PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=661371}

Dragon Ball Z: Battle of Gods

Dragon Ball Z: Kami to Kami
7,0 10 443
oceny
7,0 10 1 10443
Dragon Ball Z: Kami to Kami
powrót do forum filmu Dragon Ball Z: Kami to Kami

Nie mam na myśli tutaj tej przepaści pomiędzy Billsem a resztą, ale Vegetę oraz Gohana. Po pierwsze Gohan, powinien dorównywać Goku na poziomie SSJ3, we filmie był taką samą płotką jak i Piccolo i cała reszta, czyli idzie "od strzała".Zmarnowana historia z Mystic Gohanem, cała ta moc już dawno uszła. Vegeta, który po zakończeniu DBZ był zdecydowanie słabszy od Goku, nagle w formie SSJ1 zaskakuje Billsa kilkoma dobrymi ciosami, po czym ktoś rzuca hasło, że w końcu przewyższył Goku. Po co te formy przemiany, skoro Goku SSJ3 jest niby słabszy od Vegety SSJ1 ? Pominę fakt, że Bills zdziwił się gdy usłyszał że Freeza został pokonany, a biorąc pod uwagę moc Billsa, Freezer był równie silny co Mr. Satan. Ojciec Freezy był jeszcze mocniejszy, a poszedł od jednego cięcia Future Trunksa. Kolejno Cell oraz Buu, którzy Freezę zabiliby kichnięciem... Rozumiem, że Bills jako God Destrukcji, winien być potężny, ale to jest brak poszanowania dla bohaterów anime oraz długich i wyczerpujących walk kolejnych sag. Po raz pierwszy Goku odpuścił walkę...Jak sobie przypomnę jego walkę chociażby z Piccolo, to wydaje mi się, że to film oderwany od uniwersum DB/Z. Niby te same twarze, ale całość się jakoś kupy nie trzyma.

ocenił(a) film na 10
nillvo

Wolę takie zakończenie "oderwane od świata DB" niż kolejną Genki Damę czy super-hiper SSJ5 i wróg leży po ciosie.

nillvo

Nigdy nie oglądałem dragona ale myślałem że den blondyn ssj3 jest najsilniejszy w całej bajce zawsze dzieci biegały po podwórku i przemieniały się własnie w goku:) a na youtube widziałem jak ten Bills pstrykną palcem i go pokonał o co chodzi?

ocenił(a) film na 5
waldinho06

Bills jest bogiem - zniszczenia. Więc takich śmiertelników jak Goku miał na pstryknięcie. Goku prawie mu dorównał gdy pięciu innych Sayian podzieliło się z nim swoją mocą. Bills będąc pod wrażeniem, opuścił Ziemię w pokoju (mimo iż miał zamiar ją rozdupcyć).

nillvo

A to w tym filmie mu pożyczyli tę moc? czyli awansował na ssj5 zawsze mnie intrygowała ta bajka teraz nie mam czasu żeby oglądać wszystkie odcinki jak byłem mały to nie miałem rtl7:( Który cały film tzn bajka jest najlepsza?

ocenił(a) film na 5
waldinho06

no właśnie to nie SSJ5 tylko SSG (super sayian God) - czyli teoretycznie można uznać za SSJ4. Tego z DB GT nie należy brać pod uwagę, bo to odrębna historia, której nie było w mandze. Aby stać się SSG trzeba zebrać pięciu Sayian o czystych sercach, i przekazać moc jednemu z nich.

nillvo

"Goku prawie mu dorównał gdy pięciu innych Sayian podzieliło się z nim swoją mocą. Bills będąc pod wrażeniem, opuścił Ziemię w pokoju"

HAHAHAHA nie mam pytań, chyba nigdy tego nie tknę xD DB się skończył na Freezerze.

ocenił(a) film na 5
MegaSzczota

Saga z BUU Ci się nie podobała ?

nillvo

a za cholerę nie :( było kilka fajnych momentów i motywów ale generalnie mnie wkurzała. DB stał się bardziej kreskówkowy i dziecinny a sam buu był gówniany... jakiś stary dziad ulepił sobie kogoś silniejszego niż Freezer i Cell razem wzięci, nie lubiłem tej sagi..

ocenił(a) film na 10
MegaSzczota

Nie, oryginalna seria DB się skończyła na 28 turnieju sztuk walki i nigdy nie miała się skończyć wcześniej.

Shounen

A dla mnie DB się skończył na Freezerze. Cell był trochę na siłę, Buu oderwany od rzeczywistości a GT to wielka beznadzieja. Pierwotnie zresztą DB miało się zakonczyć na Freezerze ale fani wpłynęli na niego iprzedłużyli losy Goku.

ocenił(a) film na 10
MegaSzczota

To jedynie plotka powtarzana przez fanów krytykujących dwie ostatnie sagi.

Shounen

no nie wiem jak dla mnie to brzmi bardzo logicznie. Goku najpierw bił się z draniami na ziemi, potem z nameczanami, potem z sajanami, potem z elitą kosmosu a na samym końcu z najpotężniejszą istotą wszechświata. Wtedy pojawia się forma SSJ i okazuje się, że Goku jest tym legendarnym. Zabija Freezera i ginie razem z namek, zostaje bohaterem, Gohan zostaje jego następcą... Brzmi to spójnie i sensownie. Nie bez powodu gadali tyle o tym "legendarnym", nie przypadkiem walka z Freezerem jest najdłuższą w DB.

A oficjalnie to po skopaniu tyłka elicie wszechświata i temu najpotężniejszemu jakiś facet buduje z blachy falistej kogoś jeszcze silniejszego. A potem jakiś czarodziej mówi "czary-mary" i tworzy kogoś jeszcze-jeszcze silniejszego XD jednocześnie okazuje się, że goku wcale nie był legendarny. Legendarny sajanin ma włosy zielone, nie złote. No dla mnie to głupie i niespójne xd ale jeśli wszystkiemu co co związane z DB dajesz dychę to nie wiem czy jest sens Tobie to tłumaczyć bo pewnie wszystko Ci się bezkrytycznie podoba.

ocenił(a) film na 10
MegaSzczota

Może brzmieć to dla Ciebie i innych fanów nielubiących dwóch ostatnich sag logicznie, ale nie zmienia to faktu, że to plotka, którą sobie podbudowują ego. Toriyama wymyślał historię na bieżąco i gdy Goku był mały, nawet przez myśl by mu nie przeszło, że stanie się kiedyś SSJ i będzie bronił wszechświata, ale nie wiem, czy jest sens Tobie to tłumaczyć, bo przecież wiesz najlepiej. Poczytaj trochę, jeśli Cię to cokolwiek interesuje.

Shounen

Nie wiem najlepiej, napisałem, że to co przeczytałem brzmi sensownie i przekonująco. Jeśli tego nie umiesz uszanować i potrafisz tylko wyzywać ("uuu! podbudowujecie tym swoje ego!!") to nasza rozmowa tutaj się kończy.

ocenił(a) film na 10
MegaSzczota

Wybacz, chciałem dostosować się do poziomu rozmówcy, który zamiast kulturalnie dyskutować wysuwa argument ad personam już w pierwszej odpowiedzi. Trochę ogłady.

Zdanie możesz mieć, jakie chcesz, ale jeśli rozsiewasz nieprawdziwe informacje (wierzę, że nieświadomie) o tym, że "DB miało się zakonczyć na Freezerze ale fani wpłynęli na niego iprzedłużyli losy Goku", a na dowód podajesz, że tak byłoby wg Ciebie sensownie, to licz się z tym, że ktoś może mieć chęć je sprostować.

ocenił(a) film na 8
nillvo

Jak dla mnie w ogole nic nie skumałeś
1. "Vegeta, który po zakończeniu DBZ był zdecydowanie słabszy od Goku, nagle w formie SSJ1 zaskakuje Billsa kilkoma dobrymi ciosami, po czym ktoś rzuca hasło, że w końcu przewyższył Goku" ... Człowiek na maksa wykorzystuje 80% swojej siły, a 20% zostaje jak byś przed lwem uciekał Vegecie po uderzeniu swej miłości się włączyło 100% wiec można założyć ze CHWILOWO był silniejszy od Goku...
2. "Po co te formy przemiany, skoro Goku SSJ3 jest niby słabszy od Vegety SSJ1 ?"... każda forma ma swoje plusy i minusy. minusem ssj3 jest masa/siła i jak wiadomo szybkość spada...
3. "Freezer był równie silny co Mr. Satan. Ojciec Freezy był jeszcze mocniejszy, a poszedł od jednego cięcia Future Trunksa."... szukasz dziury w całym czy bokserzy albo mma z lat 80-tych byli lepsi niż ówcześni? wątpię...
4. "Po raz pierwszy Goku odpuścił walkę..."... widzę ze pan w ogóle nie ćwiczy. Czemu ludzie na ringu padają w 1rundzie? dlaczego w innej? Gdy wykorzystasz swój max 100% np na zmianę w "SSJ BOGA" i będziesz mógł dalej walczyć to pogadamy...

ocenił(a) film na 5
Don_MIRas

"Człowiek na maksa wykorzystuje 80% swojej siły, a 20% zostaje jak byś przed lwem uciekał Vegecie po uderzeniu swej miłości się włączyło 100% wiec można założyć ze CHWILOWO był silniejszy od Goku..." Sorry, ale większego pieprzenia nie słyszałem. Zrozumiałbym to gdyby Vegeta zamienił się w SSJ3 - ale jeżeli na podstawowym poziomie miał większą moc, to przeczy całej logicy DBZ, zwłaszcza sadze z Freezerem, można ją sobie teraz wsadzić....

"każda forma ma swoje plusy i minusy. minusem ssj3 jest masa/siła i jak wiadomo szybkość spada..." Co to za bzdury ? Czy Ty w ogóle oglądałeś DBZ ? SSJ3 powoduje zwiększenie masy/szybkości oraz siły i to kilkaset razy... Minusem SSJ3 jest bardzo szybka utrata energii, a podczas przemiany można zniszczyć otoczenie.

"(...)SSJ BOGA" i będziesz mógł dalej walczyć to pogadamy..." Nie ma sensu z Tobą dyskutować, skoro nie wiesz co to jest SSJ3 :)

nillvo

Pamiętajcie że Vegeta był genetycznie o wiele doskonalszym wojownikiem niż Goku. W każdej płaszczyźnie chłop należał do elity (ba był synem króla saiyan, a wśród nich panowała tylko jedna zasada przywództwa), a nasz Kakarotto to jedynie słaby odpad, syn wojownika niższej rangi, wysłany na zapomnianą przez wszystkich śmieszną planetkę. Fenomen Goku polega na osiągnięciu tak wielkiej mocy mimo swoich wrodzonych ułomności i każdy poziom jaki osiągał jest bardzo szczegółowo ukazywany w seriach DB. O ile nasz główny bohater zyskuje swoją moc, pomijając oczywiste (niekończące się treningi) poprzez pozytywne aspekty swojej egzystencji (specjalne medytacje, co chwila poznaje pozytywnie nastawionych mentorów, motywacja poprzez rodzinę i przyjaciół...etc) o tyle Vega jest jego kompletnym przeciwieństwem, naiwnie przeciągniętym przez twórców na "jasną stronę mocy" ale jednocześnie świetnie uzupełniający Pana ADHD i nigdy nie zagłębiano się nad tym co go "nakręciło" do osiągnięcia choćby SSJ (tu jest potwierdzone że na tym poziomie był silniejszy), USSJ, SSJ2, jakim maksymalnym potencjałem dysponował osiągając te formy. Na pierwszym miejscu u "spiczasto-włosego" był z pewnością nie opuszczający go na chwilę gniew i większość fanów pamięta jaki dym z tego wynikał, od czasu do czasu wpadał też w prawdziwą furię a wtedy Freeza, Androidy, Cell, Buu, Bebi, Smoki czy Brolly mieli chwilę zwątpienia. Osobiście wydaje mi się że Goku to ten efektowny (masa transformacji), a Vegeta ten efektywny (wyciskanie maksa z pojedynczego poziomu), jeżeli dodać że pierwszy jest saiyańskim "pastuchem" a drugi arystokratą (i nie chodzi tu o pojemność portfela), plus fakt że u jednego wszystkie bodźce służyły do osiągania metamorfozy (patrz SSJ3) u drugiego szał potęgowała osiągnięte stadium (SSJ + Zuo) to jetem w stanie nagiąć wszelkie prawa fizyki nawet tak zbajerowanego uniwersum i uwierzyć że przez krótką chwile taka sytuacja mogła mieć miejsce.

Co do Gohana i reszty "saiyan" odpowiedź jest dość prosta... nigdy nie mogli stać potężniejsi bo byli mieszańcami w przeciwieństwie do ich pełnokrwistych ojców.

ocenił(a) film na 7
Azazullon

Ja mam nieco inne zdanie w samym anime było przedstawione to w sposób że Goku ma talent i determinację a Vegeta tylko determinację co powoduje że Goku zawsze go przewyższał. Nawet dzięki genom z "pastucha" mogą one się tak zmieszać że powstanie z nich coś o wiele lepszego niż geny "elity" to po pierwsze. Po drugie zakładając że trening pod postacią SSJ3 jest dość trudny (podczas przemian dewastuje wszystko i szybko traci energię co jest dość słabym efektem) więc Goku mógł mieć problemy z kontrolowaniem takiej mocy. Po trzecie SSJ2 Vegeta nie równa się z SSJ2 dajmy na to Gohana, wygląda to w sposób taki że Vegeta jest bardzo potężnym SSJ2 a Gohan tylko średnim. Dzięki czemu na myśl nasuwa się to. Goku był poprostu słabym SSJ3 a Vegeta wycisnął absolutnie wszystko z SS2 co umożliwiło mu dorównanie a nawet przewyższenie (oczywiście chwilowe bo był to wpływ impulsu) SSJ3 Goku. Ale po unormowaniu sytuacji Goku nadal byłby silniejszy od Vegety nawet w stadium SSJ2. Przynajmniej tak jest moja interpretacja.

ocenił(a) film na 10
nillvo

Masz wiele racji, ponieważ już w anime było mnóstwo nieścisłości w fabule (dużo z shunkaido) ale mimo wszystko pomijasz ważne fakty.
Po pierwsze: Gohan NIE powinien dorównywać goku na SSJ3, cały czas od zakończenia Buu sagi Goku trenował a Gohan robił to samo co po Cell'u (nic). Dalej Vegeta, stwierdzenie, że dorównał goku na SSJ 3 (z tego co pamiętam powiedział to Kame Sennin a on zawsze głupoty walił) w pewnych aspektach głupie a w innych uzasadnione, w anime wielokrotnie było bezpośrednio powiedziane, że siłą napędową SSJ jest gniew, którego Goku w walce z Billsem nie miał. Vegeta był na SSJ2, nawet jeśli nie było pokazane że się przemienia 2 razy (co nie jest konieczne) to oczywiste, że od początku walczył na serio a Goku z Billsem miał jak sam to nazwał sparing i walczył na planecie kaio (10 G). Fakt, że Freezer został pokonany mógł być o tyle zadziwiający, że mało bylo osób, które by go przewyższały, bez rodzinki sayianów to były 3 osoby (z coolerem może 4) z czego Billes mógł wiedzieć tylko o Buu, który był uśpiony kiedy on sam był aktywny a o Cellu nie miał pojęcia, czyli w jego rozumieniu Freeza, jego ojciec i Cooler byli najsilniejszymi osobami z jaki miał do czynienia. Na koniec dodam, że Goku "odpuścił" walkę bo skończyła mu się Ki, tyle w temacie, on też może przegrać.

Jakub_Flasinski

Zgadzam sie z upem :D Vegeta mial SSJ2 było widać jak byk i od samego poczatku tak myslalem :)
Cóż byl też film bo goku z vegeta zrobili gogete ssj2 mi sie wydaje ze tam juz vegeta uzywal ssj2 . Lecz niby filmy nie maja nic wspolnego no ale cóż . Albo po prostu moc z majin vegeta tak nie uciekla nwm ale pamietac oni zawsze cwicza :D
Gohan był slabszy niz ssj3 :) Sayianie jak są bardzo wkur... dostawaja super mocy lub ewoluują .
Goku jest zawsze wesoły ale akurat billsa traktował za przeciwnika takiego do treningu a nie zaraz za wroga takiego jak freeze Goku po prostu go mozna rzec wyczuł .
Co do formy tak kazda forma ma swoje słabosci a słabosć SSJ3 to to że wiadomo jest mega silny ma duzo mocy ale jest za to bardzo wolny . Bylo tez pokazane w jednym filmie z ssj3 :) Po to mi sie najbardziej podoba ssj2 bo jest tak szybki ze nawet te pirunki fajne :)
Goku przegrał wiadomo nikt nie może być nieśmiertelny nie moze być tak ze goku z kazdym wygra przykladem by była walka z Cellem .
Cóż cóż co do mocy goku i ewolucji to on sie troche różni zna sie na ludziach tak samo patrzać na jego ewolucje to on je osiagal w celu bycia lepszym silniejszym wiadomo sayianie uwielbiaja walki do tego on chcial chronic ziemie i to bardzo gdyby uwazal billsa za wroga to by ruszyl jak szalony ale wpierw bills musialby pozadnie skrzywdzic kogos z jego rodziny lub zabic jakiego niewinnego człowieka wtedy by była inna walka . To tyle odemnie no wiecie kot wrogiem ? :D

ocenił(a) film na 8
Misteriol_2

Nie wiem czy wy przypadkiem nie mylicie wady SSJ3, chyba, że mówicie jak manga opowiada której nie czytałem, w anime było dokładnie opowiedziane, że wadą SSJ3 jest szybkie zużycie energii (USSJ ma wadę, że jest powolnym poziomem o dużej mocy) i dlatego sądzę, że poziom SSJ2 jest najpraktyczniejszy, a według mojej obserwacji w anime tak dużo się nie różnią mocą poziomy SSJ2 a SSJ3, może jest jeszcze jakaś forma pomiędzy SSJ2 a SSJ3, bo zawsze jakaś była, w przypadku normalnej formy a SSJ mamy FSSJ czy SSJ a SSJ2 USSJ. Trzeba przyznać, że trochę pokrzywdzono Mistycznego Gohana który bez wady szybkiej utraty energii miał poziom mocy porównywalny z SSJ3. Mówicie, że mieszańce są słabsze hmmm, to dlaczego Gohan w wieku ... nie wiem ok. 12 lat osiągnął poziom SSJ1 a potem SSJ2, zaś potem Goten i Trunks w wieku 6 i 7 lat SSJ co według mnie jest trochę naciągnięte ;D

ocenił(a) film na 10
Cobra93

"Mówicie, że mieszańce są słabsze"? To najwyraźniej ten ktoś nieuważnie oglądał, bo od początku DBZ Gohan jest przedstawiany jako nadzieja na przyszłość, tak samo Vegeta po przybyciu na Ziemię widzi w jego nieprzewidywalnej sile zagrożenie i mówi o tym dość wyraźnie.

Co prawda, dalsze losy historii nadal (i całe szczęście!) stawiają na piedestale Goku, jego geniusz do walki i chęć samorozwoju, ale to jednak Gohan, a następnie Trunks i Goten w postaci Gotenksa dokonują rzeczy, które elitarnemu Vegecie się nawet nie śniły (SSJ2 Gohana, potem poziom "Mistic", SSJ3 Gotenksa).

ocenił(a) film na 8
Cobra93

za późno by edytować, więc poprawię się tutaj

zaś potem Goten i Trunks w wieku 7 i 8* lat SSJ co według mnie jest trochę naciągnięte ;D

ocenił(a) film na 6
nillvo

Bo to już specyfika DBZ, wieczna progresja, każda kolejna saga to kolejny poziom i nowy standard. Goku po pierwszym SSJ na Nameku był "tylko" o połowę silniejszy od Videl pod koniec DBZ, a Krillin już w Cell Saga był silniejszy, więc patrzenie na liczby bezwzględne nie ma sensu. Weźmy takie BP np. - osobnik o poziomie 1000 BP mógł niszczyć planety wielkości Ziemi. SSJ 3 Goku był milion razy potężniejszy, natomiast Anime tego tak wykładniczo nie potraktowało. Sama walka w filmie zaś przypominała bardziej ten klasyczny, pierwszy pojedynek Goku z Vegetą.

inna kwestią jest poruszane SSJ 3 Goku i SSJ2 Vegety. Majin Vegeta w SSJ2 to nie jest dobry punkt odniesienia, bo sama moc Majin, jak i Mistic Gohan, to rodzaje aury. Majin nie przeszkodził Vegecie w transformacji, natomiast Mistic Gohan nie mógł się transformować, co może być dowodem na to, że "ułomność" wynikająca z braku z czystej krwi miała miejsce. Z drugiej strony Gohan faktycznie przez połowę DBZ byl kreowany na następcę Goku, aczkolwiek nie przyjął się jako taki i Akira zaczął wycofywać się z tego pomysłu w subtelny sposób.

Kwestia Gotena i Trunksa to zupełnie inna bajka, w końcu obaj funkcjonowali już w rzeczywistości gdzie SSJ to się stawał każdy kto miał chociaż trochę krwi po ojcach. Chodziło raczej o symbolikę "kolejnych pokoleń" i ich wzrastającego potencjału zbudowanego o fundamenty ich ojców. Być może ich podstawowe formy były silniejsze od ich ojców w analogicznym wieku i to o całe setki tysięcy razy. Co nie zmienia faktu, że brakowało im już temperamentu ojców, byli bardziej ludzcy. Poza tym znowu zaburzyli oni narrację, że pół Saiyanie nie mogą tego co pełnokrwiści, bo w końcu obaj razem osiągnęli SSJ3 w trakcie fuzji, co można znowu potraktować jako scalenie dwóch połówek w jendym ciele co dało jednego Saiyana - urok nieścisłości DB.

Konkludując. DBZ to nie historia o zmierzalnych faktach, które wymiernie możemy liczyć. Przecież detektory stosowane na początku sagi nawet przez głównych zainteresowanych określono mianem bezużytecznych. To historia o osiąganiu i odnajdywaniu w sobie nowych sił, historia o rozwoju o emocjach i sile z nich wynikających. Niestety tego mi właśnie zabrakło w całym filmie. To klisze pijące do sentymentalnych migawek z kultowych scen, ale bez tego tła. Film powstały po tak długim okresie oczekiwania nie dorósł wraz z widownią i to jest zasadniczy problem. To tak jak z dwoma trylogiami Star Wars. Ci którzy za dzieciaka oglądali pierwsza trylogię nie mogą zaakceptować drugiej, natomiast dla dzieciaków z okresu drugiej obie są cool.

Śmiałem się przy tym filmie, było kilka fajnych motywów, ale nie był on dla mnie tka poruszający jak DBZ kiedyś. Z resztą oglądane DBZ Kai jakiś czas temu tez już nei wzbudza we mnie tych samych emocji co kiedyś. przyznajmy to sobie, nie jesteśmy już dziećmi, więc nie krytykujmy czegoś co nie dla nas, czy nie do końca dla nas. Choć odświeżona dziś pierwsza transformacja Goku w SSJ na yt zakręciła łezka w oku. =)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones