Odpowiedź sobie na pytanie, czy Smarzowski potrafi zrobić inny film, aniżeli takie pseudo realistyczne filmy o "polskiej patologii". Wiadomo, że nie, bo tego obecnie oczekuje od niego hipsterski widz, który podnieca się i mówi - tak, Polska taka patologia, takie chamstwo, taka bieda, - żeby się czymś wyróżnić. Na tle polskiego kina, filmy Smarzowskiego odróżnia tylko przesadne ukazanie patologii i pijaństwa. Ale patologią jest promowanie patologii, bo zamiast pokazywać to co robi Smarzowski, powinniśmy robić coś mniej oderwanego od rzeczywistości. Przykro mi, ale jeśli wierzyć stereotypom, powinniśmy kręcić filmy o polskich robotnikach w Wielkiej Brytanii, bo skoro Polacy piją, to róbmy filmy, w którym każdy pije. Nie, nie mam kompleksu swojej narodowości i nie przeszkadza mi to, że krążą o nas takie stereotypy, ale Włosi nie kręcą filmów o nich samych, w których pokazani są jako typowi leniwi "makaroniarze", a Francuzi, gdzie przeciętny "żabojad" jest tchórzem. No, jest tak?

Smarzowski będzie dla mnie nie tylko kimś bez jakiejkolwiek wizji, ale przede wszystkim bardzo miernym reżyserem i scenarzystą. Tylko Róża jemu się udała...bo nie brał się za scenariusz, grafoman jeden.

Nie będę się tu wykłócał o talent Smarzowskiego (wg mnie bezdyskusyjny) bo wiem, że to nie są filmy dla każdego. Wiem, że pewnie większość się nimi brzydzi uważając za przesadzone, część się śmieje traktując jako komedie, a Ty z kolei wypierasz się Polskiej codzienności tysięcy polaków.
Z tymi hipsterami to juz w ogóle pojechałeś po bandzie. Daleko mi do takiego i wg mnie jedyne czym się wyróżniają te filmy to realizm. W odróżnieniu od wielu polskich produkcji, gdzie w świecie marzeń polscy dwudziestolatkowie mają własne mieszkanie w Warszawie i po piękną, dwudziestoletnią dziewczynę, odnoszącą sukcesy w świecie mody przyjeżdżają własną furą za 30 tys. Poza tym z tymi narodowościami też nie do końca bo wg mnie to nie jest tylko polska patologia, ale pewnie każdego z naszych sąsiadów dookoła (pewnie nie licząc niemców).
Nie wiem gdzie się wychowałeś ale pewien fragment świata jest brudny, groźny, chamski a do tego pijany i często śmierdzący. Mniej więcej taki jak w tych filmach.
Nie, nie cały polski świat. Są normalne wesela, są normalne jednostki w policji, ale wg mnie Smarzowski nie kręci filmów narzucających się z takim światopoglądem. Są to filmy o właśnie takich specyficznych środowiskach, o które chyba każdy w swoim życiu się przynajmniej otarł.

Przecież nie zaprzeczam, że Polacy mają na co dzień do czynienia z pijaństwem, chamstwem, prostactwem, tak jak i inne narodowości. Chodziło mi bardziej o przesadne ukazanie tej patologii, bo ilu znasz faktycznie zarażonych wirusem C2H5OH? Prawdziwych alkoholików, którzy ostatni grosz oddadzą na taniego winiacza, żeby się po prostu nawalić, a nie ludzi, którzy piją często, ale faktycznie od alkoholu uzależnieni nie są. Ja takich osób nie znam, a spotkałem się tylko z jednostkami widzianymi na ławeczce pod sklepem albo w parku.

U Smarzowskiego popijanie=alkoholizm, zawsze i wszędzie, bohaterowie jego filmów muszą się po prostu narąbać. Tak więc uważam, że ten problem jest po prostu przesadzony, a właściwie nie problem, tylko faktyczny stan. Nie utożsamiam się z jego filmami, które rzekomo, aż ociekają realizmem, bo po prostu nie ociekają.

No właśnie, specyficzne środowiska - wesela (alkohol wskazany), policja (alkohol wskazany?), zwykli ludzie (alkohol wskazany). Chciałbym zobaczyć jakiś film Smarzucha, w którym nie byłoby sceny z siekierą ani alkoholem. Kręci filmy pod publikę, bo bardzo dużo osób uważa, że są to filmy o nich, tak samo jak Koterski kręcił filmy o polskiej codzienności. Groteska w połączeniu z humorem Koterskiego i geniuszem Kondrata, dawały zabójczy efekt. Tutaj każdy film jest wydmuszką Wesela. Nie wiem jak z Małżowiną, bo nie oglądałem.

No właśnie znam takich zarażonych. :) Niestety.
Ale co do tych niezarażonych a lubiących to jest mniej lub bardziej tak jak w tych filmach przecież.
Kiedyś gdy siadało się przy piwie podczas środowego meczu to każda historia z weekendu zaczynała się od "tak się naje&aliśmy że...", "tak mu przyj@bał że...". I to nie mówię o jakichś patolach tylko o ludziach którzy cały tydzień pracują, nierzadko w garniakach a weekend jest właśnie do odreagowania. A że Polacy odreagowują właśnie tak...no cóż. Taki naród. Nie raz straciło się kontrolę i wydaje mi się że w takich sytuacjach można było się znaleźć, gdyby towarzystwo trafiło się nieodpowiednie.
Mówisz, że się nie utożsamiasz, że nie jest to realizm. Więc moze tu jest problem. Dla mnie jest, dla Ciebie nie. Może inne doświadczenia, inne korzenie - ciężko powiedzieć.
Pewnie gdy będzie kręcił wszystko na jedną nutę to się w końcu przeje, ale jak na razie dla mnie te obrazy są jak najbardziej na plus. Nie to co jest pokazywane ale jak TO jest pokazywane.

Za to zastanawiające dla mnie jest to, że Koterskiego wychwalasz a Smarzowskiego gnoisz. Tam alkoholizm i tu alkoholizm. Tam chamstwo i tu chamstwo. Tu ktoś rzyga, tam się odlewa na pysk. Tu seks i tam seks. Zgodzę się że Kondrat mistrz, można się przychylić do opinii że Koterski lepszy ale żeby aż tak rozróżniać to trochę dziwne. Pachnie uprzedzeniem do Wojtka :)

Podałem dlaczego - u Smarzowskiego, jest to "nienaturalnie przesadzone", a u Koterskiego, przesadzone, ale połączone z groteską, tworząc niekiedy genialny komediodramat, niekiedy do bólu chwytający za serce krwisty dramat obyczajowy - Wszyscy jesteśmy Chrystusami. Taka to różnica. Do tego geniusz Kondrata, ale i Smarzowski może się pochwalić dobrą obsadą - Jakubik, Preis, Topa czy Więckiewicz, to obecnie wyżyny polskiego aktorstwa.

Nie wychowałem się w jakichś oderwanych realiach, nie. Też spotykam się z takimi sytuacjami, ale po prostu mnie to razi, kiedy pokazuje się mój naród jako zapijaczone mordy, wszędzie! Nie twierdze, że nie pijemy, bo według statystyk, jesteśmy jednym z tych narodów, które wlewa w siebie rocznie, i to nie jest coś złego, bo przecież każdy z nas do tego cegiełkę dorzuca :) Nie, ale nie widzimy amerykanów, niemców, brytyjczyków czy włochów, a i francuzów, którzy kręcą takie filmy. Nie wiem czy u nich by się to sprzedało, ale u nas za to stawiane jest na podium. Dlaczego polskie kino zeszło tak nisko?

Polskie kino zeszło na dno. Tu się zgadzamy. Tyle że wg Ciebie przez takie filmy jak Smarzowskiego. A wg mnie dzięki filmom Smarzowskiego kino polskie zasługuje na wyższą ocenę. Jak można jego filmy porównywac do dna na którym są takie "perełki" jak Kac Wawa, JOB czy inne g@wna tego pokroju?

Ile oglądałeś filmów niemieckich czy francuskich w tym roku? Bo ja szukam w pamięci ale nie oglądałem żadnego więc nie wiem czy poruszają problemy stereotypów własnych narodów w swoich filmach. Za to Amerykanie, których tez wymieniłeś na okrągło robią filmy o chlaniu, ćpaniu, dupczeniu i ciągle się one sprzedają. Ich "popisy" to w moich oczach dno bo robią z tego komedie, najczęściej skierowane do młodych. Nawet jeśli nie kręcą filmów o własnych wadach to czy to dobrze?
Czy to źle że jest Smarzowski który pokazuje je w pełnej krasie? Nie widzę tam nic nienaturalnego. Byłem dziesiątki razy świadkiem totalnego zbydlęcenia, do którego to w filmach o których mówiłem nawet się nie umywa. Jeśli kogoś to razi, to niech ogląda filmy Wajdy, Hoffmana czy Holland.

Nie podoba się OK - Twoje prawo, ale nie zgodzę się nigdy z tym, że nazwiemy kogoś twórczość dnem tylko dlatego, że pokazuje niewygodną prawdę tak jak Ty zrobiłeś. Specjalnie wciągnąłem Cię w ten wywód żebyś sam to przyznał co uczyniłeś w ostatnich komentarzach. Wiesz że Polacy tacy są, wiesz że jest masa bydła ale nie podoba Ci się że ktoś to tak dobitnie pokazuje. To błąd w myśleniu. Wręcz zakrawa na cenzurę i propagandę rodem od sowietów.

Smarzowskiego filmy mnie przynajmniej skłaniają do refleksji. Pokazują jak nisko człowiek może upaść i się zeszmacić, najczęściej na własne życzenie. Samo życie.

Nie chodzi o to, że to dzięki filmom Smarzowskiego, kino polskie jest na dnie. Na tym dnie jest już od dawna, a filmy Wojtka Smarzowskiego wybiły się na tym dnie, bowiem są uważane właśnie za coś twórczego, nowatorskiego i ludzie dlatego je lubią.

Tak, jakieś Kac Vegas czy Wilk z Wall Street się sprzedaje, ale ja pisałem o filmach, które są przez inne narody stawiane na piedestale. Nie chcesz napisać, że Kac Vagas to perełka komedii amerykańskiej, a Wilk z Wall Street jest najlepszą biografią w dziejach?

"Wiesz że Polacy tacy są, wiesz że jest masa bydła ale nie podoba Ci się że ktoś to tak dobitnie pokazuje. To błąd w myśleniu. Wręcz zakrawa na cenzurę i propagandę rodem od sowietów." - W żadnym wypadku, bo kiedy kino stałoby na odpowiednim poziomie, to Smarzowski by nie istniał. Nie przebiłby się. Tak jak już napisałem, jest znany tylko przez jego "łoryginalność". Wolałbym, żeby nie promować patologii, bo to prowadzi tylko do jej pogłębienia. Ile widzimy filmów o kazirodczych związkach między ojcem i córką? Ile widzimy filmów, w których mężczyzna uprawia seks ze swoją suką? To jest patologia i rzecz obecna w naszych czasach, a przecież nie kręcimy o tym filmów, nie? Dlatego oprócz robienia filmów pod publikę, Smarzowski poniekąd i nieświadomie, może promować patologie.

Nie zgadzam się.
Zwykle Smarzowski ma trzy etapy. Najpierw jest dość śmiesznie i szalenie, później przychodzą tarapaty, a na końcu zazwyczaj kara.
To nie promocja tylko raczej ostrzezenie. Wątpię czy po seansie Dom Zły, Wesele czy Drogówka ktokolwiek chciałby się zamienić miejscami z którymś z bohaterów.
A co do zoofilii czy kazirodztwa to są odrębne przypadki i raczej rzadkie. Natomiast chlanie to sport narodowy :)

Po dwóch latach od Waszej dyskusji Samrzowski zrobił Wołyń. Jakaś refleksja?

Żadna, moje zdanie na temat twórczości Smarzowskiego nie uległo zmianie.

Akurat Smarzowskiego ciężko posądzić o robienie filmów pod publiczkę. TYm bardziej dziwi naginanie rzeczywistości i tworzenie grupy fanów, którzy uwielbiają filmy o polskiej patologii, bo opinie są wręcz przeciwne i w wielu z nich pojawiają się synonimy "przejaskrawienia.
Smarzowski ma bardzo specyficzny styl, który w dużej mierze polega na robieniu podobnych produkcji, w depresyjnym tonie, o nas samych, z ulubionymi aktorami, dużą dawką seksu, alkoholu i przemocy. Można znaleźć n reżyserów, którzy w ten sposób tworzą lub tworzyli - w oparciu o jeden schemat konwencji świata przedstawionego. Czy to od razu wada?
Kuriozalny jest zarzut o nakręcaniu patologii takimi filmami. Idąc tym tokiem rozumowania: Full Metal Jacket pogłębił zjawisko fali w armii, Sala samobójców doprowadziła nowe pokolenie na skraj depresji, a Halloween Carpentera sprawił,że psychopaci w maskach się ujawnili. Nie twórzmy filmów, bo ludzie się pozabijają...
Jeśli Smarzowski robi filmy oderwane od rzeczywistości to ja nie wiem, czy ty czasem poza Złotymi Tarasami i Łazienkami w Wawie byłeś gdziekolwiek indziej, tfu, czy w ogóle kiedykolwiek chociaż spacerowałeś po jakimkolwiek większym mieście w Polsce w nocy. Tym bardziej dziwi mnie twoje narzekanie na odrealnienia, skoro masz w swoich ulubionych filmach tytuły, w których pozornie realny świat naginany jest przez twórcę w jakimś konkretnym celu.

otoz robi filmy dla kasy, a jesli nie i takie ma poczucie estetyki.... to nie jestem psychiatra zeby to trafnie ocenic. użytkownik banana power super podsumowal wczesniej kego tworczosc.

Banana nie potrafi dopuścić do siebie sposobu, jaki wybrał reżyser do stworzenia filmu.

ale jaki sposób? z gruntu zalozenia zly sposob to dobry sposob? To jest zaprzeczenie istoty filmu. Czy jak ktos zacznie robic kupe na ulicy to tez powiesz ze ktos nienpotrafi zaakceptowac jego formy ekspresji..!?

W kinie nie ma złych albo dobrych sposobów. Sranie to po prostu sranie.

racja, jak lubię filmy Smarzowskiego to ten jest przewidywalny:( najgorszy ze wszystkich

To napisz lepsze scenariusze jeśli Smarzowski to grafoman.
Gość wielokrotnie nagradzany na festiwalach (także za scenariusze), odznaczony przez państwo, ale widocznie oceniające jego fachowość gremia złożone z ludzi filmu słabiej się na tym znają od ciebie...

Patologia w służbach bezpieczeństwa , organach ścigania czy wielkiej polityce to występuje w każdym kraju. Jednakże nasza ojczyzna to specyficzne miejsce gdzie łatwiej i bezkarniej można kręcić wały niż w innych krajach (oczywiście poza Rosją, Ukrainą i tego typu)

To jest typowe myślenie człowieka, któremu wpojono kompleks niższości. Jakoś w Polsce takie cuda a to w Austrii unieważniają wybory na prezydenta - ok, tu jest różnica bo jak w Polsce fałszują wybory to sąd skalda apelacje o unieważnienie ale fakt pozostaje faktem, że w Austrii też posunięto się do fałszowania wyborów. Inna sprawa, już nie tyle narodowościowa co ogólnoświatowa, FIFA, UEFA ale też i poszczególne kraje jak np Włochy. Mówi się, że w Polsce patologia bo mecze ustawiali a we Włoszech nie ustawiali? Nasz PZPN to patologia jakie łapówki szły w FIFIE?

Prawda jest taka, że dobrze tam gdzie nie masz/macie informacji na dany temat. Wszędzie jest patologia i jak się zastanowić to jest ona częścią normy. Taki jest już świat, że są zachowania dobre, neutralne i złe. I nie może być tak, że gdzieś na świecie jest normalnie bo zawsze stado oszustów i innych kłamców zrobi czarną robotę.

Patologie w polityce danego państwa zależą od jego społeczeństwa (ukształtowanego przez przez wieki różnych doświadczeń).
Związki sportowe, kościoły itp. instytucje/organizacje to inna sprawa - tam sporą rolę w demoralizacji i deprawacji odegrała po prostu bezkarność.

Bardzo dobry obraz, ukazujący degeneracje i konszachty policji, polityki i biznesu. Fakt wulgarny, brutalny, ukazujący dno i patologie. Bez różu, lukru, pudru i szminek. Na szczęście.

Ludzie nie rozumieją, że przerysowanie w filmach Smarzola to celowy zabieg - w ten sposób skuteczniej zwraca uwagę na problem.
Poza tym zawsze w jego filmach występuje coś w rodzaju odkupienia - i tego już krytycy "degeneracji" nie widzą (lub nie chcą widzieć).

a wiesz ty, myszko, że jest coś jeszcze oprócz pseudo realizmu i M-jak-kupa? nie do końca też rozumiem... kochasz się w takich filmach czy właśnie w Polsce odpadów?

btw pomijając kwestie warsztatu, bo w końcu to w dużej mierze kwestia gustu, to niezły film

sorewicz, zapomniałam o żelaznej zasadzie: nie oceniaj filmu przed jego końcem ;)

Kobieta to i sobie pogada i odpowie. Widać chaos w tych wypowiedziach więc tak do końca nie za bardzo wiem o co Ci biega...
Czy oprócz Smarzowskiego obrazu naszego kraju i tego z 'M jak kupa' jest jeszcze inna opcja?
Pewnie że jest, ale nie to jest przedmiotem dyskusji. Smarzowski kręci film o patologiach takich czy innych i jest to jak najbardziej realistyczny obraz niektórych jednostek lub kręgów społecznych. Inną opcję być może realistycznie sportretuje jakiś inny reżyser, może zrobi to ciekawie, a może nie, jednak takie dywagacje na forum Smarzowskiego i jego filmu są raczej nie na temat.

Film totalny chaos - reżyser niestety się pogubił i w pewnym momencie nie wiedział czy kręci komedię, dramat, kryminał czy film dokumentalny. Szkoda bo to był dobry materiał na dobre kino.

z całym szacunkiem ale to chyba widz się pogubił. filmy smarzowskiego takie właśnie są

Patrz.. jaki ze mnie niegramotny ignorant

tego nie powiedziałem,,ale skoro tak uważasz, kłócił się nie będę

Przesada. Wszystko sztucznie wyolbrzymione i sztucznie rozpowszechnione.. Tak każdy nawalony i każdy szuka ostatnich groszy, żeby zachlać mordę. Bez sensu. To wszystko jest sztuczne i celowo wyolbrzymione.

Ja akurat nie zauważyłem by coś tu wyolbrzymiono. Znam i doświadczyłem przypadków znacznie bardziej przegiętych w prawdziwym życiu. Więc nie mierz wszystkich swoją miarą, bo widzę, że pojęcia nie masz. Nie każdy siedzi przed kompem w ciepłym domu i czeka jak mama zupkę podstawi. Czasem wygląda to własnie tak jak w filmach Smarzowskiego. Czasem dużo gorzej

Nie. Wszystko tu jest celowo przesadzone i rozłożone na szeroką skalę, aby wzbudzić przejęcie, oraz aby zaspokoić potrzeby ludzi, którzy przyszli oglądać tylko, że wszędzie panuje rozpusta i chlanie i czerpać z tego inspiracje i usprawiedliwienie (w najgorszych zakamarkach rzecz jasna)

Jesli uważasz ze po takim filmie można czerpać inspirację zachowań to gratuluje. Chyba na film patrzyłeś a nie oglądałeś co tłumaczy idiotyczna ocenę 1.
Nie dla wszystkich to jest film tak jak pisałem. Nie wszyscy przyjmują do wiadomości jak jest, jak może być.
Nara

Ja wiem jak jest, bo nie mieszkam w jakimś zadupiu najciemniejszym w Polsce więc wiem jak to szerzej wygląda. XD

Jeśli mieszkasz w jakims kibol landzie, albo innym zadupiu Polski to nie dziwie się, że to co w filmie to dla ciebie rzeczywistość.

Ja nie jestem śmieciem. Nie mieszkam w takim syfie jaki jest ukazany w drogówce. Pewnie ty jesteś skoro to dla ciebie rzeczywistość.

Nie masz pojęcia, a oceniasz. Jesteś idealnym przykładem ignoranta także dlatego, bo uważasz, że tak wygląda Polska. Polecam wyjść z domu czasem. Wyzywając innych ludzi w necie pokazujesz jakim jesteś frustratem i małym człowieczkiem pozbawionym rozumu. Dla mnie to nie rzeczywistość, a jeśli otacza ciebie taki syf to mogę tylko współczuć, że to dla ciebie rzeczywistość. Ja nie jestem śmieciem jestem artystą i zajmuje się na co dzień tworzeniem nie będzie mi pisał czym jestem jakiś mały zakompleksiony chłopek z filmweba, który nie ma o mnie zielonego pojęcia. Zwyczajny hejterek, który wyżywa swoje frustracje w internecie na obcych ludziach bo myśli, że jest bezkarny. Człowieczku ostrzegam cię nie jesteś bezkarny i tak owszem w miejscu gdzie mieszkam policja funkcjonuje bardzo dobrze , a okolica jest bardzo spokojna.

i w dodatku narcyz i frajer.
U mamusi ci tak dobrze artysto? To podziękuj rodzicom. To muszą być świetni i wyrozumiali ludzie że z takim "artystą" wytrzymali tyle lat. Jak chcesz to się kompromituj dalej. Ja skończyłem. Do komentarza się nie odniosę bo po przeczytaniu ręce opadły i do klawiatury nie sięgają. Minie parę lat może spod spódniczki mamy wylecisz w świat to będzie ci wstyd jak sobie to kiedys przeczytasz
nara dziecko

Co ty za bzdury do mnie piszesz. Dobra to w twoim języku "wyjeżdżaj leszczu" papa

I jeszcze dodam poważny i doświadczony człowieku, który myśli, że filmy to rzeczywistość - nawet ja to potrafię odróżniać. XD

JA mieszkam w Warszawie i taka jest rzeczywistość.

Przecież wystarczy poczytać twoje posty, aby się potwierdziło to, co chce nam powiedzieć Smarzowski:)

Ach ta polska patologia i chamstwo, a teraz tolerancyjnie, z uśmiechem na ustach krzyknijmy "Allah Akbar" i się wysadźmy. My, pieprzeni zaściankowcy. Wszędzie normalnie tylko u nas jakieś dziwactwa, nikt nie robi zamachów, nikt nie strzela do ludzi, ani ciężarówkami nie rozjeżdża. A ja też bym chciał jak Francuzi móc po zamachu malować kolorowymi kredami kwiatki na chodniku. Tam to nie ma patologii i fajnie się żyje.

Jesli to miała byc ironia czy sarkazm to chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi.
Ja tam wolę być zaściankowym chamem niż martwym francuzem

Naprawdę ? Przecież to chore. Być może sa komisariaty gdzie rządzi normalność i prawo ? Jak ci się żyje w takim świecie, z taka świadomością ?

Nie wie ktoś kim był Przemysław Bluszcz w filmie? Po co Maciej Stuhr zamawia kartofle i bułki na końcu filmu? Dlaczego zginął Bartłomiej Topa?

nie wiem w jakim ty środowisku ty się poruszasz, ale dla mnie prawdziwy świat nie jest nawet w połowie tak zły jak na patologicznych filmach smarzowksiego