Ostatnio pojawiła się edycja specjalna, która jest o 20 minut dłuższa od wersji kinowej. Aż dziw
bierze, że od razu jej nie dali do kin. Edycja kinowa przy specjalnej wygląda na wybrakowaną, w tej
nowej co chwilę pojawiają się nowe sceny, kąty kamery i nowe dialogi. Film nabrał więcej sensu i
jest bardziej spójny. Każdy fan musi oglądnąć edycję specjalną. Ja wersji kinowej dałem
naciągane, bo z sentymentu, siedem, ale specjalna dostaje mocne osiem. :)
Dokładnie. 105 minut to długość, jakiej oczekiwałem od tego filmu, gdy go zapowiedzieli. Szkoda, że dostaliśmy to dopiero po roku od premiery, a nie od razu, ale w ogóle dobrze, że ta wersja powstała. Warto zaznaczyć, że nowe sceny to nie jakieś wymyślone na poczekaniu i wciśnięte na siłę, ale raczej na siłę usunięte z pierwotnego scenariusza autorstwa Toriyamy, który był zbyt długi.
Dokładnie. Nie mam pojęcia, dlaczego usunęli te sceny, przecież niektóre całkowicie zmieniają odbiór. Na przykład w oryginalnej wersji Kuririn (Krilan z wersji RTL7) od razu ucieka i wygląda jakby był jakąś sierotą, która w ogóle nie chce walczyć, tylko od razu zabiera nogi za pas, a w nowej edycji, Gohan czy Goten (nie pamiętam dokładnie już teraz) każe mu wszystkich wyprowadzić i on właśnie to robi. Przecież ten mały szczegół, który trwa dosłownie kilka sekund, kompletnie zmienia odbiór ten sceny oraz postawy i postaci Kuririna w tym filmie. Każdy po prostu musi zobaczyć edycję specjalną, jeśli chce wiedzieć, jak Toriyama naprawdę chciał widzieć ten film.
O, właśnie obejrzałem wersję reżyserką tego filmu. To już mój trzeci seans "Battle of Gods", po wersji z angielskimi subami robionymi chyba z koreańskich przez translator (po premierze trzeba było coś na szybko skombinować, a tylko to było wtedy w sieci) i potem już na spokojnie normalnego polskiego tłumaczenia. Przyznam, że od września zeszłego roku trochę ten obraz już mi się zatarł w pamięci, więc możliwe, że przeoczyłem jakieś sceny, których wcześniej nie było, na pewno zauważyłem rozszerzony wstęp, zakończenie, rozmowę Whisa z C18 i pewnie trochę pomniejszych scen. Generalnie seans, jak i sam film bardzo udany i chętnie zobaczyłbym kontynuację.
Wpisz sobie w google Grupa Mirai, wyskoczy ci ich strona i z niej możesz sobie pobrać film. To chyba jedyne tłumaczenie tego filmu na polski.