Jedna i jedyna część z całego cyklu,która była naprawdę dobra i do której regularnie wracam.Jakiś taki klimat dla mnie to ma,nie zrobione na siłę jak ta reszta powyżej dwójki.

to trolling?

Dlaczego trolling?Bo mam swoje zdanie?Jak bym trolował,to bym napisał,że "to wszystko jest do dupy,tylko jedynka była trochę mniej do dupy,ale też do dupy i że każdy,kto oto ogląda,tez jest do dupy,albo w nią lubi."
Po prostu najbardziej z całego cyklu podobała mi się pierwsza część (nakręcona jak by nie patrzeć, 10 lat temu) Wiadomo,że nie był to żaden odkrywczy film,bo podobnych tematów było już wiele,ale mi osobiście się bardzo podobało i lubię do tego wracać.Następne części są słabsze,a te ostatnie w typie prequeli,to już straszna sieczka,ale da się oglądać,bo czego można wymagać od horroru tej klasy?No i w pierwszej części grali bardziej znani aktorzy,np Jeremy Sisto,który nomen omen został też swego czasu Jezusem.Mam też duży sentyment do tego filmu,bo oglądałem go po raz pierwszy w pewnych miłych dla mnie okolicznościach.Tyle.

Czyli możesz spokojnie, z czystym sumieniem polecić swoim znajomym ten horror i powiedzieć - " no, dzisiaj oglądamy rewelacyjny horror!" . 9 dla takiego gniota to przesada, co w tym widzisz "rewelacyjnego"?

Rany,widzę,że oceny na filmwebie traktujesz niezwykle poważnie.Nie idź tą drogą.Ja,a zapewne też duuużo innych osób ocenia dany film/serial według własnego uznania,własnych kryteriów,niekoniecznie od strony aktorskiej,czy scenariuszowej,więc moim zdaniem oceny tutaj należy traktować półserio i nie kierować się tym w doborze produkcji do obejrzenia,bo możemy się rozczarować,albo wręcz przeciwnie,nie obejrzeć czegoś,co bardzo by się nam spodobało,bo miało na filmebie ocenę na 3.No i pewnie,że polecił bym ten film znajomym,a jeśli by im się nie spodobał,to trudno,mają do tego prawo.Komuś może się podobać "Lista Shindlera" i oceni ją na 10,a komuś innemu nie i oceni ja na 1,bo po prostu to nie jego bajka i nie będzie się skupiał na aktorstwie,scenariuszu i tym podobnych rzeczach,które w jego mniemaniu mogą być nieistotne,bo liczy się dla niego zupełnie coś innego.Cały filmweb jest pełen takich osób i dlatego właśnie czasem np. Megan Fox może stać w rankingu wyżej od Meryl Streep.

To racja z tymi ocenami, jednak zależne jest to od tego, po co oglądamy filmy. Jedni oglądają dla pustej rozrywki (musi być "fajne"), a drudzy, żeby wyciągnąć z filmu coś głębszego (musi inspirować, uświadamiać). Ja, korzystając z tego, że istnieje taki gatunek jak horror, szukam w nim czegoś strasznego, niekoniecznie odrażającego i obrzydzającego. Film droga bez powrotu może dawać frajdę, jeżeli uwierzysz, w to co się dzieje na ekranie, głównie w głupote bohaterow. Listy Schindlera też nie mam ochoty oglądać, bo na takie kino trzeba się przygotować, ale na pewno wiem, że jest to wybitne dzieło sztuki filmowej. Jeżeli chodzi o horror, musi mieć on klimat i budować grozę, napięcie. Polecam film "Obecność".

Widzę koneser kina grozy,można i tak.Rozumiem wszystko,co masz na myśli.Ten film wiadomo,jako horror to tak naprawdę nic wybijającego się ponad przeciętność,ale takie mam osobiste odczucia akurat do niego,że dałem taką a nie inna ocenę.Głupota bohaterów horrorów/slasherów jest wręcz przysłowiowa,bo praktycznie w każdym tego typu filmiku są takie głupie zachowania,że aż człowiek ma ochotę wsadzić głowę w ekran i krzyknąć "co wy ku*wa robicie"? Ale to jest takie kino i już tak zostanie.Bardziej ambitne horrory są robione inaczej i tam na pierwszy plan nie wysuwa się flaków i poodcinanych kończyn,tylko właśnie groza budowana jest odpowiednimi elementami scenografii,muzyką i takimi tam rzeczami,a dopiero później jakimiś mocniejszymi scenami.Filmy w rodzaju Obecności też są dobre,tylko nie są takim masowym produktem jak te tanie horrory,gdzie właśnie bohaterowie chaotycznie latają po lesie,tudzież polu i nie są w stanie znaleźć jakiegoś logicznego wyjścia z sytuacji,choć ono aż kłuje w oczy.

Dobrze to oceniasz , uważam tak samo jak ty. Również polecam teksańską masakrę piłą mechaniczną 2003 :)