Zgrabnie opowiedziana, ze sporą dawką humoru, niezła aktorsko... wydmuszka. Sądzę, że ci, którym ten film (i podobne filmy) bardzo się podobał, nie przykładają wagi do treści. Bo o czym jest "Dorwać gringo"? O przestępcy: rabusiu, oszuście i mordercy, który ni w pięć, ni w dziewięć interesuje się losem 10-letniego chłopca i jego matki! Mało tego, bohater Mela to skrzyżowanie Clooneya z Willisem ze znanych filmów. Trup ścieli się gęsto, są nawet granaty, ogólnie mówiąc jest wesoło. Przyznam, że kiedyś brało mnie takie kino - szybko, wesoło, bezrefleksyjnie. Przestało. Daję 5., bo doceniam przebłyski czarnego humoru.