Jeden z nielicznych filmów , który stawiam u boku ,,Gladiatora".
- wzruszył mnie do łez ,
świetna gra Kevina Costnera , zżyłem się z postacią
- w ostatniej scenie utonąłem w łzach smutku i rozpaczy.
Nie ma co sie wstydzic widac nie jestes robotem a czlowiekiem wiec i posiadasz ludzkie uczucia odczucia itp