oglądając ten film przypomniało mi się jak to było za dzieciaka. Tyle obejrzanych odcinków, tyle wzruszeń, tyle walk, tyle uniesienie rąk i tyle prób wypuszczenia kamehameha :). cudownie jest powspominać
Graficznie robi wrażenie, fabularnie już mniej, niemniej jednak przyjemnie się go oglądało. Badziewny to był ,,Dragonball-Ewolucja'', ponieważ w nieznacznym stopniu nawiązywał do dzieła Toriyamy i przekręcał wiele faktów (Goku i Bulma jako para, Oozaru wielkości człowieka??? WTF???)