PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=499222}

Dom z małych kostek

Tsumiki no ie
7,9 14 592
oceny
7,9 10 1 14592
7,2 4
oceny krytyków
Dom z małych kostek
powrót do forum filmu Dom z małych kostek

Zasłużone brawa...

ocenił(a) film na 8

Nie da się uciec przed powodzią czasu... Można się tylko zanurzyć w głębię wody jak we wspomnienia. Smutna i piękna etiuda.

ocenił(a) film na 8
tollo

No zgadzam się, to dlaczego w takim razie tylko 7 dałeś? :V

ocenił(a) film na 8
Shumkichi

No bo nie jest to też arcydzieło. Krótka forma, jasny przekaz... Ale to nie jest film, który powiedziałby coś czego już się nie wiedziało. Nie jest to film, który mnie odmienił, albo nie dał się zapomnieć. Ale rozumiem, że dałeś 10 gwiazdek... Wiesz, oceny są bardzo subiektywne i oceniam film głównie dla siebie, gdybym chciał jeszcze do niego powrócić. Nie traktuj tego, proszę jako całkowicie obiektywne odzwierciedlenie wartości filmu. Choć staram się nie oceniać w sposób absurdalny.

tollo

i Ja sie z wami zgadzam co do oceny :)

tollo

Ale piękna- smutna, ale piękna. Zauważyłeś/ aś, że zawsze coś zostawiamy , zapominamy , nie chcemy ze sobą wziąć? Bo łatwiej nam budować kolejny etap życia- klocek, poziom. Stracił fajkę- nałóg czy pasję? Bez niektórych rzeczy nie da się żyć, traci smak życie i trzeba to odnaleźć. Czas jak woda niepowstrzymany, a widziałeś, że kiedy był dzieckiem go nie czół, nie widział? Był deszcz kiedy flirtował z ukochaną, ale czas zaczął się liczyć od momentu kiedy założyli współny dom- piękne chwile i po to się żyje. Film ma uniwersalny przekaz i jest zgodny z naszą psychiką. Wzruszający, czuły, delikatny, subtelny:-). Tak powinniśmy patrzeć na swoje życie. A widziałeś, ze nie wiele było domów? Były zatopione lub nie rozwinięte? Śmierć. I znowu kolejny temat do rozmyślań. Samotność...

ocenił(a) film na 8
CicheBaBum

Tak, zgadza się, film ma wiele smaczków. Myślę, że lepiej nie zagłębiać się za bardzo w przeszłość. Nie zawsze można znaleźć tam to, co byśmy oczekiwali. Może lepiej jest nie znajdować nic albo nic nie pamiętać. Nic nie zostawiać, żeby na końcu nie pić z dwóch kieliszków w pojedynkę...

tollo

W każdym "klocku" były drzwi. Starzec łowił, czerpał z doświadczenia, aby się pożywić i lub też karmił się małymi fragmentami z przeszłości. Film uniwersalny, wielowarstwowy:-). Nawet dziś rano zastanawiałam się nad pewnymi szczegółami- dla tego ma dużą wartość- daje do myślenia:-). Fajnie, że można też z kimś o tym pogadać:-). Padło na forum pytanie: "Dla czego sam pił z kieliszka na koniec?"- czy jakoś tak. Więc:-) Wpadłam na to właśnie dzisiejszego ranka: oglądał telewizję, zabijał myśli, oszukiwał samotność, nie zmierzał się z nią. My dziś gadamy na przykład tu na forum, ale to też oszukiwanie poczucia bycia samemu ( nie piszę już o osamotnieniu, bo to na pewno dotyczy Staruszka). Jadł z telewizorkiem i rano nie chciało mu się wstawać. Marazm. Bezpieczny. Kiedy urządził ucztę, zaczął świętować jak w tedy kiedy świętował wprowadzenie się do tego domu z ukochaną, w tedy świętował po raz pierwszy. Był szczęśliwy, pogodzony z czasem, losem, czół swoje życie w pełni. Scena końcowa to nie rozpaczliwe szukanie namiastki tych emocji, wrażeń, ale autentyczne pogodzenie się z losem, świętowanie pięknego życia, które budował, aż do tej chwili. To piękna chwila pogodzić się z tym co było, bo spojrzało się faktom w twarz i im nie zaprzeczało. Zmierzył się nurkując w przeszłość i otrzymał nagrodę- spokój, pogodzenie z losem. Mógł świętować, choć jest drugi kieliszek i dla mnie to symbol, że nic nie budujemy sami, nasze również sukcesy są udziałem innych i ten drugi kieliszek to nie samolubna duma z siebie samego, ale WDZIĘCZNOŚĆ:-) Piękne:-) Pozdrawiam:-)

CicheBaBum

Fragmentami z przeszłości karmił się owszem, ale tylko tymi dobrymi ( "Za naszych czasów, młodzież była grzeczniejsza"- i takie tam;-)). Pamiętamy tylko to co miłe i przyjemne. Pamięć wszystko wybacza- inne powiedzenie ludowe- wszystko zamazuje.

ocenił(a) film na 8
CicheBaBum

Niepoprawna z Ciebie optymistka, co da się zauważyć po interpretacji. Dla mnie to jednak film smutny. Nierealne głębiny skrywające dobre chwile, nurkowanie w odmęty z których wraca się do pustego pokoju. Do jak najbardziej realnej rzeczywistości.
Muszę też powiedzieć, że ja pamiętam i złe i dobre chwile. I jedne i drugie ulegają w miarę czasu wyidealizowaniu. Nie zapomina się pewnych spraw a innych się nie wybacza. Nawet jeśli jest się świadomym, że w ostatecznym rozrachunku i jedne i drugie nie mają znaczenia.
Pamiętam kiedyś pokaz premierowy filmu "Pora umierać" z Danutą Szaflarską, a po pokazie spotkanie z reżyserką i dyskusję na jego temat. Jako jedyny z grona widzów stałem na stanowisku, że jest to film smutny i pesymistyczny, czym wzbudziłem szczere oburzenie słuchaczy i twórców. Nie posiadałem się ze zdziwienia, gdyż uważam za U. Eco, że dzieło w momencie oddania go do wglądu odbiorcy, zaczyna żyć własnym życiem i każda jego indywidualna interpretacja jest możliwa. Nawet jeśli mija się z oczekiwaniami autora. A dla mnie był on ewidentnym dziełem o samotności i odchodzeniu w mrok starego świata. Reakcję publiczności mogłem uzasadnić tylko tym, że był to festiwal Sacrofilmu, więc z definicji byli to ludzie optymistycznie i z odwagą spoglądający na "drugą stronę". Ja tego komfortu nie posiadałem, stąd ta rażąca rozbieżność interpretacyjna. Do dzisiaj bawi mnie wspomnienie ich reakcji no i jakoś tak to skojarzyłem z naszą wymianą poglądów.
Wzajemnie pozdrawiam...:-)

tollo

W bardzo ładnym stylu piszesz :-). Ci, którzy mnie znają oceniają jako osobę przynajmniej melancholijną, a ja sama za pesymistkę. Może jestem aż tak w głębi "poważna", że ten film był dla mnie pięknym uśmiechem? Zgadzam się w pełni z indywidualną reakcją na każde dzieło. Zobaczymy w tych zwierciadłach to co sami mamy w sobie. Niestety nic więcej. Ale jako ta optymistka uparcie poszukuję utworów, które mogłyby poszerzyć granice mojego rozumu, sfery postrzegania każdej sprawy. Och:-) Tłumaczę się, a jaka jestem to też okłamuję siebie, chcę aby wypaść lepiej. Tak chce interpretować siebie. Jakby to napisać, abyś nie marnował czasu na zrozumienie moich myśli? Chyba się nie da bez użycia większej liczby znaków graficznych. Myślę, że chodzi o światopogląd- filozofię, przekonania. Stąd mój odbiór. Niech nawet bęzie dziecinnie naiwny:-) Wszak im dłużej żyjemy mamy większą szansę na demencję starczą:-) Zdziecinnienie. Sprytnie to "natura" wymyśliła:-) Tak w odniesieniu do filmu. Ja wolę godzić się szybko. Ale z wglądem do traum- tak dosadniej nazwę nurkowanie w poprzednie klocki- do tego trzeba odwagi. Starzec już nie miał nic do stracenia, właściwie szukał tego co utracił- fajki- czegoś bez czego nie był już sobą. Szukał, bo chciał. To był odpowiedni czas. Ludzie z terminem śmierci- choroba nieuleczalna- chcieli by odejść pogodzeni z losem. Ja wiedząc, że istnieją wypadki n.p. samochodowe, z których już się nie wychodzi staram się żyć wybaczając. Sobie, innym. Nie chcę robić podsumowania kiedyś. Możliwe, że właśnie to mi się spodobało. Poczułam, że robię słusznie- myślę. Jako pesymistka przygotowuję się do tego co nieuniknione, czasem zaskakujące. Fajnie byłoby być optymistą:-) Ale ja po prostu zgadzam się na to, że życie jest jakie jest, było jak było, jesteśmy niedoskonali i pozwalam światu być sobą. Oczywiście zgodnie z wewnętrznym kodeksem nie jestem bierna i działam kiedy trzeba, abym nie musiała wybaczać sobie w nieskończoność. Mam na myśli obronę ważnych spraw, ludzi. Żyję ostrożnie. Ale Staruszek nie był "złym" człowiekiem, miał "zwyczajne" problemy, stykał się z własnym dramatem, a przede wszystkim przypomnij sobie momenty, które on wspominał. Wyjście z domu córki, poznanie zięcia, choroba żony. To rzeczy, z którymi się nie godził. Może moja postawa to pragmatyzm? Oportunizm? Spotkanie z dobrym kinem/ książką to takie też zapuszczanie wędki w ten przerębel, czasem nurkowanie do któregoś z klocka:-) Ja to lubię i.... dam na razie odpocząć tematowi, bo jak widzisz grafomania galopuje:-) Gratuluję umysłu wolnomyśliciela- ja też się staram:-) Pozdrawiam:-)))

ocenił(a) film na 8
CicheBaBum

Dzięki za komplement. Pozwól, że odwzajemnię: miło poczytać czyjeś spostrzeżenia, tym bardziej, że trafne i pisane przez wrażliwą osobę. Zapraszam do swoich "znajomych" na Filmwebie. Może kiedyś wymienimy uwagi przy okazji innych seansów...

tollo

Dziękuję i wzajemnie. Bardzo chętnie:-).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones