przy tak niskim poziomie horrorów jaki mamy w obecnych czasach "Wrong Turn" wypada całkiem
nieźle. nie obeszło się jednak bez kilku rażących błędów i niedociągnięć.

1) stojąc 3 metry od wybuchającego radiowozu raczej nikt nie jest w stanie wyjść z wybuchu bez
szwanku. mimo to, Jessie właściwie nie ma żadnego zadrapania.
2) Jessie, po dniu szwendania się po lesie bez jedzenia i wody, skacząc po drzewach, będąc
przywiązaną żelaznym drutem do łózka nagle okazuje się być świetnym łucznikiem. wątpię, bym
miał siłę by naciągnąć łuk po takich przeżyciach
3) tutaj temat dyskusyjny, jednakże powykręcane mutanty raczej preferowałyby broń do walki
wręcz niż łuk i strzały. jednak jeden z nich jest wręcz wybornym łucznikiem (ale nie dociekam)
4) po uprowadzeniu auta technicznie rzecz biorąc grupa powinna zyskać znaczną przewagę
(nawet po jego porzuceniu). mimo to, samochód działa wręcz jak magnes na mutanty, które
odnajdują ich niedługo potem.
5) opuszczony dom w środku lasu, koło ktorego leżą zniszczone samochody może być a) starym
złomowiskiem (wyjątkowo mało prawdopodobne), b) mechanikiem samochodowym (jeszcze
mniej prawdopodobne), c) domem do którego nie należy wchodzić bez podjęcia środków
ostrożności. jednakże zgodnie z maksymą horrorów, wszyscy zawsze sprawdzają opuszczone
domy bo przecież co złego może się stać
6) kiedy mutanty nadjeżdżały autem do swojej chatki, grupa spokojnie zdążyłaby złapać
jakąkolwiek broń i się ukryć. przynajmniej tyle dobrego, że zrobili to drugie
7) naliczyłem co najmniej trzy okazje, gdzie mogliby sobie poradzić z mutantami raczej
bezproblemowo. kiedy kroili ich koleżankę, korzystając z punktu 6 (uzbrojenie) mogli przypuscić
atak z zaskoczenia, podczas słodkiego snu mutantów (dziwię się, że tego nie zrobili), oraz
podczas gdy wrogowie wspinali się na wieżę (byli wtedy najbardziej bezbronni, jedna ciężka
rzecz zrzucona na łeb i cała trójka leci w dół)
8) jak doktorkowi na końcu udało się tak szybko podpalić drzwi? widać, że zaradny człowiek,
skoro w jakąś minutę przygotował 2 koktajle mołotowa.
9) nie wiem jak jest w Ameryce ale wydaje mi się, że gdyby w jakiejś okolicy nagle zaczęły ginąć
osoby (policzcie sobie auta na polanie + koło domu) to ktoś by się tym zainteresował. nawet na
przestrzeni lat.
10) nie wątpię w krzepę doktora ale utrzymać się pod autem przez chyba nie taki mały odcinek
wyboistej drogi - raczej mało prawdopodobne.
11) pomysł ze zrzuceniem mutanta z drzewa calkiem dobry. pomijam fakt, że w swojej błękitnej
koszuli doktor wyglądał jak latarnia. no ale na przykładzie kanibali - najwyraźniej dobrym
mysliwym stajesz się kiedy nie zwracasz uwagi na otoczenie a już na pewno nie jak jesteś na
wąskiej gałęzi na szczycie drzewa.
12) świetna orientacja w terenie - z domu kanibali potrafili wrócić po ich auto gdzieś w środku
lasu a potem jeszcze cofnąć się tylko sobie znanymi ścieżkami na stację benzynową.
zazdroszczę

mimo wszystko, film całkiem spoko choć nie wybitny