozumiem, jak funkcjonuje kultura Wschodu. Może oni
tak już mają, że nie mówią wiele. Mi jednak zabrakło treści, bo sam motyw trudnego uczucia w
niebezpiecznych czasach jest wprawdzie dobry, ale był przedstawiany już wielokrotnie. Poza
tym podczas seansu pojawiały się w mojej głowie znaki zapytania przy nieścisłościach i
niedociągnięciach, których jest w filmie, według mnie, całkiem sporo.
Na pochwałę zasługuje za to oprawa. Forma w tym wypadku jest na naprawdę wysokim
poziomie i, niestety dla mojego intelektu, ale stety dla zmysłu estetycznego, przewyższa treść.
Świetnie wypadły kolorowe dekoracje i stroje, wspaniale przykuwają oko. Długo zachwycałam
się pięknymi ozdobami w domu tancerek. Walki wojowników są równie widowiskowe. Muzyka
dosyć dobrze współgra z klimatem, nie dorasta wprawdzie do pięt tej z "Wyznań gejszy", ale
ładnie tworzy tło (tylko po co ten jeden instrument dęty, który przeszkadza strunowym...).
Ogółem polecam zapoznać się z filmem, mimo, że historia nie jest zbyt ciekawa, bo zawsze
pozostają wrażenia wzrokowe i słuchowe.
Zgadzam sie,dekoracje i widoki byly super.Jednak fabula i dialogi raczej na niskim piziomie.W dodatku sceny i walk i pokazow byly strasznie naciagane.Od polowy film takze zaczal mnie nudzic..
To jest wuxia, więc 'wiarygodnych' scen walki to Ty tutaj nie znajdziesz z założenia, taka konwencja gatunku.
Co do samego filmu, mi się też specjalnie nie spodobał, głównie dlatego, że główny wątek był jak dla mnie mega słaby i kompletnie nie kupiłam tego romansiku. Miałam nadzieję na coś więcej niż tylko tragiczną historię miłosną, Hero wbiło mnie w fotel, ten film rozczarował. Ale zgodzę się z opiniami wyżej, że wizualnie film wymiata.
Mam wrażenie, że reżyser próbował wykorzystać sukces Hero i możliwie szybko nakręcił nowy film, niestety na dopracowanie fabuły i dialogów nie starczyło już czasu. Powtórzyłem sobie dziś ten film i poza scenografią nie znajduję zbyt dużo zalet; choć zawsze miło popatrzeć na Ziyi Zhang, którą lubię od czasu hitu Przyczajony tygrys, ukryty smok.