PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181720}

Don Chichot

Donkey Xote
5,2 6 879
ocen
5,2 10 1 6879
Don Chichot
powrót do forum filmu Don Chichot

Niestety znów przekonaliśmy się rodzinnie na własnej skórze,
że europejskie współczesne kino animacyjne, odstaje od
tego zza oceanu. Nie to żebym bronił jakoś usilnie
amerykańskich ''bajek'', ale te z naszego kontynentu są nie
tyle słabiej zrealizowane, co często się zdarza, nudne. Tak
właśnie jest w przypadku ''Don Chichota'', tematu, który został
przez Hiszpanów tak ''cudownie'' zmarnowany, że tylko można
im bić brawo za to. Jakby nie patrzył legenda błędnego
rycerza, jest przecież ich dziedzictwem narodowym i to oni
przede wszystkim, powinni postarać się o to, aby świat ciągle
o nim pamiętał. Tym bardziej przykro patrzeć jak z ciekawej
starej opowieści, zrobiono kicz rozmiarów Pirenejów.
Sam scenariusz jest na prawdę kiepski, a najgorzej rzecz ma
się w środkowej odsłonie. To własnie tutaj jest najwięcej
koszmarnych postaci, paskudnych tekstów i głupich scen.
Przede wszystkim przez większą część tej animacji wieje
nudą. Nie oszukujmy się, ale gatunek stworzony w pierwszej
kolejności dla najmłodszych widzów, nie może nużyć, bo ma
bawić, a często słać w ich stronę życiowe przesłania. Bawić,
znaczy się również rozweselać, a tu humoru możemy szukać
co najwyżej ze świecą. Jeżeli już go dostajemy, rzadko kiedy
jest on smaczny. Gdyby nie osioł Rucio i kurczak, praktycznie
nie byłoby nawet kiedy się zaśmiać. Bo reszta towarzystwa, a
zwłaszcza ta o ''złej'' naturze, może tylko wkurzyć i zniesmaczyć
tym co bredzi. Bo jak można inaczej nazwać teksty w stylu:
''pies was wszystkich lizał'', ''kretyński koń'', ''ja ci dam
kłamstwa złamasie, a to może nie jest prawdą?'' i
poprawianie sobie cycków oraz parę innych, równie udanych
jak dla dzieci. Niektóre sceny też dobijają. Pokazywanie
pijanego trębacza, konia transwestyty, trzaskanie się w
sposób lekko ''wulgarny'' po twarzach ... no cudownie wręcz.
Postacie, czy to ludzkie czy też zwierzęce, mogą wkurzyć
swoim charakterem lub wyglądem. Karykaturalna i wredna
płeć piękna, wychudzony koń, wyglądający ohydnie z
kucykami na brodzie i ogonie (jeszcze jego natura!),
następnie wychudzony lew, mrucząca, irytująca łasica, cała
masa beznadziejnych bohaterów męskich (chyba tylko Don
Chichot - Don Kichot nie drażni) to zdecydowanie jak na jedną
animację, za dużo, aby stwierdzić, że jest ona udaną. Do tego
wszystkiego dochodzi przeciętna realizacja (bohaterowie są
zwyczajnie ciosani), oraz ścieżka dźwiękowa (nawet moment
dyskoteki!), niestety również nie najwyższych lotów. Nawet
nasz dubbing (czołówka popularnych aktorów!) nie wypada
dobrze, bo maksymalnie nieźle, a może i słabiej. Zwłaszcza
gdy się popełnia przy tłumaczeniu tak karygodne błędy jak
podanie przed turniejem, że Don Chichot jest rycerzem 163, a
następnie wywołuje się go jako numer 136, czy mało
poprawną formę zdania ''będzie miał możliwość stanięcia'.
Można tego użyć, mówię o ''stanięciu'', ale jak to brzmi
dziwacznie.
Ogólnie brak tu ciekawych piosenek, wzniosłych dialogów, a
także ciepłego czy ciętego humoru, ale na poziomie. Ale w
kraju tak tolerancyjnym na wszystko, czego można się
spodziewać. Koń transwestyta dla nich nie jest żadnym
zdziwieniem, gdy się go przedstawia najmłodszym.
Gdyby nie końcówka (mówię o turnieju), te malutkie plusy,
które już wymieniłem, kolorowe, słoneczne opakowanie ''Don
Chichota'', udane kadry, przejrzystość obrazu, oraz to, że
oglądaliśmy niestety gorsze produkcje, nie wykrzesałbym
nawet tego 4/10 od siebie.
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones